Następnego dnia zaczynałam lekcje w sali 31. Była to lekcja polskiego. Cieszyłam się, przecież wczoraj napisałam referat, więc ta godzina powinna być przyjemna. Już nie mogłam się doczekać kiedy będę mogła go przedstawić. Może zyskam uznanie że strony nauczycielki i klasy, w końcu przeznaczyłam na to swój czas. Nawet jeśli nie zainteresuje ich tematyka to będą mieli wolną lekcję. Bo to ja będę nawijać, a oni sobie posiedzą.
Pani weszła do klasy, my za nią. Usiadłam sobie tym razem w drugiej ławce w środkowym rzędzie. Przede mną nie było już nikogo, nikt też się nie dosiadł, nawet przestałam na to liczyć. Podeszłam do biurka nauczycielki i pokazałam jej co na dzisiaj przygotowałam. Szczerze mówiąc, dawno nie widziałam takiego zdziwienia na czyjejś twarzy. Uśmiechnęła się i powiedziała, że poprosi mnie za chwilę abym odczytała to ma środku klasy. Byłam trochę zmieszana. Z jednej strony cieszyłam się, bo wiedziałam, że dostanę dobrą ocenę, ale z drugiej byłam zdenerwowana, że coś pójdzie nie tak, klasa mnie wyśmieje, pomyślę się, albo coś innego.
- Natalia przygotowała referat na dzisiejszą lekcję. Zapraszamy, Natalia. Przeczytaj nam.
Wstałam z krzesła, wzięłam kartkę do ręki i udałam się w stronę tablicy. Stanęłam na środku, spojrzałam w stronę klasy i szybko zwróciłam wzrok na kartkę. Uczniowie również wymienili między sobą spojrzenia, lekko sarkastyczne uśmiechy. Zerknęłam tym razem na nauczycielkę, która dała mi znak, że mogę zacząć czytać. Wzięłam głęboki oddech i zaczęłam to robić.
Czytanie zajęło mi z 10 minut. Gdy skończyłam, położyłam kartkę na biurku nauczycielki i wróciłam do swojej pustej ławki. Usłyszałam, że otrzymałam ocenę bardzo dobrą, z tyłu sali cichy chichot.
Gdy lekcja dobiegła końca, wyszłam na przerwę żeby coś zjeść. Rówieśnicy siedzieli w swoich grupkach, większych lub mniejszych. Usiadłam na brzegu ławeczki na korytarzu, wyjęłam kanapkę i bez słowa się im przyglądałam. Trochę dziwnie się czułam gdy nawiązałam z kimś kontakt wzrokowy, ale ta osoba od razu odwracała wzrok i kontynuowała rozmowę ze znajomymi.
Przerwa okropnie mi się dłużyła. Wydawało mi się, że czas stanął w miejscu. Każda minuta wydawała się być godziną, a sekunda minutą...
CZYTASZ
Pamiętnik Gimnazjalistki
Short StoryOpowieść o moim życiu w gimnazjum. Zbieżność imion i nazwisk jest przypadkowa.