𝐅𝐈𝐕𝐄

724 61 15
                                    

- Taeyong, muszę z tobą pogadać o-

- Nie teraz, przygotuj wszystko na jutro. - Taeyong wyminął Donghyucka, stojącego przy wejściu.

Gdy czerwonowłosy wszedł do swojego gabinetu, jego najlepszy przyjaciel Jaehyun już tam na niego czekał.

- Co się stało? - Jae znał Lee zbyt dobrze.

- Nie chcę o tym gadać. - Oznajmił, a Jung nie pytał o nic więcej.

- Co jest dla Ciebie ważniejsze? [T/I] czy misja? - Taeyong nie wiedział, dlaczego przyjaciel zadał mu takie pytanie.

Nadal nie mógł uwierzyć w to, co stało się z [T/I]. Nie chciał wierzyć, że wszystko skończyło się szybciej niż się zaczęło, ponieważ nagle dziewczyna zechciała poślubić kogoś innego. Czuł się dotkliwie zdradzony.

- Oczywiście, że misja. Nie potrzebuję dziewczyny.

- Nie da się z tym nic zrobić? - Zapytała Mina, gdy siedziałyśmy razem na łóżku, po tym jak opowiedziałam jej całą historię

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Nie da się z tym nic zrobić? - Zapytała Mina, gdy siedziałyśmy razem na łóżku, po tym jak opowiedziałam jej całą historię.

Zaprzeczyłam ruchem głowy. Nic nie mogłam z tym zrobić. I Mina dobrze o tym wiedziała. Straciłam wszystko na co tak ciężko pracowałam.

- Tak mi przykro, [T/I]. Wiem, że nic na to nie zaradzimy, a wszystko dzieje się tak szybko, ale musisz wiedzieć, że Hanbin to nie jest jakiś przypadkowy gość. On na pewno będzie cię dobrze traktować. - Dziewczyna mówiła to wszystko, patrząc na mój pierścionek zaręczynowy. W każdej sytuacji widziała pozytywne strony. I ja też tak robiłam. Ale wtedy musiałam to przemyśleć. Zastanawiałam się, dlaczego mój ojciec chciał, żebym poślubiła człowieka, którego traktował jak własnego syna.

 Zastanawiałam się, dlaczego mój ojciec chciał, żebym poślubiła człowieka, którego traktował jak własnego syna

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mina zmierzała do wyjścia, gdy ktoś zadzwonił do drzwi. Hanbin.

Mieliśmy iść do cukierni, aby wybrać tort na wesele, a później udać się do sklepu z sukniami ślubnymi. Nie wierzyłam, że wszystko działo się tak szybko. Kilka dni wcześniej zaczęliśmy być w związku, a niedługo mieliśmy zostać małżeństwem.

Przy każdej ubranej sukni słyszałam od Hanbina te same słowa.

- Wyglądasz wspaniale.

- Nie pomagasz mi, gdy mówisz to samo przy każdej sukience, Hanbin.

Znasz to, gdy panny młode mówią o tym, że przy ubraniu jednej z sukienek powiedziały sobie, że to ta jedyna? Ja tak nie miałam i nie chciałam mieć. Nie czułam, że ta suknia byłaby idealna na ślub z kimś, kogo kocham, lecz wiedziałam, że na pewno przypadnie Hanbinowi do gustu.

Gdy wyszłam z przebieralni oczy chłopaka o mało nie wypadły mu z orbit.

- Wow. - Powiedział z otwartą buzią.

- Też mi się podoba.

Po kilku minutach przebrałam się w swoje zwykłe ubrania, a Hanbin zdążył zapłacić za sukienkę. Gdy na nią spojrzałam po moich policzku spłynęła jedna łza, ale nie była to łza szczęścia.

 Gdy na nią spojrzałam po moich policzku spłynęła jedna łza, ale nie była to łza szczęścia

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Beep

Wyjęłam telefon z kieszonki na dźwięk nowej wiadomości, gdy wracałam do domu. Po przeczytaniu smsa nie miałam pojęcia, kto mógł być jego nadawcą.

nieznany 16:48

nie idź jutro na przyjęcie. proszę, zaufaj mi.

~ dawny znajomy

BOSS. LEE TAEYONG [✓]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz