~Coffee~

763 55 75
                                    

Następnego dnia.

Felix

Obudziłem się rano odrazu patrząc na telefon, smutno przesunąłem palcem po ekranie blokady na którym było zdjęcie Chana, westchnąłem bo nie widniało na nim ani jedno powiadomienia.

Sekundę po tym zobaczyłem która jest godzina i zerwałem się z łóżka, pobiegłem do łazienki zrobić lekki makijaż. Wróciłem do pokoju, przebrałem tylko spodnie, nie umiałem się rozstać z bluzą od starszego.

Zabrałem tylko swój telefon i pobiegłem przez park do pracy, spóźniony 5 minut wszedłem wytłumaczyłem się tym, że nie potrafiłem znaleźć kluczy od domu. Ze sztucznym uśmiechem zacząłem swoją pracę w której szybko się zatraciłem.

Chan

Mimo ciężkiej nocy, obudziłem się wcale nie aż tak późno. Opuściłem sypialnię siostry, zamykając ją na klucz, który potem schowałem w małej, ozdobnej skrzyneczce stojącej na regale. Wziąłem telefon z salonu i poszedłem zrobić sobie coś do jedzenia.

Dziwnym było to, że wczorajszego wieczoru nie zrobiłem ani jednej kreski. Byłem z tego zadowolony, przynajmniej teraz nie musiałem bawić się w oczyszczanie ran, co bolało zdecydowanie bardziej niż bezpośrednie zadawanie sobie ich.
Zrobiłem sobie tosty, a kiedy piekły się, włączyłem telefon, od razu zauważając nieodebrane połączenie i wiadomość od Felixa.

Chan, Ty jesteś po prostu głupi.
Chłopak na pewno był już w pracy, więc zdecydowałem się napisać do niego tylko wiadomość, by mógł odpisać kiedy faktycznie będzie miał czas.

Do: Felix
Miłego dnia Wiewiórko! Pamiętaj żeby się dużo uśmiechać i o siebie dbać.
Wpadnę dziś do Ciebie na tą Twoją kawę.
Ah i przepraszam, że nie odebrałem, jakoś Ci to wynagrodzę, obiecuję:(

Odłożyłem telefon, nakładajac sobie tosty na talerzyk i zaczynając je jeść. Mialem nadzieję, że młodszy nie był na mnie zły...

Felix

Byłem tak strasznie zajęty pracą, że zrezygnowałem nawet z przerwy, nawet gdy nie było klientów brałem się za sprzątanie. Mój telefon dalej wyciszony leżał sobie gdzieś na zapleczu.

Nie chciałem sprawdzać czy Chan odpisał, żeby ewentualnie dodatkowo się nie dołować. Jeśli przeczytał to na 80% pojawi się w kawiarni.

O tej godzinie ruch był znikomy, wszyscy wrócili po popołudniowej przerwie do pracy, a ja wróciłem za lade żeby usiąść, bo szczerze zaczynało mi się kręcić w głowie od ciągłego stania i chodzenia między stolikami.

Oparłem głowę o rękę położoną na blacie i tak trwałem dłuższy czas.

Chan

Skończyłem jeść tosty w dziwnie dobrym nastroju. Ogólnie od rana miałem dziwnie dużo dobrej energii i chciałem wykorzystywać ją na mnóstwo sposobów, co było dla mnie bardzo dziwne.

Miałem ochotę wrócić do pracy, bo wena wprost mnie rozsadzała, miałem tysiące pomysłów na sekundę. Gdzieś z tyłu głowy pojawiła się też myśl odnośnie remontu mieszkania, Miałem kilka ciekawych projektów, które mogłyby się dobrze tu sprawdzić.

Już miałem iść po laptopa, by wszystkie myśli zapisać, ale nie zrobiłem tego. Najpierw Felix.
Zacząłem się szykować, a kiedy spojrzałem ostatecznie w lustro, stwierdziłem, że wyglądam zdecydowanie lepiej, niż kiedykolwiek w ostatnim czasie.

Your Hope | Chanlix Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz