"Jak może być dobrze w miejscu, gdzie każdy może mieć nad tobą kontrolę? "
"- Nie musisz się mnie bać. Wiem, że to trudne dla ciebie, ale możesz być spokojny. Nie jestem tu po to, aby zrobić ci krzywdę. Możesz na mnie polegać, mimo iż nie znamy się...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Każdy powoli zaczął wstawać od stołu i udawał się do wyjścia z jadalni. Razem z Taehyungiem, Jeonggukiem, Dawoonem i Seosangiem, udaliśmy się do swojego pokoju. Każdy z nas był wyczerpany dzisiejszymi wrażeniami, więc zaczęliśmy się szykować do spania.
- Idę się myć - zaapelował Shin i z ubraniami w ręce, zniknął za drzwiami od łazienki. Seosang czytał jakąś książkę, Kim i Jeon oglądali jakieś filmiki w Internecie, a ja kończyłem wypakowywać swoje rzeczy do szafy.
Wyjrzałem przez niezasłonięte okno i ujrzałem przepiękny widok. Za szybą rozciągał się widok na las i ogród królewski. Piękne krzaki róż i krzewów przyozdabiały ścieżkę do jednej z altanek.
Była godzina dziesiąta rano, więc słońce już dawno było wysoko na niebie. Zasłoniłem firany, aby w pokoju panował przynajmniej pół mrok i poszedłem się myć, ponieważ Dawoon wyszedł z łazienki.
Jak już każdy załatwił poranną toaletę, to położyliśmy się wszyscy do łóżek. Może się wydawać, że taka oprowadzanka w ogóle nie męczy, lecz dzisiaj tyle się wydażyło, że padam z nóg.
Jednak mimo mojego wielkiego zmęczenia, nie mogłem zasnąć. Od dwóch godzin leżałem bezczynnie i przewracałem się z boku na bok. W całym pokoju można było usłyszeć moje, głośne burczenie w brzuchu. Muszę się przemóc i zacząć pić krew, ale co mi z tego, skoro mój organizm i tak nie bierze z niej żadnych składników odżywczych. Niestety ja żyję dzięki ludzkiemu jedzeniu. I jest to jeden z kilku bardzo istotnych powodów, przez które we wcześniejszych latch miałem nauczanie domowe. Co mama sobie myślała wysyłając mnie do takiej szkoły? Przecież ja tu prędzej umrę z głodu, niż mnie ktoś zje.
Podczas użalania się nad sobą i kręcenia po łóżku z powodu bolącego brzucha, wyczułem nagle czyjąć obecność. Doskonale wiedziałem czyją.
- Bardzo boli? - spytał Yoongi swoim niskim głosem. Spojrzałem się na niego i zauważyłem, że siedzi bliżej niż powinien. Odsunąłem się trochę od niego, aby poczuć się trochę bardziej komfortowo.
- Trochę - odparłem szeptem, ponieważ bałem się, że ktoś mnie usłyszy i się obudzi.
- To trzeba było mnie wcześniej zawołać - odpowiedział z pretensją w głosie. - Jak nie wiesz gdzie mam pokój, to mogłeś się spytać kogoś, kto pracuję na zamku - jego tan głosu był okropny. Pełen pretensji i rozczarowania, ale bałem się cokolwiek powiedzieć, dlatego spuściłem głowę w dół i udawałem, że mnie tu nie ma. - Przepraszam, poniosło mnie - szepnął nagle, przybliżając się do mnie.
Dlaczego on potrafi zmienić swoje zachowanie w kilka sekund?
Moje ciało znów zesztywiniało, kiedy poczułem, że wampir naruszył moją przestrzeń osobistą. Teraz alfa podpierała się na ręce, która była przełożona przez moje nogi, a czerwone tęczówki intensywnie we mnie wpatrzone. Miałem wrażenie, że czas stanął w miejscu. Słyszałem jego spokojny oddech i wyczuwałem władczą, ale spokojną aurę od niego.