Rozdział 7

6.8K 370 46
                                    

PETER PETTIGREW ŻYJE! SYRIUSZ BLACK UNIEWINNIONY PO CZTERNASTU LATACH!

Harry z mieszanymi uczuciami wpatrywał się w trzymany przez siebie wycinek z gazety. Z mieszanymi, bo chociaż bardzo cieszył się z uniewinnienia Łapy, tak skazanie Pettigrew na Pocałunek zupełnie chłopaka nie obchodziło. A to z kolei po chwilowym zastanowieniu trochę chłopaka przerażało. Podobnie jak to, że tak dał się wczoraj ponieść. Teraz po czasie, kiedy zaczął sobie wyliczać, co mogło pójść źle, zaczął się wręcz dziwić, że wszystko się udało i wyrzucał sobie swój brak opanowania, który prawdopodobnie kiedyś go zgubi. Tak, jak mówiła czarownica na Hawajach, powinien nauczyć się nad sobą panować.

Westchnął ciężko i ze smutnym uśmiechem dołączył wycinek z gazety do listu, który zaraz potem Hedwiga zabrała do adresata.

***

Remus kiedy tylko zobaczył białą sowę za oknem, zerwał się z krzesła i popędził na piętro, aby obudzić swojego przyjaciela, robiąc przy tym niewiarygodny hałas. O dziwo portret Walburgi Black tylko spiorunował go za to wzrokiem, ale słowem się nie odezwał.

Wilkołak wpadł do sypialni Syriusza z takim impetem, że drzwi aż uderzyły o ścianę a sam rezydent pokoju poderwał się do siadu zupełnie jak na baczność.

- Remus?- spytał jeszcze zaspany.- Co jest?

- Harry napisał.

Te dwa słowa wystarczyły, aby rozbudzić Black'a, który zaraz zerwał się z łóżka i narzucając na siebie chwycony w pośpiechu szlafrok, pobiegł za przyjacielem na dół.

Kiedy wrócili do jadalni, Hedwiga spokojnie siedziała sobie na stole i dziubała niedokończone śniadanie Remusa. Wilkołak nie miał jednak nic przeciwko, bardziej będąc zainteresowanym listem, niż jedzeniem. Zaraz zabrał od niej korespondencję i po przyzwalającym skinieniu głową przyjaciela, otworzył ją.

Pierwszym, co wyciągnął, był wycinek z gazety. Od razu otworzył szerzej oczy, widząc jej nagłówek i zaczął czytać.

PETER PETTIGREW ŻYJE! SYRIUSZ BLACK UNIEWINNIONY PO CZTERNASTU LATACH!

Wczorajszego popołudnia w gmachu Ministerstwa Magii miało miejsce niecodzienne wydarzenie. Przez wejście dla interesantów wpadł Peter Pettigrew, czarodziej od czternastu lat uważany za zamordowanego przez Syriusza Black'a. Mężczyzna był skrępowany, na jego ciele widniały ślady walki. Nie miał jednej ręki a na lewym przedramieniu widniał Mroczny Znak!

Mężczyzna w trybie natychmiastowym został zabrany przez aurorów i przesłuchany pod wpływem Veritaserum. W świetle tych zeznań oczyszczono z zarzutu masowego mordu na mugolach Syriusza Black'a. Ministerstwo w trybie natychmiastowym przywróciło mu status Lorda rodu i prosi o kontakt w sprawie zadośćuczynienia niesłusznego zesłania do Azkabanu.

Peter Pettigrew nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie, kto go pojmał. Za swoje zbrodnie przeciwko ludzkości mężczyzna został pozbawiony Orderu Merlina i skazany na Pocałunek Dementora. Wyrok wykonano dzisiejszego ranka.

Więcej informacji na stronie trzeciej.

Mężczyźni patrzyli na tą informację w szoku, a kiedy ten minął, w oczach Syriusza mignęły łzy. Był wolny! Po tylu latach był w końcu wolny! Niewinny! Teraz mógł wyjść na ulicę bez strachu, że go zgarną! Mógł zająć się Harry'm!

Opadł ciężko na krzesło i załzawionymi oczami patrzył, jak jego przyjaciel wyciąga z koperty drugą kartkę. Tym razem list.

Drogi Łapo

Mam nadzieję, że prezent się spodobał. Tylko tyle mogłem dla Ciebie zrobić. Jestem już w Anglii i udało mi się w miarę zadomowić.

Sam wybiorę swoje przeznaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz