"Mamusia, a dzidzia może mieć takie ublanie?" -Katie wskazała na błękitne body. Betty zabrała ją na obiecane zakupy. Dziewczynka była wniebowzięta, że może wybrać akcesoria i ciuszki dla brata lub siostry.
"Jeżeli ci się podobają to oczywiście." -pokiwała głową blondynka, oglądając wózki dziecięce.
"Podobają mi się! Mama, a kiedy kupimy wózek?" -zapytała.
"Nie wiem, kochanie. Pewnie już niedługo, ale wtedy przyjedzie z nami tata, same nie dałabyśmy rady zapakować go do samochodu."
"A będzie lóżowy?"
"Nie wydaje mi się, skarbie. Musi mieć uniwersalny kolor."
"Yhm." -pokiwała głową..
"Nie, Jug. Cassandra brzmi zbyt podobnie do Katherine."
"Gdzie niby?" -Jughead zmarszczył brwi.
"Chodzi o skrót. Cassie i Katie brzmią zbyt podobnie."
"Yhm, w porządku. W takim razie czekam na twoją propozycję."
"Dla dziewczynki?" -zapytała.
"Dla dziewczynki." -odparł.
"Rose." -odpowiedziała pewnie.
"Bardzo ładne, tylko..."
"Co?"
"Katie go nie wymówi, zaczyna się na r." -westchnął.
"To nie problem, robi podstępy w tej sprawie. Poza tym w jej pełnym imieniu jest r i jakoś daje sobie z tym radę. ''
"Może faktycznie to nic takiego."
-wzruszył ramionami."Widzisz." -uśmiechnęła się łagodnie.
"Nie powinniśmy zapytać Katherine i zdanie?"
"Pytałam, wybrała Daisy."
"Przecież nasz kot tak się nazywa."
"Właśnie, dlatego wytłumaczyłam jej, że dziecko nie może nosić tego samego imienia co jej zwierzątko. Kiedy się o tym dowiedziała to stwierdziła, że wszystko jej jedno. "
"Nie była zadowolona, prawda?"
"Że nie może być to Daisy? Była rozgoryczona." -zaśmiała się. "Zabrałam ją na lody, potem jej przeszło."
"I to ty mówisz, że moje metody są niewychowawcze."
"Cicho, źle się czułam i nie miałam siły na nic innego niż lodziarnia." -zachichotała.
"W takim razie wróćmy do tematu. Masz pomysł na imię dla synka?"
"Myślałam, że ty coś wymyśliłeś." -spojrzała na męża. "Nie mam pomysłu na imię dla chłopca."
"Moim zdaniem Logan będzie odpowiednie."
"Logan? Skąd pomysł?" -zmarszczyła brwi.
"Nie wiem, od zawsze mi się podobało."
"Logan."-powtórzyła na głos. "Podoba mi się." -stwierdziła po chwili.
"W takim razie waszystko jest gotowe?"
"Nie licząc mebli, które obiecałeś skręcić wczoraj to tak."
"Katie bardzo chce mi w tym pomóc, musiałem obiecać jej, że złożymy je wspólnie, w sobotę."
"A co jeżeli jutro zacznę rodzić?!" -zaśmiała się.
"Nawet tak sobie nie żartuj. Wtedy musiałbym niesamowicie pospieszyć się z wykonaniem tego zadania."
CZYTASZ
"Nowe Życie"~Bughead
Hayran KurguW jednej chwili są dla siebie obcy. Przypadkowe zdarzenia ciągle stawiają ich na swojej drodze. Czy Betty da radę oprzeć się Jughead'owi? Czy brunet zdobędzie serce blondynki, która boi się zrobić kolejny krok?