𝐄𝐈𝐆𝐇𝐓

695 57 15
                                    

Pierwszy strzał ze strony Mark z zamiarem przerwania balu nastąpił niedługo po obietnicy Taeyonga, który zadeklarował, że ​​sam zabije Hanbina.

Ludzie zaczęli krzyczeć z powodu paniki i zmierzać w kierunku wyjścia, gdy członkowie iKON i niektórzy pracownicy firmy dla własnego bezpieczeństwa wyciągnęli broń.

[T/I] nawet nie krzyknęła, gdy padł pierwszy strzał. Po prostu lekko zadrżała. Zaczęła szukać wzrokiem źródła strzałów, które zaczęły padać z balkonu na piętrze i od pracowników firmy na dole.

Patrzyła na Hanbina z niedowierzaniem, gdy ten wyjął broń, a następnie zszedł z nią ze sceny. Jej ojciec został pociągnięty w innym kierunku przez osoby z firmy.

- Nie bój się. Oni nie zrobią ci krzywdy. Później ci to wyjaśnię, kochanie. A teraz idź się schowaj. - Hanbin pocałował ją w usta, po czym kazał położyć jej się na ziemi. Następnie sam odszedł w poszukiwaniu członków iKON.

 Następnie sam odszedł w poszukiwaniu członków iKON

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Jungwoo i Lucas, obserwujcie Bobby'ego. Jest już blisko, dosłownie za rogiem. Śledźcie go. - Kun dał polecenie wszystkim członkom przez słuchawkę.

Gdy Lucas i Jungwoo zaczęli iść za mężczyzną i próbowali zostać niezauważeni, większość członków założyła na twarz maski i wyciągnęła broń.

Nie zajęło im to wiele czasu, aby mieć przewagę. Znaczna część pracowników firmy była rozbrojona, więc przyszedł czas, aby skupić się na iKON.

Taeyong z bezpiecznej odległości obserwował, jak Mark i Donghyuck zaczęli pozbawiać broni June i Song. Inni członkowie NCT prosili zwykłych gości, aby zajęli miejsca na podłodze. Nie mieli zamiaru robić im żadnej krzywdy.

Tae ruszył w dół po schodach. Miał zamiar wykonać swoją jedyną robotę podczas misji. Schwytać Hanbina.

Całe iKON było pozbawione amunicji, gdy Taeyong zauważył, że brakuje dwóch osób.

- Gdzie jest Bobby i Hanbin? - Czerwonowłosy nacisnął słuchawkę, aby połączyć się z NCT.

- Tutaj jestem, Lee Taeyong. - Mężczyzna odwrócił się, a jego oczom ukazał się Hanbin. Wyglądał na dziwnie zrelaksowanego, jak na osobę, która zobaczyła rozbrojonych członków swojej organizacji, leżących na podłodze.

Tae uniósł brew, gdy Hanbin odłożył broń na podłodze i kopnął ją w jego kierunku.

- Wiem, że jesteś tu, bo masz interes. Zapewne było dla ciebie szokiem usłyszenie, że zaręczyłem się z dziedziczką firmy. - Taeyong zacisnął pięść, czując narastającą w nim złość.

Złapał za broń i wymierzył ją prosto w twarz Hanbina.

- Wiem, że tego nie zrobisz. Za bardzo przejmujesz się nią. Oboje wiemy, co ona może sobie pomyśleć, gdy zastrzelisz mnie tu i teraz. - Na zewnątrz Tae wyglądał na niewzruszonego i opanowanego, ale wewnątrz toczył walkę.

Zaczął myśleć nad tym, co jest ważniejsze: to, co pomyśli [T/I] czy zemsta na mężczyźnie?

- Gdzie ona jest? - Lee obniżył broń.

- Nie martw się. Bobby zabrał ją daleko stąd.

BOSS. LEE TAEYONG [✓]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz