*
*MAREK*
Kurwa. Po moich policzkach znowu spływały wodospady łez. Pamiętam mój pierwszy raz z nim. Było cudnie. Mogę przysiądz że na samo wspomnienie jestem cały czerwony. Zacząłem gupio krzyczeć ze smutku. Już nigdy go nie pocałuje. Ponoć dusza przez 3 dni po śmierci jest jeszcze w ciele i widzi kto za nią płacze. (info od baby z religii - autorka) Łukasz jest pewnie zawiedziony i smutny. Jeden dzień. Jeden pierdolony dzień go nie ma. Nie mam zamiaru czekać. Myśle że już niedługo się spotkamy. Mam nadzieje że po śmierci można się przytulać itp. Po moich policzkach spływało wiece i więcej słonych łez...
*
______________________________________
TERAZ AUTORKA STĄD SPIERDALA. 18+ PISZE FAJNA OSÓBKA BO JAK JABYM PISAŁA TO ZDECHŁABYM Z CRINGU. DZIĘKUJEEE
______________________________________Obudziłem się w studiu wtulony w Łukasza. Do niczego oprócz pocałunków nie doszło. Zasypiałem mu na rękach więc okrył nas kocem i zasnąłem.
Patrzyłem na mojego chłopaka. Jest taki piękny. Mógłbym wpatrywać sie w niego godzinami. Tak słodko wygląda jak śpi. Niestety musiałem wstać. Podreptałem do łazienki i ogarnąłem się. Zjadłem płatki na śniadanie i poszedłem do Ukiego
Nie było go...
-Buuu- usłyszałem przy uchu na co pisnąłem i podskoczyłem
-Łukasz idioto gupi. Nie strasz mnie- złapałem się teatralnie za serce a co dziwne ogarnięty Łukasz mnie przytulił. Jakim cudem nie widziałem jak wychodził ze studia. Ehhh nie wiem.
-Nie ma nikogo. Jesteśmy sami- uśmiechnął się z miną pedofila
-i co w związku z tym?- zapytałem
-A jak myślisz?- poruszał brwiami
-Łukasz. Zboczeńcu gupi!- krzyknąłem ze śmiechem
-Chciałem zaproponować film. O czym ty myślisz Mareczku?- zaśmiał się
Byłem cały czerwony
(Autorka już spierdala. Bayo. Pod koniec wrócę)-Chcesz tego, prawda?- zapytał Łukasz
-Chce- pokiwałem nieśmiało głową
Brunet gwałtownie mnie pocałował, starałem się oddawać wszystkie pocałunki. Było ich strasznie dużo, Łukiś poprowadził mnie na sofe która stała w studio, położyłem się na sofie a chłopak na mnie. Zdjął ze mnie koszulkę a ja zrobiłem to samo z jego bluzą. Chłopak zassał mi się na szyi na co mruknąłem z zadowolenia
-Tak, rób mi tak- wysapałem
Brunet zrobił mi jeszcze kilka malinek
Zaczął mnie całować a jego ręce powędrowały do mojego rozporka, Łukiś rozpiął mi spodnie i zdjął je ze mnie rzucając gdzieś.
Po chwili brunet zdjął swoje dresy na co mogłem patrzeć na niego w jedynie bokserkach
-Na pewno chcesz tego Marusiu?- zapytał
-Tak- przyciągnąłem go do siebie całując. Chłopak oczywiście przejął inicjatywe.
Łukasz otarł się swoim penisem o mojego na co głośno jęknąłem a chłopak wypuścił głośno powietrze z płuc
-Gotowy?- zspytał
-Zawsze- powiedziałem
Chłopak zdjął ze mnie bokserki dzięki czemu leżałem cały czerwony na twarzy. Łukasz zdjął też bokserki z siebie i obrócił mnie tyłem układając mnie w wygodnej pozycji
-Na pewno Marek?- zapytał
-101%- poczułem na sobie jego ciepłe ręce
-Naśliń- podsunąl mi pod usta trzy palce które włożyłem do buzi i naśliniłem.
Brunet wyjął z moich ust palce a po chwili poczułem jednego w sobie, jęknąłem
Myślałem że będzie bardziej bolało, a po chwili Łukiś włożył we mnie jeszcze jednego i jeszcze jednego
Zacząl mnie rozciągać na co jeczałem z przyjemności
Chciałem już poczuć go w sobie
-Łukaś już, proszę pieprz mnie- wysapałem
Chłopak na to wyjął ze mnie palce
Czułem pustkę ale nie na długo bo chwile potem poczułem w sobie jego twardego kutasa
W oczach zebrały mi się łzy
Po woli przyzwyczaiłem się i kazałem mu zacząć się ruszsc. Chłopak spełnił mój rozkaz i ruszał się we mnie
Ból zamoenil si w przyjemność
Brunet zaczął ręka jeździć po moim penisie co dawało mi więcej przyjemności
-Ahhh szybciej!- krxyczałem
Brunet szybko sie we mnie poruszał a ja jęczałem pod nim głośno
Cxułem że zaraz dojde
-Ł ukasz! Dochodze!- doszedłem mu na rękę szybko dysząc
Łukis widząc to przyspieszył jeszcze bardziej przyśpieszył przedłużając mój orgazm i doszedł we mnie
Padł zmeczony obok mnie również ciężko dysząc
Wtuliłem się w niego i przeczesałem mu ręką włosy
(AUTORKA WRACA! KTO TĘSKNIŁ?)
*ŁUKI POV*
-Maruś. Idziemy się kąpać?- zapytałem gładząc go po jego puszystych włosach
-A-ale tak razem?- zapytał czerwony
-Mhm- wyszeptałem mu do ucha
Co jak co ale to był najlepszy seks w moim życiu.
Marek wstał ciągnąc mnie ze sobą
-Podobało ci się?- zapytałem wtulając się w niego
-Bardzo. Byłeś pierwszy. A tobie?- zapytał
-Serio byłem pierwszy? Cieszę się. A co do twojego pytania too był to najlepszy seks w moim życiu- pocałowałem go i poszedłem z nim do łazienki. Napuściłem wody do wanny i dodałem płynu wytwarzając tym samym pianę
-Gdzie oni tak wogóle są?- zapytał Mareczek. Jest seksowny ok
-Pojechali do szpitala do babci Oli- powiedziałem
-Oki- wszedł do wanny a ja zaraz po nim.
Niechcąco go ochlapałem a mój Maruś zaczął całego mnie lać wodą
Tak zaczeła się nasza wojna na wodę i mydło. Cała łazienka była mokra ale liczyła się zabawa.
-Wychodzimy? Zimna ta woda- zaproponowałem
-Trochę zimna. Chodźmy- powiedział Marek wstając
Uczyniłem to samo i wziąłem ręcznik
Zacząłem wycierać Mareczka
(Zdecydowałyśmy że autorka znowu znika. Do potem)
Klękłem przed nim i go wyciersłem
Natknąłwm się na jego stojącego członka
Popatrzyłem do góry na twarz vhłopaka która była zarumieniona
-No to mamy problem- powiedziałem
-Rozwoązemy go- wziąłem jego penisa do ust ruszając głową. On tylkowplotł ręce w moje włosy. Po chwili doszedł mi w ustach a ja połknąłem wszystko
Powycierałem też sieboe i wyszliśmy goli do pokoju
(SIEEEMA MAŁOLACIK! KOCHAM JAK STARY TO MÓWI HEHE. AUTORKA JUŻ JEST)
*MAREK POV*
Weszliśmy do pokoju i podeszliśmy do szafy. Ubraliśmy bokserki a Łuki wyjął dwie swoje bluzy. Jedną mi dał. Założyłem ją a ona sięgała mi do połowy ud. Założyłem jeszcze czarne rurki patrząc jak mój chłopak zakłada pomarańczowe dresy i koszulkę
-Kocham cie- powiedziałem i stanąłem na palcach żeby go pocałować
Gdy sie od siebie oderwaliśmy usłyszeliśmy otwieranie drzwi
-W samą pore- zaśmiał sie ŁukaszIIIII KONIEC ,,to znaczy inaczej,, KONIEC TEJ CZĘŚCI. DO NASTĘPNEGO. BAYOO
CZYTASZ
kruche szczęście | KXK *Zakonczona*
ФанфикPLS NIE KOMENTUJCIE TEJ KSIAZKI. Z GORY DZIEKI !ZAKOŃCZONA! Mając cie przy sobie byłem szczęśliwy. Ale niestety... szczęście jest bardzo kruche. Opowieść o 18 letnim Marku i 25 letnim Łukaszu. ,,Dla Ciebie mogłem udawać, że byłem silny, kiedy byłem...