!!!

21 1 0
                                    

Kontekst szarości.
Zamieć w sercu, zamieć w głowie miotełką. Zamęt duszy, spójrz do przodu pustym, szklistym, niepomalowanym wzrokiem, a zobaczysz równiny swego oceanu błękitnych myśli. Przestworza wypełnione strachem, brudną myślą i tak same na usta wychylają się słowa.

Zamilcz zanim zgasną, bo już nie wrócą, a zostaną pochowane na cmentarzu, gdzie z nagrobków widać brzytwę twego cienia. Czujesz jak na ciebie patrzą? Jak skomlą, wzywają do siebie? Żywe posągi umierają, na ich miejsce wkracza zgniłe ciało - blade, skostniałe lecz ciepłe. Rozgrzane do czerwoności rudym ogniem z podziemi. A na plecach wypalone podkowy. Bo niczym był ten człowiek, że go diabły zniszczyły i zabrały do piekła.
A żeby duszyczka następna (twoja) nie uciekła.
Wszystko co za bramą się dzieje już nie ujrzy światła, ponieważ mgła spowiła. Odcienie szarości...

Story of the nightOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz