Aż do śmierci [Yaoi]

9

Ren gapił się na mnie wyraźnie zły, zapewne za to iż nic mu nie powiedziałem, natomiast Tatsuo obserwował mnie ze strachem w oczach

-Tak, to mój kochanek - powtórzyłem

-Niby dlaczego nie "chłopak"? - spytał

-Bo nie chce się z nim wiązać, a prędzej zabawić - odparłem - Będzie ze mną mieszkał przez najbliższy czas i udawał jebanego sługę za odrobinę przyjemności

Ren podszedł do mnie i lekko oparł się o moje ramię

-Może nie wybrałeś najpiękniejszego z okolicy, ale pomysł wcale nie taki głupi - powiedział 

Oboje spojrzeliśmy na Tatsuo

-A tak szczerze to grzeczny chociaż jest? - spytał Ren

-Jak użyjesz odpowiednich słów to tak - odparłem

-J-ja może s-stąd wyjdę - powiedział Tatsuo - N-nie będę wam przeszkadzać!

Zanim cokolwiek powiedziałem ten zdążył wybiec z pokoju. Rozumiałem jego zachowanie, ale gdyby wcześniej zamknął mordę to teraz nie musiałbym tego wszystkiego robić. Chciałem, żeby zapamiętał sobie tą sytuację do końca istnienia, żeby wiedział, że jak coś mówię to ten idiota ma się mnie słuchać, a nie udawać obrażoną księżniczkę i udawać, że to co dla niego robię nic nie znaczy, bo jednak pozwalam mu przebywać w MOIM DOMU

-Mogę za nim iść? - spytał

-Zależy po co? - spytałem zerkając na przyjaciela

-No skoro Ty tenteges z nim - zaczął

-Kumam, spodobał Ci się - powiedziałem - Jasne, możesz iść, poczekam na Ciebie

Ren wręcz od razu wybiegł z pokoju

Na spokojnie podszedłem do szafki z filmami i zacząłem szukać czegoś co możemy obejrzeć. Kiedy wybrałem dobry film usłyszałem krzyk Tatsuo. Uśmiechnąłem się szeroko słysząc jak błaga o pomoc. Co śmieszne wołał dokładnie mnie, dosłownie, krzyczał moje imie

Długo słuchałem jak wrzeszczy aż nagle zamilkł. Zacząłem się zastanawiać co się musiało stać, ale wiedziałem, że jak teraz wyjdę to okaże słabość i ta jaszczurka bez nóg już nie będzie się słuchać jak powinna

Po jakimś czasie wrócił do pokoju Ren

-Co nagle tak zamilkł? - spytałem

-A chuj to tam wie - odparł siadając obok mnie - Umarł tam albo coś

Włączyłem nam film po czym zerknąłem na niego lekko

-Podobało Ci się - stwierdziłem widząc jego jebany uśmiech 

-Tak - potwierdził - Może nie jest to jakiś ideał w tych sprawach, ale dobrze mu idzie

-Warto wiedzieć...