„...To są momenty, w których kulę ramiona,
Obejmuję się i dygoczę z zimna, które przychodzi nagle.
W klatce piersiowej spina mnie diabelny ból,
Na który nic nie mogę poradzić.
Na ustach pojawia się niemy krzyk.
Jedyne czego pragnę w takich momentach,
To osoby, która przytuli i powie beznadziejne,
I głupie 'będzie dobrze' które i tak gówno zmieni...'
YOU ARE READING
Lebzeiten
PuisiDla niewtajemniczonych Lebzeiten to po niemiecku życie. Wszystkie wiersze są mojego autorstwa.