- Nie mogę namierzyć jej telefonu! - Krzyknął wściekły Hanbin.
Jego złe przeczucia zaczęły przybierać na sile. Zwłaszcza po odczytaniu wiadomości, którą [T/I] wysłała swojemu ojcu. Dziewczyna nie odbierała od niego telefonów, przez co bardzo się o nią martwił.
- Ona po prostu musi nieco odetchnąć i odpocząć od tego wszystkiego. To zajmie tylko dwa dni, Hanbin. Powiedziała mi, że jest razem z Miną, więc nie ma się o co martwić. Co prawda nie wiemy gdzie są, ale zachowajmy spokój i nie pogarszajmy sytuacji.
Powiedzenie, że ojciec dziewczyny wcale się o nią nie martwił było zwykłym niedomówieniem. Tak naprawdę to bardzo przejmował się swoją córką. Ale biorąc pod uwagę panujące okoliczności wiedział, że [T/I] potrzebuję odrobiny czasu spędzonego z najlepszą przyjaciółką. Jednak chciał tylko, żeby była wtedy bezpieczna.
- A co z nim? - Hanbin usiadł na krześle przy biurku ojca swojej narzeczonej.
- Powiedziałeś, że już zawsze będziesz ją chronić, jeśli wyrażę na to zgodę. Więc teraz masz zrobić wszystko, żeby moja córka była bezpieczna.
- Rozumiem, że jesteś zła. Ale powiedz mi, czy naprawdę musisz to zrobić? - Mina spojrzała na zmartwiona. - Zachowujesz się dziwnie. Czy z tobą napewno jest wszystko w porządku? - Dziewczyna zaczęła ostrożnie podchodzić do miejsca, w którym stałam.
Mój telefon ponownie zaczął dzwonić. Wiedziałam, że to napewno Jaehyun albo Hanbin.
Mina zatrzymała się w miejscu, gdy usłyszała plusk.
- Okej, teraz już wiem, że jesteś popierdolona. - Przeczesała ręką włosy, po czym podeszła bliżej mnie. - Czy możesz w końcu mi powiedzieć, dlaczego wrzuciłaś do stawu swojego nowego iPhone'a, wcześniej dokładnie przeszukałaś każdy kąt naszego pokoju, pożyczyłaś auto od Jacksona, płacimy za wszystko gotówką, mamy fałszywe dowody i do tego nosimy na sobie te cholerne peruki?
- Chcę się oderwać chociaż na chwilę od tego wszystkiego. W ten sposób on mnie nie znajdzie.
W niedzielę nad ranem wróciłam do domu samochodem Jacksona, wcześniej odwożąc Minę.02:54
Siedziałam przy tym samym stoliku obok sklepu spożywczego, gdzie pierwszy raz spotkałam jego. Przede mną jak zwykle stało pudełko lodów. Siedząc tam sama czułam się niezwykle zagubiona i samotna.
Chciałam podjąć decyzję w ten weekend, ale zwyczajnie nie potrafiłam. Zgodziłam się wyjście za Hanbina, ciężko pracowałam dla dobra firmy, robiłam wszystko, czego ode mnie oczekiwano. Byłam idealną córką.
- [T/I]! - Z oddali usłyszałam głosy wołające moje imię. Odwróciłam głowę w lewo, a moim oczom ukazały się dwie postacie, biegnące w moją stronę.
Mimo że było ciemno, a te osoby znajdowały się niezbyt blisko mnie to dokładnie wiedziałam, kim one były.
Hanbin i Bobby.
Udawałam, że ich nie słyszę, po czym spowrotem odwróciłam głowę i zaczęłam wpatrywać się w ziemię.
Moja twarz zapewne straciła wszystkie kolory, gdy zauważyłam przed sobą znajomą parę butów.
- Teraz albo nigdy, księżniczko.
Taeyong wystawił w moim kierunku rękę, a mi nie zajęło wiele czasu, aby podjąć właściwą decyzję.
Nie chciałam robić tego, czego wszyscy ode mnie oczekiwali.
Tęskniłam za Taeyongiem.
Zdjęłam z palca mój pierścionek i delikatnie położyłam go na stoliku obok moich lodów, po czym chwyciłam za dłoń chłopaka.
Posłał mi delikatny uśmiech, a następnie zaczął szaleńczy bieg, ciągnąc mnie za sobą. Skręciliśmy w boczną uliczkę, a po chwili zostałam wepchnięta na tylne siedzenie w zaparkowanym samochodzie. Taeyong prędko usiadł obok mnie, a wtedy rozległ się strzał z pistoletu.
- Miło cię znów widzieć, [T/I]. - Johnny odpalił silnik, a Yuta spojrzał na mnie w lusterku z delikatnym uśmiechem.
Moje serce biło z ogromną prędkością, ale nie tylko z powodu Taeyonga i dawki adrenaliny, jakiej wtedy doświadczyłam.
Biło szybko, ponieważ wiedziałam, że to, co miało miejsce oznaczało wojnę.
CZYTASZ
BOSS. LEE TAEYONG [✓]
Fanfic- Powiedz mi, w jaki sposób dziewczyna, która miała wszystko, skończyła z najbardziej podstępnym szefem mafii? - Cóż, wszystko zaczęło się od lodów. Opowiadanie jest tłumaczeniem. Oryginał należy do @floraljisung. [mafia!au] ©idzwcholere, 2019-2020