69 Mareczku~

4.5K 145 84
                                    

Pov.Marek

Właśnie minęły 2 tygodznie odkąd jestem w szpitalu. Nienawidze tu być. Mimo iż Łukasz odwiedza mnie tak często jak tylko może to i tak mi go brakuje.

Przez tydzień na łóżku obok leżał jakiś chłopak. Wysoki blondyn o morskich oczach. Całkiem dobrze sie z nim dogadywałem. Lecz został wypisany i teraz leże w pokoju sam. Z jednej strony zazdroszcze mu lecz z drugiej mógł tu jeszcze zostać. Przynajmniej miałbym towarzystwo. No cóż muszę dać sobie radę sam.

Dochodziła godzina 14,a ja dalej leżałem na łóżku. Co jakiś czas przychodziły pielęgniarki, które pytały się czy czegoś potrzebuje. Po chwili usłyszałem otwieranie drzwi. Miałem nadzieję że to Łuki leczjednak to nie on.
Moim oczą ukazał się mój lekarz. Był to wysoki brunet o ciemnych oczach. Ubrany był w biały fartuch i białe spodnie. Dr. Pekkins. Wygląda na około 40/50 lat.

- Dzień dobry Marku -odezwał się Dr.Pekkins

- Mhm dzień dobry - odpowiedziałem od niechcenia

Co tym razem mi powie? Jedz bo umrzesz? Codziennie mi to mówi. To czy jem to moja sprawa a nie jakiegoś durnego faceta. Nie będzie mi mówił co mam robić.

Po godzinie gadanie mojego doktora wkońcu wyszedł z pokoju,a ja znowu zostałem sam. Po chwili weszła jedna z pielęgniarek i pidała mi obiad,gdyż dochodziła godzina 15.
Jedna z pielęgniarek usiadła na krześle obok i obserwowała jak jem. To było dziwne i stresujące. Nie lubie jak ktoś sie na mnie patrzy jak jem. Chyba tak jak większość ludzi.

Po zjedzeniu tego gówna, którego nie można nazwać obiadem usiadłem się i włączyłem telefon. Napisałem do Łukasza.

Maruś💜
Hejka! Kiedy do mnie przyjedziesz?
Bardzo za tobą tęsknię :(

Łukiś💙
Mareczku. Dla ciebie to nawet
o północu przyjadę.
Już jadę słodziaku ❤

Maruś💜
Dobrze, dziękuje! :3

Łukiś💙
Nie masz za co Mareczku
Bardzo sie nudzisz? :(

Maruś💜
Bez ciebie zawsze sie nudzę
Jak mogłeś o tym nie wiedzieć
Życie bez ciebie jest o wiele
razy nudniejsze!

Łukiś💙
Kocham cię Maruś❤

Maruś💜
Ja ciebie też Łuki ❤

Łukasz już mi nie odpisał.
Pewnie właśnie do mnie jedzie. Nie mogę sie doczekać aż go zobaczę.
Chciałbym już go przytulić.
Przez te 2 tygodznie Łuki strasznie sie zmienił. Był bardzo opiekuńczy i troskliwy. Nie pamiętam abym go widział z tej strony. Ale ona bardzo mi się podoba. Mógłby taki być już zawsze. Właśnie takiego go kocham.

Usłyszałem otwieranie drzwi, a moim oczom ukazał się Łuki. Wstałem i podbiegłem do niego i mocno się do niego przytuliłem. Tak bardzo potrzebuję jego bliskość. A on nawet nie ma o tym pojęcia.

Chłopak dał mi całusa w czułko. Po chwili położyliśmy się na łóżku. Leżeliśmy przytuleni do siebie. Rozmawialiśmy o wszystkim co sie ostatnio działo.

- Wiesz że Olenik powiedział prawdę?

- Jaką prawdę? - spytałem

- No Olejnik jest gejem! I ma chłopaka! - Krzyknął lekko chłopak

- Wow! - po chwili ciszy dodałem - a kim jest ten szczęściarz?

- Nie wiem, Olej nie chciał powiedzieć

- Szkoda, chętnie bym go poznał

- Ja też

Dochodziła godzina 18. Za oknem zaczął zapadać zmrok, jesienne liście spadały na mokrą ziemię, a ja dalej leżałem z Łukim na łóżku. Byłem szczęśliwy że spędzam czas z MOIM ŁUKASZEM.
Po chwili łukasz powiedział:

- Mareczku

- Tak? - odpowiedziałem

- Czy mógłbyś spełnić jedno moja marzenie? - Zapytał patrząc mi prosto w oczy

- Jakie? - dopytałem

Po chwili chłopak zawisnął nademną. Już wiedziałem o co mu chodzi.

- Uhh.. A jak ktoś wejdzie? - zapytałem niepewnie

- Od tego jest kołdra - powiedział,a na jego twarzy pojawił się łobuziarski uśmieszek - 69 mareczku~

O kurwa. Dopiero teraz zauważyłem że mój numerek pokoju to 69. Pewnie to nie był przypadek tylko Łukasz specjalnie to zrobił. Przynajmniej tak mi sie wydaje.

Chłopak zdjął moją koszulę pod którą miałem tylko bokserki. Zaczął całować mnie po szyi oraz obojczyku. Zostawiał mokre oraz sine ślady na moim obojczyku jak i szyi. Po jakimś czasie musnął moje wargi swoimi. Był to niedbały oraz szybki pocałunek po czum zaczął zjeżdżać językiem coraz niżej. Czułem jak dotyka językiem moich bokserek.

Po chwili wrócił do moich ust i zaczął je lekko całować. Nagle przetarł się naszymi kroczami na co cicho jęknąłem. A on natomiast wyszepał mi do ucha:

- Tylko nie jęcz zbyt głośno~

I want be your daddy~ | KxK | Daddy KinkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz