Rozdział 9

224 11 0
                                    

                 Dwa miesiące później

Obudziłam się rano i przypomniało mi się że już dzisiaj nasza Willow ma 9 miesięcy. Co prawda poród jest zaplanowany na za 3 tygodnie ale i tak bardzo się cieszę. Wstałam z łóżka i zeszłam do Peety przystałam się i usiadłam na kanapie. Peeta chciał mi dać śniadanie ale odparłam że nie mam ochoty.
- Kochanie czy coś się dzieje? Powinnaś się odżywiać w ostatnich tygodniach ciąży. - odparł zaniepokojony Peeta.
- Wszytko dobrze Peeta. Tylko trochę jest mi nie dobrze i ciężko ale naprawdę jest wszytko dobrze.
- No dobrze ale jak się chociaż przez chwilę źle poczujesz odrazu mów.
- Dobrze Peeta - odparłam
Podeszłam do niego i się do niego przytuliłam. Dzisiaj akurat Peeta będzie kończył pokoik dla naszej Willow. Nawet Effie i Haymitch pojechali do Kapitolu po najpotrzebniejsze rzeczy dla małej i ubranka ponieważ wiedzą że nie mamy jak. Tym bardziej że okazało się że po tej sytuacji na naszym ślubie jak się źle poczułam ciąża zaczęła być lekko zagrożona i musiałam dużo odpoczywać i się nie stresować. Po południu przyjechali Effie i Haymitch i powiedzieli że przyjdą do nas o 17. Gdy wybiła ustalona godzina Haymitch i Effie przyszli do nas do domu i podali nam zakupy dla dziecka. Bardzo nas dziwiło to że byli bardzo smutni ale nie chcieli tego po sobie pokazywać. Usiedliśmy i wreszcie zaczęli rozmowę. Ja poszłam do kuchni zrobić herbatę ale zauważyłam że na mnie czekaj więc jak herbata się zrobiła zaniosłam ją i stanęłam koło krzesła Peety.
- Katniss.. może lepiej usiądź musimy wam powiedzieć pewna informacje z Kapitolu. - powiedziała Effie.
Wiedziała że nie mogę się stresować więc Peeta przesiadł się na kanapę ponieważ chciał być przy mnie bo się zaniepokoił.
- Katniss jak byliśmy w Kapitolu spotkaliśmy Plutarcha Heavensbee i powiedział nam że prezydent Paylor została zdjęta z władzy nad Panem, a władzę objęła wnuczka Snowa. - powiedział Haymitch
- Ale wiadomo czemu? - spytałam
- Podobno było głosowanie które przegrała. - odparł Haymitch.
- Ale to nie jest najgorsza rzecz mamy jeszcze jedną.
- Katniss tylko zachowaj spokój po tym co ci powiemy. - Odparła Effie.
Strasznie się wystraszyłam. Nie rozumiem jak mogę być spokojna w takiej sytuacji.
- Katniss przekazano nam, że Celestia Snow chce w zemście za śmierć dziadka zorganizować 76 igrzyska głodowe... - powiedział Haymitch.
Gdy to usłyszałam nie wiedziałam co zrobić byłam wściekła. Wiedziałam że może się mścić na mnie i na mojej rodzinie ponieważ to ja byłam kosogłosem i to ja miałam zabić Snowa. Zabił go tłum ale to nie zmienia faktu, że to miałam być ja. Wstałam z kanapy i pobiegłam na górę. Peeta zaczął za mną biec ale szybko wbiegłam do łazienki i się w niej zamknęłam. Zsunęłam się po ścianie, skupiłam się i zaczęłam płakać. Nie trzymałam tego w sobie chciał żeby oni to słyszeli i do jakiego staniu mnie doprowadzili. Co prawda wiem że to nie ich wina i że prędzej czy później by mi to powiedzieli ale czemu akurat teraz gdy jestem w lekko zagrożonej ciąży i mam 3 tygodnie do porodu. Sami wiedzą czym się skończy dla mnie stres. Skończy się to szybszym porodem, a najlepiej żeby do niego nie doszło.

Kolejne lata miłości Katniss i PeetyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz