Na nowo pomyślał o zbliżeniu ciał, akurat gdy umysł potrzebował pełnego skupienia. Właśnie wtedy Ranpo mignął mu, między członkami Agencji.
Na nowo wyobraził sobie momenty, gdy przed Edogawą całkowicie się obnażał. W głowie grały mu te chwile: nagość, kąpana w promieniach zachodzącego słońca, upiększona drżącym sercem i ulotnymi jękami. Na myśl o ciepłych ustach, sunących po skórze, wstrzymał oddech. Zakwitła mu czerwień na policzkach.
Ah, ten umysł! Płatał mu figle w miejscu publicznym. Akurat, gdy Ranpo znów przemknął, posyłając Poe uśmiech figlarny, jakby właśnie mu myśli prześwietlił.
Edgar już wiedział, że dziś nie tylko w wyobraźni dojdzie do małego spełnienia.
[10.12.2019]
~
jeu d'esprit – fr. igraszka umysłu
CZYTASZ
❝RANPOE❞ h i s t o i r e s ✔
Fanfiction"Może i jest mądry, ale gdy chodzi o ludzkie... Jest największym idiotą na świecie." Historie o różnych obliczach. Poświęcone tylko jednej parze. W domowym zaciszu, na łonie natury, w barach Yokohamy. Z miłością, smutkiem, strachem i namiętnością...