Some weeks later
Pov MikaelSiedziałem na parapecie w swoim pokoju. Ostatnio w magicznym mieście byłem dwa tygodnie temu...
Moi kumple powrócili z wyjazdów... Cały czas teraz przebywam z nimi a moją głowę zaprząta ten pieprzony William.Dlaczego w ogóle o nim myślę? Jestem hetero. Muszę znaleźć sobie jakąś dziewczynę. Inaczej nie wiem czy pociągnę...
Może... Mia z mojej klasy? Jest nawet niezła... Farbowane jasno różowe włosy do ramion, delikatne rysy, zgrabna, kształtna, blada karnacja...
Albo Elizabeth? Blondyna, niebieskie oczy, niska, mocniejsze rysy, parę tatuaży i piercingi w dolnej wardze, języku i nosie...Cholera.
Potrzebuje jakiejś imprezy, by się rozerwać.
Sięgnąłem po telefon i włączyłem messengera by napisać do jednego z moich kumpli. Ale tym razem na imprezę wezmę Angelo, Jeffreya no i może jeszcze Josue (czyt. HOSUE).
Messenger
SugarHostSugarBaby (Mikael)
Siema, impreza terazSugarHost (Angelo)
Dzisiaj? Jutro buda wiesz o tym?SugarBaby
Wiem. Głupi nie jestem, wiem w jakie dni tygodnia jest to więzienie..SugarHost
Ehh o której dzieciaku?SugarBaby
Teraz jest 17.. To może o 17;30 się spotkamy? Tylko jeszcze trzeba napisać do Josue i Jeffreya.SugarHost
Spoko, zajmę się JeffemSugarBaby
Dobra dzięki to ja pisze do Josue i do zobaczeniaSugarHost
Do zobaczeniaMessenger
Łysy chamLokowany baran
Josue o 17;30 się spotykamy. Ja ty Jeffrey i Angelo jasne? Jasne!Łysy cham
Impreza? Spotkanie tam gdzie zawsze?Lokowany baran
NoŁysy cham
Dobra nie na sprawy do zoba baranieLokowany baran
Do zoba łysa pało^^Half past six
Po dotarciu na miejsce wraz z chłopakami w umówionym miejscu, zaczęliśmy iść w kierunku klubu. Postanowiłem nie odpierdalać się nie wiadomo jak.
Założyłem zwykłą błękitną bluzę pod kolor oczu, czarny podkoszulek, zwykłe jasne jeansy z dziurami i do tego czarno-niebieskie buty fila.
Miałem cały czas dziwne odczucie, że ktoś nas śledzi...
At the party
•Some hours later•Siedziałem przy barze z Angelo. Jo z Jeffem już jakiś czas temu ruszyli na parkiet, a ja z blondynem podrywaliśmy dopiero zapoznane dziewczyny.
Wypijaliśmy drink za drinkiem, gadaliśmy, flirtowaliśmy i śmieliśmy się. W pewnym momencie brunetka do której zarywałem, pocałowała mnie.
Trochę się tego nie spodziewałem, ale niemalże natychmiast oddałem pocałunek.
Gdy się od siebie oderwaliśmy, poczułem czyjąś rękę na ramieniu.
- Mogę cię na chwile porwać? - zapytał mnie na ucho głos który skądś znałem...
Kiwnąłem głową na zgodę i dałem znak Angelo i dziewczyną, że zaraz wrócę. Wstałem chwiejnym krokiem i ruszyłem za facetem który mnie zaczął gdzieś prowadzić.
Dopiero po chwili zorientowałem się.. że wyszliśmy z klubu.
Zacząłem niespokojnie się wyrywać. Uświadomiłem sobie, że nawet nie wiem jak wyglada ten mężczyzna. Miał maskę. Wiem tylko, że ma czarne włosy.
Po chwili poczułem jak wsadza mnie do auta. Próbowałem się wyrywać, ale to nic nie dało, więc nie pozostało mi nic innego jak...
- Pomocy! - krzyknąłem na całe gardło - Po— - mężczyzna wsadził mi jakąś szmatę buzi i uniemożliwił mi dalsze krzyki.
Gdy udało mu się wepchnąć mnie do auta, zamknął drzwi by móc spokojnie sobie przejść na siedzenie kierowcy, kiedy ja bezskutecznie szarpałem za klamkę.
Gdy już się poddałem i zrezygnowany przestałem się siłować, on otworzył drzwi, aby szybko wsiąść i znowu zamknął samochód.
- Nareszcie spokój - znałem ten głos - Już koniec? - Czy to on...? Nie - Zmęczyłeś się? - A jednak...
- W-Will? To ty? - niepewnie spytałem odwracając głowę do mężczyzny za kierownicą. Siedziałem obok niego na przodzie, więc miałem na niego dobry widok.
- Dzieciaku w końcu mnie poznałeś. Za to dam ci jakiś alkohol jak dojedziemy...
- Gdzie MY mamy jechać? - poczułem lekkie przerażenie, które potem się zmieniło w poczucie bezpieczeństwa i pożądanie...
CHOLERA. To Will.. to chłopak.. jestem hetero..
Mimo to poczułem jak robię się jeszcze bardziej czerwony na twarzy o ile to możliwe.
- Zabieram cię do siebie - odparł jakby to było całkiem normalne - Nie pozwolę abyś migdalił się z jakąś dziwką. Jesteś mój zapomniałeś? - spytał po czym również obrócił swoją głowę w moją stronę
Zatkało mnie. Sięgnąłem ręką do jego twarzy i ściągnąłem z niej maskę.
Lewe oko białe z szarą obwódką było zasłoniete opaską a prawe krwisto czerwone miało czarną soczewkę...- Dlaczego je ukrywasz? One są przecież piękne i magiczne - dopiero po chwili do mnie dotarło co powiedziałem.
Chłopak wyglądał na zaskoczonego moim wyznaniem.
- Podoba ci się moja wada?
- Heterochromia dodaje ci czegoś... co sprawia... że... - mówiłem powoli zmysłowym tonem jednocześnie przybliżając się do chłopaka.
Byłem coraz bliżej, aż w końcu namiętnie go pocałowałem. Mężczyzna był w szoku, ale od razu odwzajemnił mój pocałunek.
CZYTASZ
Ing Yang // YAOI
FantastikWszyscy jesteśmy przekonani, że żadne mityczne stworzenia czy też potwory nie istnieją.. Nikt nie wierzy w elfy, syreny, demony, minotaury, feniksy, gryfy czy też wampiry.. Ale te gatunki istnieją po dziś dzień. Więc co by było gdyby.. Połączyć tak...