Rozdział 11

1.7K 83 55
                                    

Święta Bożego Narodzenia. Pierwszy raz Katie spędziła je w pełnej rodzinie. Alice, Betty, Katherine, Jughead, Veronica i Archie świętowali je wspólnie w mieszkaniu bruneta. Wszystko było tak jak zaplanowalo. Apartament ozdobiony był pięknymi dekoracjami, w salonie stała duża choinka, ubrana w odcienie złota i czerwieni.

Po pysznej kolacji przyszedł czas na grzane wino i herbatę. Obraz, który można było zastać w domu Jugheada Jonesa, a właściwie teraz już  Jugheada i Betty, wyglądał jak z reklamy. Wszyscy razem siedzieli w salonie, Betty razem z Katherine na kolanach piła herbatę z miodem i cytryną, a jej córeczka zajadała się pierniczkami, które upiekła kilka dni wcześniej wspólnie z Jugiem. Oczywiście nie obyło się bez rodzinnego zdjęcia, na którym wszyscy razem szczerzą się do aparatu. Pojedyncze fotografie dostali  wszyscy. Veronica i Archie całujący się na tle choinki. Alice razem z Katie na kolanach oraz jeszcze jedno na którym ona, Betty i dziewczynka stoją przed kominkiem. Własne zdjęcia nie ominęły też Juga i blondynki. Betty siedziała na kolanach bruneta, zamiast patrzeć w obiektyw zerkali na siebie, rzecz jasna mieli jeszcze jedną okazję na nowe portfolio, które zawiśnie w pokoju dziennym. Cała trójka, Betty, Katherine oraz Jughead przed choinką. Chłopak trzyma dziecko na rękach, obok stoi blondynka i dotyka ramienia swojego ukochanego równocześnie patrząc na córkę. Jughead uchwycił też moment, kiedy jego dziewczyna po prostu siedziała z dzieckiem na fotelu, popijając herbatę. Nie zabrakło też fotki Katherine z ustami pełnymi ciasteczek. Betty została uwieczniona kiedy siedzi na dywanie i czyta kartkę świąteczną, otrzymaną od Alice. Taka ich mała tradycja.

Następnego dnia w dzień Bożego Narodzenia parę obudził dźwięk otwieranych drzwi. Katherine weszła po cichu do pokoju i usiadła na łóżku. Jughead uśmiechnął się i w zapraszającym geście rozłożył ramiona. Dziewczynka skorzystała z zaproszenia i chwilę potem leżała obok swojej mamy i Juga.

"Cześć kochanie." - pocałował ją w czoło Jughead.

"Cześć tatusiu, możemy iść otworzyć już plezenty? Te, któle przyniósł dzisiaj w nocy Mikołaj?" - kiedy usłyszał te słowa momentalnie się spiął i spojrzał na Betty, która miała tak samo zdziwioną minę, ale za chwilę posłała chłopakowi kojący i łagodny uśmiech.

"Oczywiście skarbie." - pokiwał głową.

"Supel!" - pobiegła do salonu.

Oczy chłopaka zaszły łzami. Nie myślał, że dzisiaj usłyszy najpiękniejsze słowa w całym swoim życiu. Miał nadzieję, że Katherine zacznie mówić do niego "tato", ale nie spodziewał się, że stanie się to tak szybko. Był z Betty dopiero, albo aż siedem miesięcy.

"Niesamowite." - wyszeptał, patrząc na swoją ukochaną.

"Jesteś jedynym ojcem, którego poznała. Kocha cię." - pocałowała go w policzek. Razem poszli do salonu, gdzie Katie siedziała pod choinką i szukała prezentów dla siebie. Kiedy ostatnio była chora nauczyła się czytać swoje imię, dlatego teraz wykorzystywała tę umiejętność.

Jug był lekko oszołomiony po tym co usłyszał od Katie, ale szczęśliwy jak nigdy wcześniej. Teraz jest tatą. To zdecydowanie ktoś więcej niż "chłopak mamy".

Blondynka była wyjątkowo spokojna, nie przeraził jej fakt, że Katie jest tak blisko z Jugheadem. Czuła, że związek, między nią a Jugiem jest bardzo trwały i w końcu znalazła swojego człowieka.

"Mamusiu to dla ciebie!"-Katherine podała jej małe pudełko.

"Dziękuję kochanie." - uśmiechnęła się do Jugheada.
Cała trójka siedziała w salonie. Betty i Jugheada przytuleni do siebie na kanapie, obserwowali jak dziewczynka otwiera otrzymane prezenty. W tym roku dostała ich więcej niż zwykle. To na pewno, dlatego że do ich rodziny zawitał Jug, a prezenty od Veronici były wzbogacone o podarunki od jej chłopaka.

"Nowe Życie"~BugheadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz