𝐅𝐈𝐅𝐓𝐄𝐄𝐍

679 64 13
                                    

- Nie mogę namierzyć jej telefonu! - Krzyknął wściekły Hanbin.

Jego złe przeczucia zaczęły przybierać na sile. Zwłaszcza po odczytaniu wiadomości, którą [T/I] wysłała swojemu ojcu. Dziewczyna nie odbierała od niego telefonów, przez co bardzo się o nią martwił.

- Ona po prostu musi nieco odetchnąć i odpocząć od tego wszystkiego. To zajmie tylko dwa dni, Hanbin. Powiedziała mi, że jest razem z Miną, więc nie ma się o co martwić. Co prawda nie wiemy gdzie są, ale zachowajmy spokój i nie pogarszajmy sytuacji.

Powiedzenie, że ojciec dziewczyny wcale się o nią nie martwił było zwykłym niedomówieniem. Tak naprawdę to bardzo przejmował się swoją córką. Ale biorąc pod uwagę panujące okoliczności wiedział, że [T/I] potrzebuję odrobiny czasu spędzonego z najlepszą przyjaciółką. Jednak chciał tylko, żeby była wtedy bezpieczna.

- A co z nim? - Hanbin usiadł na krześle przy biurku ojca swojej narzeczonej.

- Powiedziałeś, że już zawsze będziesz ją chronić, jeśli wyrażę na to zgodę. Więc teraz masz zrobić wszystko, żeby moja córka była bezpieczna.

 Więc teraz masz zrobić wszystko, żeby moja córka była bezpieczna

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Rozumiem, że jesteś zła. Ale powiedz mi, czy naprawdę musisz to zrobić? - Mina spojrzała na zmartwiona. - Zachowujesz się dziwnie. Czy z tobą napewno jest wszystko w porządku? - Dziewczyna zaczęła ostrożnie podchodzić do miejsca, w którym stałam.

Mój telefon ponownie zaczął dzwonić. Wiedziałam, że to napewno Jaehyun albo Hanbin.

Mina zatrzymała się w miejscu, gdy usłyszała plusk.

- Okej, teraz już wiem, że jesteś popierdolona. - Przeczesała ręką włosy, po czym podeszła bliżej mnie. - Czy możesz w końcu mi powiedzieć, dlaczego wrzuciłaś do stawu swojego nowego iPhone'a, wcześniej dokładnie przeszukałaś każdy kąt naszego pokoju, pożyczyłaś auto od Jacksona, płacimy za wszystko gotówką, mamy fałszywe dowody i do tego nosimy na sobie te cholerne peruki?

- Chcę się oderwać chociaż na chwilę od tego wszystkiego. W ten sposób on mnie nie znajdzie.

W niedzielę nad ranem wróciłam do domu samochodem Jacksona, wcześniej odwożąc Minę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


W niedzielę nad ranem wróciłam do domu samochodem Jacksona, wcześniej odwożąc Minę.

02:54

Siedziałam przy tym samym stoliku obok sklepu spożywczego, gdzie pierwszy raz spotkałam jego. Przede mną jak zwykle stało pudełko lodów. Siedząc tam sama czułam się niezwykle zagubiona i samotna.

Chciałam podjąć decyzję w ten weekend, ale zwyczajnie nie potrafiłam. Zgodziłam się wyjście za Hanbina, ciężko pracowałam dla dobra firmy, robiłam wszystko, czego ode mnie oczekiwano. Byłam idealną córką.

- [T/I]! - Z oddali usłyszałam głosy wołające moje imię. Odwróciłam głowę w lewo, a moim oczom ukazały się dwie postacie, biegnące w moją stronę.

Mimo że było ciemno, a te osoby znajdowały się niezbyt blisko mnie to dokładnie wiedziałam, kim one były.

Hanbin i Bobby.

Udawałam, że ich nie słyszę, po czym spowrotem odwróciłam głowę i zaczęłam wpatrywać się w ziemię.

Moja twarz zapewne straciła wszystkie kolory, gdy zauważyłam przed sobą znajomą parę butów.

- Teraz albo nigdy, księżniczko.

Taeyong wystawił w moim kierunku rękę, a mi nie zajęło wiele czasu, aby podjąć właściwą decyzję.

Nie chciałam robić tego, czego wszyscy ode mnie oczekiwali.

Tęskniłam za Taeyongiem.

Zdjęłam z palca mój pierścionek i delikatnie położyłam go na stoliku obok moich lodów, po czym chwyciłam za dłoń chłopaka.

Posłał mi delikatny uśmiech, a następnie zaczął szaleńczy bieg, ciągnąc mnie za sobą. Skręciliśmy w boczną uliczkę, a po chwili zostałam wepchnięta na tylne siedzenie w zaparkowanym samochodzie. Taeyong prędko usiadł obok mnie, a wtedy rozległ się strzał z pistoletu.

- Miło cię znów widzieć, [T/I]. - Johnny odpalił silnik, a Yuta spojrzał na mnie w lusterku z delikatnym uśmiechem.

Moje serce biło z ogromną prędkością, ale nie tylko z powodu Taeyonga i dawki adrenaliny, jakiej wtedy doświadczyłam.

Biło szybko, ponieważ wiedziałam, że to, co miało miejsce oznaczało wojnę.

BOSS. LEE TAEYONG [✓]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz