*Tatsuo*
Uważnie obserwowałem jak Aki rozrywa ciało tego dziecka na pół
-Wybacz, że musiałeś to oglądać - powiedział puszczając zwłoki
Podszedłem do niego i złapałem go za rękę
-Jesteś cały upaprany krwią - powiedziałem
-Chcesz spróbować? - spytał - Bo muszę przyznać krew miał smaczną
Nie byłem typem, który aż tak potrzebuje krwi jednak Aki uparł się i wręcz na chama wsadził mi palce do ust. Lekko się na to skrzywiłem jednak kiedy poczułem jak smakuje krew tego dziecka od razu złapałem go za nadgarstek i zacząłem dokładnie lizać jego palce
-Widzę, że Ci smakuje - zaśmiał się Aki obracając się do mnie przodem
-Już rozumiem dlaczego tak długo go trzymałeś - wymruczałem
Koniec końców ruszyliśmy w stronę strychu, bo właśnie tam miał się udać Isao, chciałem mieć już to z głowy, chciałem być wolny i móc zrobić co tylko bym chciał
-Obiecuję Ci że szybko go zamorduje - powiedział Aki łapiąc mnie za biodro
Wystarczył mi jeden wieczór, żeby zrozumieć, że Isao nic nie wnosi do mojego życia, a Aki jest w stanie zmienić je całkowicie. To jego pomysłem było ścięcie włosów i trzeba przyznać, że jest mi znacznie lepiej z tą długością. Do tego dzięki niemu przekonałem się że sex jest czym przyjemnym i nie musi to boleć. On potrafi ugryźć tak żeby nie bolało!
-Będziesz potrzebować jeszcze krwi? - spytałem kiedy wchodziliśmy po schodach
-Niby nie - powiedział - Ale po prostu uwielbiam wgryzać się w Twoje ciałko - na te słowa przejechał nosem po mojej szyi
-Już już przestań - zaśmiałem się czując jak przez moje ciało przechodzi dreszcz
-Prędzej oszczędzę Isao niż przestanę - powiedział popychając mnie lekko w stronę barierki, która znajdowała się na bokach schodów
-Ren na nas czeka - powiedziałem rumieniąc się
Byłem strasznie zły kiedy dowiedziałem się że Ren jest z Aki, ale po tym jak mi wszystko wyjaśnił stwierdziłem, że może mu nie wybaczę i się z nim nie zaprzyjaźnię, ale chuj będę go tolerować w swoim otoczeniu. Znaczy nie ma prawa się do mnie zbliżać!
-Poczeka jeszcze chwilę - mruknął wkładając dłonie pod moją bluzkę
Jego dłonie były tak przyjemnie chłodne, nie tak jak dłonie Isao, które po prostu były żywo ciepłe
-A-aki musimy iść - sapnąłem cicho
-Nie musimy - powiedział po czym wgryzł się w moją skórę gdzieś w okolicy obojczyka
-Ej gołąbki! - usłyszałem nagle
Okazało się że na schodach niedaleko nas stał Ren
-To ja powinienem się wszędzie z kimś pieprzyć, a nie wy! - warknął - Czekam na was już nie wiem jak długo, a ten imbecyl pewnie zaraz wyjdzie przez okno!
Aki prawie natychmiast mnie puścił i podszedł do Rena zostawiając mnie niżej
-Nigdy, ale to nigdy mi w niczym nie przeszkadzaj - powiedział Aki łapiąc Rena za szyję - Kurwa nigdy w życiu!
Zaraz po tym jak na niego wrzasnął jednym ruchem zrzucił Rena ze schodów. Ten nawet nie zdążył się niczego złapać, jego ciało zaczęło się obijać o schody. Dobrze było słychać moment kiedy jego kręgosłup się złamał. Po chwili jego ciało znalazło się na samym dole, a wtedy zrozumiałem jedno, umarł
Spojrzałem na chłopaka nieco przerażony. On nic przecież złego nie zrobił więc czym zasłużył na śmierć
-Nikt nie będzie mi przerywał kosztowania Twojej krwi - warknął po czym ruszył w stronę strychu
Spojrzałem jeszcze raz na ciało Rena
-Bardzo mi przykro..
CZYTASZ
Aż do śmierci [Yaoi]
Teen FictionZnacie może mange "Servamp"? Jeśli tak to czy wyobrażacie sobie może posiadanie jednego takie na własne zachcianki i życzenia? Isao Kararotoni naczytał się za dużo tej mangi i na jego szczęście spadł na niego obowiązek utrzymywania takiego oto wamp...