Pakkun chwiejnym krokiem wyszedł na ląd. Zdecydowanie ten sposób transportu nie należał do jego ulubionych. Całą podróż starał się zasnąć na nieszczęsnej pryczy z marnym powodzeniem. Zaraz za nim szła Sakura, wraz z Uchihą. Oboje spędzili ten czas razem. O ile w ogóle można było to tak nazwać, ponieważ większość czasu siedzieli na pokładzie obok siebie nie odzywając się słowem. Czasami ciszę przerywała krótka wymiana zdań czy pojedyncze pytanie, jednak było to dalekie od pogawędki. Kobieta, choć już odrobinę przekonana do bruneta nadal pozostawała obojętna, a małomówność Sasuke i niezbyt dobre radzenie sobie z przelewaniem swoich myśli na słowa wcale nie pomagały. Kiedy wyszli na ląd, a ona ostatni raz posłała zabójcze spojrzenie marynarzowi, który zdarł z nich tyle pieniędzy, do różowowłosej podbiegła jakaś dziewczynka z symbolem wody na opasce.
-Czcigodna Sakura Haruno?
Zapytała wpatrzona w nią jak w obrazek. To zachowanie lekko zdziwiło całą trójkę, a jedynie kobieta odpowiedziała skinieniem głowy, po czym sprostowała.
-Sakura Hatake, ale tak to o mnie chodzi.
Oczy małego rudzielca, aż zalśniły z podniecenia, po czym chowając twarz w dłoniach zaczęła piszczeć, w kółko powtarzając "nie wierzę, nie wierzę". Brunet i pies ninja wymienili ze sobą zdziwione spojrzenia, a sama kunoichi jedynie uśmiechnęła się lekko zakłopotana i zapytała czy może w czymś pomóc.
-Jesteś moją idolką.
Wypaliła podekscytowana dziewczynka na nowo ukazując swoje wielkie oczy i zarumienioną z emocji twarz.
-Marzę o tym, żeby stać się taka jak ty! Jestem Yua Kato i będę najlepszym medycznym ninja w Kirigakure!
Wykrzyknęła przypominając całej trójce pewnego blondyna, którego marzeniem było zostać Hokage, gdy byli dziećmi. Różowowłosa przykucnęła przy, jak oszacowała ośmiolatce i roztrzepała jej włosy.
-Myślę, że to nawet bardziej możliwe, niż Ci się wydaje. Musisz tylko ciężko pracować i przede wszystkim się nie poddawać.
Uśmiechnęła się promiennie do rudzielca, który o mało co nie zemdlał przy tak bliskim kontakcie ze swoją idolką, jak sama ją wcześniej nazwała. Uchiha obserwował scenę, która właśnie miała miejsce z lekkim zdumieniem, ale i podziwem. Był naprawdę pod wrażeniem, że jakieś dziecko, które nigdy nie widziało jej na oczy, tysiące kilometrów stąd, z innego kraju słyszało o Sakurze, a co więcej obrało ją sobie jako wzór do naśladowania. Wracając pamięcią do czasów drużyny 7, nigdy by nie powiedział, że ta co prawda piękna i równie irytująca nastolatka kiedyś stanie się podziwianym w całym świecie ninja, a wieści o niej będą docierać do wielu miejsc daleko poza murami Wioski Liścia.
-Może zaprowadzisz nas do siedziby Mizukage?
Zapytała swoją małą fankę, która z radością przystała na jej propozycję. Całą drogę dziewczynka dopytywała różowowłosą o przeróżne medykamenty, techniki czy inne zdarzenia z przeszłości, zaczynając co drugie zdanie "Czy to prawda, że...?", a ona jedynie uśmiechała się i odpowiadała na kolejne pytania. Sasuke Musiał przyznać, że jej wiedzą była ogromna i wydawałoby się, że nic nie jest w stanie jej zagiąć, jednak pytania, które zaraz miało paść nikt się spodziewał.
-A czy ten mężczyzna to twój mąż?
Zapytała już ośmielona Yua, co wywołało u Sakury dość komiczną reakcję. Zaczęła się nerwowo śmiać i machać przecząco głowa. Była przerażona tym, że ktoś mógł zauważyć uczucia, których jeszcze ona sama nie była pewna. Na pomoc przyszedł jej Uchiha.
-Jestem jej eskortą.
Usta dziewczynki otworzyły się, a po chwili oczy zwęziły, jednak nie dane było jej nic więcej powiedzieć, ponieważ wtrąciła się różowowłosa.
CZYTASZ
Sztuka Wyboru - Sakura
FanfictionAkcja rozgrywa się 7 lat po wielkiej wojnie shinobi, a dokładnie zaczyna od powrotu Sasuke do Konohy, który tym samym kończy swoją odkupieńczą misję. Po powrocie szuka nowego celu, a także spotyka swoich bliskich, którzy podczas jego nieobecności uł...