Następnego ranka, kiedy Sakura się obudziła brunet już przygotował śniadanie i właśnie parzył dla niej herbatę ziołową. Kobieta nadal nie mogła się temu nadziwić. Nie spodziewała się być tak rozpieszczana przez Uchihe. Od kiedy zrobił się taki opiekuńczy? Przetarła oczy i przeciągnęła się leniwie. Zdecydowanie obecność Pakkuna pozwoliła jej się wyspać, ponieważ razem z brunetem postanowili na zmianę trzymać wartę tej nocy, choć starała się ich przekonać, że da radę, teraz była wdzięczna tej dwójce. Ostatnie parę nocy przez minione wydarzenia nie spała zbyt dobrze, a zmęczenie dawało jej we znaki. Nie tylko podkrążone i opuchnięte oczy o tym świadczyły, a również spadek energii, który jej towarzyszył. Cholerna misja, musiała wypaść właśnie teraz. Głos mężczyzny wyrwał ją z zamyślenia.
-Jeśli narzucimy tempo, jeszcze dziś wieczorem powinniśmy trafić do przystani, a stamtąd łódź zabierze nasz do Kiri.
Mówił nie odrywając wzroku od ognia.
-Jeśli nam się nie uda dotrzeć na czas zatrzymamy się w małej wiosce rybackiej u mojego znajomego.
Spojrzała na niego ze zdziwieniem. Znajomego? Od kiedy to Sasuke Uchiha jest taki towarzyski? Kim była ta osoba, skoro chciał się u niej zatrzymać podczas misji i to kiedy ona była z nim? Po głowie różowowłosej krążyło wiele pytań, jednak nie odważyła się zadać żadnego z nich. Po skończonym posiłku zabrali swoje rzeczy i ruszyli w dalszą drogę. Na nieszczęście dla kobiety Pakkun okazał się nie być tak wyrozumiały jak Uchiha i co chwilę zagadywał, któreś z nich albo opowiadał jakąś historię. Przez moment miała ochotę zatrzymać się i zacząć walić głową w jedno z drzew. Jak bardzo doceniła teraz wczorajszy dzień i milczącego Sasuke, który zwracał się do niej tylko i wyłącznie jak było to konieczne. Dziś sama poprosiła o postój, czując jak migrena rozrywa jej czaszkę od środka. Wygrzebała ze swojego plecaka małą ampułkę i wypiła jej zawartość. Wiedziała, że ten specyfik lekko ją spowolni, jednak nie była w stanie już dłużej wytrzymać. Zdawała sobie sprawę z tego, że parę nieprzespanych nocy i brak apetytu, który ostatnio jej doskwierał odbił się na jej zdrowiu, przez co również miewała migreny, dlatego też przygotowała się odpowiednio na misję. Poprosiła Sasuke, żeby zwolnili trochę tempa, a on jedynie skinął głową i uśmiechnął się pod nosem. Zupełnie nie rozumiejąc jego reakcji ruszyła w dalszą drogę. Kiedy dotarli do przystani było już dawno po zmroku. Właściciele większości łodzi już spali lub zabawiali się w pobliskiej gospodzie. Sasuke powtarzał jej, że tak będzie, a mimo to ona uparcie chciała sprawdzić czy aby na pewno nikt ich nie weźmie o tej porze. Oczywiście Uchiha musiał mieć rację. Westchnęła ciężko, kiedy kolejny pijany marynarz zaśmiał się jej w twarz i zrezygnowana wróciła do swoich towarzyszy.
Droga do tajemniczego znajomego Uchihy zajęła im parę minut, dlatego też Sakura napełniona nadzieją pomyślała, że skoro mieszka tak blisko przystani to może ma swoją własną łódź i zabierze ich do Kraju Wody. Jak wielkie rozczarowanie poczuła, kiedy stanęli przed nieco rozklekotaną chatą, której strzecha zdecydowanie potrzebowała renowacji. Zdecydowanie ktoś kto mieszka w takich warunkach nie był na tyle majętny, żeby posiadać chociażby łódkę. Uchiha zastukał w stare drewniane drzwi i po chwili otworzyła je młoda kobieta. Jej oczy rozszerzyły się ze zdziwienia, a usta wygięły w radosny łuk, po czym krzyknęła:
-Sasuke-kun.
Ucałowała jego policzek i rzuciła mu się na szyję. Dziewczyna wyglądała młodo, niekoniecznie miała nawet skończone 18 lat, jednak była bardzo piękna. Miała długie, ciemne jak gorzka czekolada włosy związane w długi warkocz, który pył przewieszony przez jej ramię. Niesforne krótkie kosmyki okalały jaj pociągłą twarz, a duże niebieskie oczy podkreślał wachlarz ciemne rzęsy. Pełne usta i zaróżowione policzki tylko dodawały jej uroku. Ku zdziwieniu różowowłosej brunet nie odepchnął dziewczyny, a jedynie uśmiechnął się lekko pod nosem. Sakura musiała przyznać, ze poczuła lekkie ukłucie w sercu. Czy to była zazdrość? Czy to w ogóle było możliwe? Kiedy dziewczyna zauważyła Sakure za jego plecami, wypuściła go ze swoich objęć i zaczęła wypytywać radośnie:
CZYTASZ
Sztuka Wyboru - Sakura
FanfictionAkcja rozgrywa się 7 lat po wielkiej wojnie shinobi, a dokładnie zaczyna od powrotu Sasuke do Konohy, który tym samym kończy swoją odkupieńczą misję. Po powrocie szuka nowego celu, a także spotyka swoich bliskich, którzy podczas jego nieobecności uł...