11. Dokumenty

8.3K 427 61
                                    

Moi Kochani! Chciałam podziękować Wam za to, że po prostu ze mną jesteście oraz z wszystkie Wasze polubienia! Dzięki Wam dalej piszę <3.

Z okazji świąt Bożego Narodzenia chciałabym życzyć Wam spokojnych, wesołych, pełnych miłości i rodzinnego ciepła świąt. Jako mój prezent dla Was odbędzie się mini maraton od dziś do czwartku włącznie. A więc łapcie 1/3 rozdział!


Wepchnęłam Demonowi jego drugie śniadanie w ręce. Dalej byłam zła, ale nie zamierzałam pozwolić mu na unikanie jedzenia z powodu zapracowania. Zdążyłam poznać go na tyle, by wiedzieć, że był do tego jak najbardziej zdolny. Noah w pracy to całkiem inna osoba od Noah'a w domu.

- O - zdziwił się.

- Udław się tym w międzyczasie - fuknęłam rozczochrując włosy dłońmi.

- Chcesz mnie reanimować? - spytał wesoło, przyglądając mi się bezwstydnie.

Zdążyłam przyzwyczaić się, że robił tak zawsze, kiedy chodziłam po domu w samej piżamie. Wtedy też rzucał najwięcej śliskich żartów.

- Raczej udusić - zgasiłam go.

- Dalej się złościsz? To nie moja wina, że chcą przyjść akurat w niedzielę!

- W poniedziałek mam kartkówkę, bardzo ważną - warknęłam kiwając na niego palcem. 

- To dziś, skoro zwolnili was z zajęć, masz czas na naukę - zauważył pogodnie, nieprzejęty moim humorem.

- Ugh - wyrzuciłam ręce w górę, odwracając się w kierunku schodów. Miałam zamiar zagrzebać się pod kołdrą i pospać jeszcze chwilę.

- Mira...

- Idę się uczyć! - skłamałam byle szybciej uciec na piętro. Tak daleko jak się da od tego krępującego spojrzenia fiołkowych oczu. Miałam wrażenie jakby mnie rozbierał wzrokiem!

- Pff, uważaj bo uwierzę - zawołał za mną. - Jakbyś czegoś potrzebowała dzwoń!

- Prędzej umrę - prychnęłam buńczucznie.

Ale tak naprawdę byłam przerażona. Miałam poznać całą demoniczną rodzinę faceta, z którym dalej się oswajałam. Chociaż bardziej stresowały mnie pytania, które z pewnością się pojawią. No i... według umowy miałam udawać zakochaną. Jak miałam to zrobić? Ostatni raz byłam zakochana w ostatnim roku liceum. Dodatkowo miłość skończyła się, gdy tylko chłopak dostał to czego chciał. Zmarnowałam swój pierwszy pocałunek, jak i pierwszy raz z takim gamoniem. Już Noah byłby lepszy!

- Mira! - obejrzałam się, zamierając w połowie schodów. Noah trzymał w dłoni butelkę z lemoniadą, którą dla niego zrobiłam. - To miłe z twojej strony, ale... nie przepadam za... tym czymś.

Cofam to. Noah byłby tak samo niewdzięczny.

Zawahałam się. Do głowy wpadł mi genialny pomysł.

Na moich ustach zatańczył uśmiech.

Dobrze wiedzieć czego nie lubi.

- W takim razie daj to Iskrze - rzuciłam wzruszając ramionami. Może w ramach wdzięczności przekaże mi jakieś pikantne ploteczki na temat męża? Istniała na to spora szansa. - Wczoraj nie miała szansy poczęstować się kurczakiem - przez ciebie - to może teraz będę mogła podziękować jej za wczoraj.

- Za wczoraj?

- No... - zawahałam się niepewna, czy kontynuować. O dziwo nie chciałam obrazić Noah'a, choć byłam na to gotowa jeszcze parę sekund temu. - Posiedziała ze mną, więc chcę jej podziękować.

Demoniczna PoczekalniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz