Wystarczy

4 1 0
                                    

Przebiegają,

Kotłują się,

Obijają jedna, o drugą.

Niby ich tyle, a żadnej konkretnej.

Z boku na bok – dalej nie mogę.

Nie pozwolą mi...

Choć je odpycham, te natrętnie powracają

Rozpamiętując namiętnie...

Już dość

Dosyć!

***

Zimne, ciemne ramiona

Otulają mnie.

Nie pozwalają się ruszyć,

Unieść i przetoczyć przekrwionymi oczyma.

Stuk,

Klang,

Bang,

Stuk, stuk

Kap!

Chce zakryć się, lecz trzyma mnie

W żelaznym uścisku

Czy jeszcze zdążę? 

LebzeitenWhere stories live. Discover now