Obudziłyśmy się o 9. Zeszłam na dół i zobaczyłam, że Effie robi dla nas śniadanie. Po chwili zadzwonił telefon z nieznanego numeru.
- Panna Mellark?
- Tak przy telefonie
- Wczoraj o 22 znaleźliśmy pani męża oraz Pana Maxa i Haymitcha na drodze w dwunastym dystrykcie całych we krwi. Postrzelił ich jeden z ludzi Celestii którego szukaliśmy od miesiąca. Zrobił to w zemście za to, że Max i Haymitch uratowali Peete z laboratorium. Jest już w więzieniu z Celestią i jej ludźmi.
- Co z Peetą? - powiedziałam z płaczem.
W tym momencie podeszła do mnie wystraszona Effie.
- Pan Mellark stracił bardzo dużo krwi tak samo jak Pan Max i Pan Haymitch. Ich stan się lekko poprawił od tamtej chwili, ale nie jest tak dobry jak powinien być.
- Dobrze dziękuję za informację za kilka godzin będziemy. Czy oni są w szpitalu w dwunastce?
- Tak
- Dobrze dziękuję. Do zobaczenia.
Odrazu po odłożeniu telefonu się rozpłakałam.
- Katniss co się dzieje? - Spytała Effie
- Effie... - powiedziałam z płaczem
- Bo wczoraj w nocy człowiek Celestii którego szukali miesiąc postrzelił Peete, Haymitcha i Maxa w zemście, że uratowali Peete. Podobno stracili dużo krwi. Ich stan się poprawił od tamtej pory ale nie jest wcale za dobry. - powiedziałam płacząc.
- Katniss pakujmy sie. Ja idę powiedzieć Annie o Maksie i zaraz zamawiam poduszkowiec.
Poszłam szybko do pokoju i się spakowałam. Postanowiliśmy, że zostawimy dzieci u Annie żeby bawiły się z Finnickiem, a do Annie dołączy moja mama która zaraz przyjedzie. Pożegnaliśmy się i polecieliśmy do dwunastki. Po 2h byliśmy na miejscu. Szybko wbiegłyśmy do szpitala. Rozpoznał nas ich doktor i zaprowadził do ich sal. Weszłam zapłakana do Peety. Był nie przytomny od wczoraj. Złapałam go za rękę i zaczęłam płakać. Po chwili usłyszałam cichy szept.
- Katniss... Katniss...
- Peeta - wykrzyczałam płacząc.
- Katniss nie... Nie płacz - wyszeptał z trudem.
Poszłam po lekarza. Gdy z nim przyszłam zbadał Peete. Stan był bez zmian. Gdy lekarz wyszedł siedziałam z Peetą jeszcze bardzo długo. Peeta bez sił. Pomimo to, że stracił dużo krwii jego rana z brzucha nadal krwawiła. Nie zważając na to czy Peeta śpi czy się męczy żeby wypowiedzieć chociaż jedno słowo siedziałam z nim ciągle. Po dobrej 2 rano weszła pielęgniarka żebym poszła się przespać do pokoju dla rodzin. Odmówiłam. Chciałam być ciągle przy Peecie. Aż w końcu zasnęłam na krześle. Obudził mnie lekarz Peety który przyszedł sprawdzić jak jego stan zdrowia.
- Panno Mellark niech pani pójdzie odpocząć.
- Nie naprawdę nie muszę. Ja z nim zostanę. Jak z jego stanem zdrowia?
- Bardzo się poprawił. Jak dzisiaj się nie pogorszy to pani mąż wyjdzie za 3 dni.
- Dobrze dziękuję.
Gdy Peeta zasnął poszłam zobaczyć co z Haymitchem i Maxem. Okazało się, że najbardziej oberwał Peeta. Haymitch i Max mogą już wyjść ze szpitala już jutro. Wróciłam do Peety. Gdy weszłam i usiadłam akurat się obudził.
- Katniss za ile wyjdę ze szpitala?
- Jak do końca tego dnia twój stan będzie nadal tak dobry jak teraz to za 3 dni.
- Dobrze. Katniss...
- Tak Peeta?
- Bardzo cię kocham
- Ja ciebie też. Musisz teraz odpoczywać. Zdrzemnij się ja tu będę z tobą siedziała.
- Katniss od kiedy ze mną tu siedzisz?
- Od wczoraj
- Katniss ja na to nie pozwalałam idź się przespać. Nie chcę żebyś się tak przemęczała.
- Dobrze jak zaśniesz to pójde.
- Dobrze.
Po 10 min Peeta zasnął. Zrobiłam tak jak powiedziałam. Poszłam do pokoju dla gości i się poszłam przespać. Obudziłam się o 20. Poszłam do Peety.
- Jak się czujesz? - powiedziałam
- Dobrze, wyspałaś się?
- Tak. Teraz będę z tobą siedziała.
- Dobrze - uśmiechnął się.
CZYTASZ
Kolejne Lata miłości Katniss i Peety Część 3
FanfictionTrzecia część książki "Kolejne lata miłości Katniss i Peety". Czy Katniss i Peeta będą wiedli spokojnie życie? Czy igrzyska powrócą? Czy ich rodzina się powiększy? Tego wszystkiego i innych rzeczy dowiesz się w tej części książki. Polecam przeczytać.