Nitrobójcy opuścili księżyc i zastanawiali się co robić dalej, dziobaki były bez kopalni, 4 czakry nadal nie znalezione, a Lord Łyżwa dalej był żywy. Podczas lotu nagle rozległa się światłość, błysk był tak mocny że nikt nic nie widział. Po chwili ustał i przed szybą statku ujrzeli wielką twarz Boga Nitra w kosmosie. Jack rzekł: "Musicie jak najszybciej znaleźć 4 czakry które ukryłem na Nitroji, radzę wam szukać w ruinach dawnych mieszkańców planety ale uważajcie... Dziobaki też je szukają." I zniknął, Drużyna była pewna że kierunek nie na Ziemię a na planetę, Kaczek zeskanował planetę obrał kurs i polecieli do najbliższych ruin. Zaskoczyła ich wiadomość od komputera statku mówiąca o tym że warunki są prawie takie same jak na rodzimej planecie. Wylądowali, wzięli w razie czego broń i powędrowali w stronę ruin. Były one widoczne gdyż znajdowały się na dosyć obszernej pustyni, a z jednej strony widać było góry skaliste i kaniony. W końcu doszli na miejsce- tutaj według samego Boga znajduje się jedna z czakr lub wszystkie 4, kto wie, Ruiny budynków na pewno nie były przystosowane do ludzi ale dało się domyśleć np. który jest domem mieszkalnym a sklepem lub inną instytucją. Na środku stała ogromna budowla, taki niby ratusz albo pałac króla, po lewej stronie miasta prawdopodobnie stał Kościół o kształcie...krzyża nitrojańskiego. Zresztą na piasku leżał sam krzyż który powinien znajdować się na szczycie wieży kościelnej. Nitrobójcy otworzyli wrota "pałacu" a na zewnątrz zostawili Sikornice i Czarownice by pilnowały tyłów. Od razu zobaczyli dużą komnatę z kolumnami na nawach bocznych a na samym końcu...tron szeroki mały tron. Słońce wyjrzało zza chmur i oświetliło witraże. Przedstawiały one Komuchy pradawne plemie które było przeciwniko dziobakom. Co dziwne nie było żadnych szczątków mieszkańców czy kogokolwiek, miasto totalnie opuszczone. Liana spostrzegła coś: "Ej patrzcie jakieś runy albo hieroglify" Królowa od razu pobiegła krzycząc: "DAVAI TO JA TO PRZECZYTAM ZNAM ELFICKI I WIELE WIELE INNYCH HAHSHDJKWKFKEDKX". Po przeczytaniu przetłumaczyła na głos, Według run jedna z czakr jest ukryta pod miastem ale tylko ci którzy są wybrani mogą tam się dostać. Jako iż sam Jack Sparrow mianował drużynę Nitrobójcami to najprawdopodobniej chodziło o nich. Poniżej było jeszcze coś napisane "nalyj cieczy do fontanny a znajdziesz czego szukasz". Bez żadnego opieprzania wyszli przed fontannę i opowiedzieli Sikornicy i Czarownicy co tam było. Stali już przy fontannie i Kaczek rzekł do Liany: "Dawai lej tu nitro, WIEM ŻE MASZ BO BUTELKA SZLAJAŁA SIĘ PO MAGAZYNIE NA STATKU". Liana: "Chyba masz jakieś zwidy cioto, ta butelka była stara a reszte opijemy na Ziemi". Wkurwiony Kaczek zapytał Sikornicy czy ma mlyko, jakimś cudem miała nawet przy sobie. "Mam złe przeczucia co do tego....Ale dobra" rzekł Kaczek. I tak nalali mlyko do fontanny. Po opróżnieniu całych zapasów ziemia pod nimi zaczęła drżeć, po chwili zapadła się pod nimi i spadali w dół, już nie myśleli o końcu bo ile razy tak było boszzz. Wylądowali na wodzie, a nie umiącą pływać Liane musieli wyciągnąć na brzeg. Rozejrzeli się i była tam, jedna z czakr na środku stała na podeście. Wyglądało to tak jak w pierwszym Indiana Jones, wszyscy chcieli podbiec do niej ale Kaczek powiedział: "Stop, mam wizję że tam czeka niebezpieczeństwo". Liana mając gdzieś ruszyła w stronę czakry ale Sikornica zatrzymała ją mocą. Na oględziny poszła Legnica by zaczarowała fake'ową czakre, i jak postanowili tak się stało, Czarownica teraz miała wybór, dać ją Królowej czy Cesarzowej. Obie zaczęły się bić o nią, i szarpać jak Legwan myszke. Widząc tą sytuację postanowiła nikomu jej nie dać i schować do magicznego worka. "Dobra ale jak teraz stąd wyjdziemy" powiedziała Liana już swobodnie poruszająca się. Sikornica nic nic nie mówiąc użyła mocy i wyniosła każdego na powierzchnię a sama skoczyła wysoko jak na Jedi przystało (HeLlo ThErE). Zaczęło się ściemniać, oburzone zachowaniem Legnicy Królowa i Cesarzowa zaproponowały przenocowanie tych ruinach. Na początku nikt nie podzielał tego pomysłu ale zmęczeni dniem doszli do wniosku że innej opcji nie ma.
[Tymczasem Nocą]
Każdy Nitrobójca spokojnie sobie spał, oprócz Królowej i Cesarzowej, one czekały aż Legnica zaśnie i będą mogły wykraść czakre. Szeptem sprzeczały się kto ją dostanie, bo według Nitrojanizmu moc 4 czakr miała być rozdzielona pomiędzy dwoma największymi mocarstwami (Japonia i Rosja) aby zniszczyć dziobaki raz na zawsze i doprowadzić do równowagi 400 wymiarów. Obydwie doszły do porozumienia i postanowiły że podzielą się nią na pół dnia jedna a potem druga. Jednak żadna z nich nie chciała iść kraść, druga jaźń Królowej podpowiedziała by zagrały w papier kamień nożyce. I tak się również stało, rozegrały 3 rundy. Wydawało się że wygra Królowa ale Cesarzowa użyła tajnych sztuk Ching Chongów i pokonała rywalke. Tym sposobem ta pierwsza pocichu podeszła do magicznego worka Czarownicy. Nie wymyślając zbytnio jak zdobyć czakre by Legnica się nie obudziła uderzyła ją ciosem Ruskiego Wódkarate usypiając ją. Bez problemu ostrożnie wyciągła czakre, była ona kulą nie większą od kokosa świecącą błękitnym kolorem. Wracając do Cesarzowej by rozstrzygnąć kto pierwszy ją dzierży potknęła się o nogę Liany. I trach czakra się rozwaliła i wydały się z niej dziwne opary. Wszyscy się obudzili i nie wiedzieli co się dzieje. Do nich podszedł Kaczka mówiąc: "Co. Wy. Zrobiłyście". Wyciągnął nóż i zapytał która to stłukła czakre, wtem Legnica rzekła: "Ejejejej Kaczka, chill chill chill, To była fejkowa. Specjalnie kopie schowałam do worka bo wiedziałam że będą chciały ukraść". Prorok uspokoił się i schował nóż świetlny, Cesarzowa i Królowa odetchnęły z ulgą i poszły spać. Tak oto minął dzień 1 na Nitroji, w następnym dniu czekała kolejna przygoda....albo niebezpieczeństwo.
CZYTASZ
Dzieje Nitrojańskie
Fiction HistoriqueHistoria Nitrojanizmu i ogólnie jeśli szukasz czegoś wartościowego to tu nie wchodź