*22*

429 27 3
                                    

5/10 rozdziałów do końca!

To był ostatni dzień jak moi przyjaciele z "dawnego życia" jak są w Tokio. Wyjeżdżają  po 10 więc chcieli się ze mną pożegnać. Dziś wracam do szkoły więc razem uzgodniliśmy, że wspólna droga do szkoły powinna wystarczyć, a przy okazji moi kochanani koledzy z Seijoh postanowili się przyłączyć. Więc idziemy razem. Na dworze jest chłodno, bo już zbliża się zima.
Nim zorientowałam się dotarliśmy na miejsce...
- Oi! Długo cię nie było...! - nim się zorientowałam zostałam przyciągnięta siłą przez Kuroo; mierzył się wzrokiem z moimi przyjaciółmi.
Trzymał mnie mocno za ramię, że aż syknęłam z bólu. Zauważył to i delikatnie poluzował uścisk, ale nadal trzymał za mocno. Spojrzałam w jego złote tęczówki. Nie widziałam tam nic co wytłumaczyłoby jego zachowanie.
Jego złote tęczówki zawsze (prawie) ciepłe, teraz...
....zimne jak lód.
Przestraszona patrzyłam w jego oczy.
Może zaraz złagodnieją...?
Dopiero teraz zauważyłam, że za tą obojętnością czai się furia,a za nią w samym środku znajduje się wręcz niedostrzegalny, ogromny ból.
Coś mi tu nie pasowało...
To dziwne uczucie...
...jakbym już to kiedyś czuła.
I nagle...
Przecież jak Kuroo mnie przepraszał, po tym jak skradł mi pocałunek...
Nie przepraszał dokońca szczerze....
Ale czemu...?
O co tu chodzi?

Stalker || Kuroo x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz