Rozdział 8

932 36 1
                                    

Biegłam po obłoconej ścieżce przez las. O mało nie upadłam na śliskim błocie czy wystających kamieniach. Gdy dobiegłam do domu ściągnęłam buty i od razu udałam się do gabinetu Carlise'a. Jak się później okazało, nikogo nie było w domu. Szybko znalazłam książkę i ją wzięłam do pokoju. Otworzyłam na spisie treści, książka była dość gruba.

1. Elfy a wampiry
2. Stosunki 4 światów ze sobą
3. Cała prawda o elfach
4. Wampiry: wrogi czy przyjaciele?
5. Portale
6. Podsumowanie

- Będę miała co czytać - powiedziałam do siebie i schowałam książkę pod poduszkę.

Wzięłam piżamę i poszłam się umyć. Cała byłam w błocie.

Gdy sie umyłam usiadłam w moim ulubionym miejscu  - na parapecie. Był on odgrodzony ścianą, więc było to miejsce, gdzie mogłam odpocząć i miałam spokój. Wzięłam moją lekturę i wpatrywałam się w obitą, ciemno - brązową okładkę z wielkim, złotym tytułem. To ci wydarzyło się w moim życiu jest dziwne. Czy ja nadal śnie?

Chwilę się zastanawiałam zanim otworzyłam książkę. Gdy jednak odważyłam sie na ten krok nie mogłam przestać czytać...

Dowiedziałam się wiele ciekawych rzeczy. Elfy to niby przyjaciele wampirów, ale ci nie są mile widziani w ich wioskach. Dodatkowo elf może się przemienić w wampira, ale da się to zatrzymać - trzeba wypić nektar z jakiegoś tam kwiatu, który jest tylko w wiosce elfów.

Jeśli chodzi o stosunki to tak: większość wampirów atakuje ludzi, bo są ich pożywieniem. Wilkołaki i elfy żyją w zgodzie z ludźmi i wtapiają się w tłum. Wampiry jak już wcześniej wspomniałam są niby przyjacielski elfów, a z wilkołakami toczą swego rodzaju wojnę. Elfom ta "wojna" nie zagraża.

Cała prawda o elfach? W skrócie elfy jak są torturowane wyglądają jak zwykli ludzie. Posiadają też moce.

W rozdziale "Wampiry - wrogi czy przyjaciele?" są bardziej opisane stosunki polityczne między tymi dwoma światami. Nie zagłębiałam się za bardzo w to, nudziły mnie już pierwsze zdania.

"Portale" to dość ciekawy rozdział. Opisuje korzystanie z portali, uruchamianie ich i takie tam.

A podsumowanie? Streszczenie wszystkich rozdziałów w jedno, coś jak podsumowanie działu z podręcznika w szkole.

Odłożyłam książkę pod jedną z poduszek i zaczęłam wpatrywać się w pustą przestrzeń.

Za oknem było już ciemno, już dawno po północy. Nie dawała mi jednak spokoju pewna myśl: dlaczego?

Dlaczego nikt mi nie powiedział kim ja jestem, kim oni są, dlaczego Jack mnie tak skrzywdził...?

Gwiazdy i księżyc pięknie oświecały niebo. Siedziałam w ciemności pogrążona w rozmyślaniach.

Gdy jednak stałam się śpiąca wskoczyłam pod kołdrę w swoim ukochanym łóżeczku i zasnęłam.

***

Gdy się obudziłam przez okno wpadało już poranne słońce. Dopiero teraz zaczęła mnie zastanawiać jedna rzecz - gdzie od wczoraj byli Cullen'owie?

Zeszłam na dół, a na stole zastałam śniadanie. Gdy zaczęłam jeść kanapki zobaczyłam, że pod talerzem leży jakaś karteczka. Wzięłam ją ostrożnie i zaczęłam czytać.

Droga Bello,
Nie zrozum nas źle, ale musieliśmy na kilka dni wyjechać. Nie wiemy kiedy wrócimy, ale zajmie się tobą Jackob - jak się pewnie domyślisz jest wilkołakiem. Jak wrócimy to wszystko ci opowiemy,
Twoja rodzinka

Przeczytałam wiadomość jeszcze kilka razy. Ciekawe gdzie musieli wyjechać. Jakie tajemnice jeszcze przede mną ukrywają? To już mnie przerasta. Tyle informacji w tak krótkim czasie. Czy moje życie nie może być normalne?

Po posiłku zrobiłam poranną toaletę i poszłam na polankę. To było jedyne miejsce gdzie czułam się najlepiej. Tam byłam sobą.

Siedziałam nad jeziorkiem. Promienie słońca odbijały się od gładkiej tafli wody.
- A więc znów tu jesteś? - usłyszałam za sobą już dobrze znany mi głos. To była ta kobieta.
- A pani znów mnie śledzi? - zapytałam z lekką kpiną.
- Nie śledzę cię - powiedziała i usiadła obok mnie.
- Skąd pani jest?
- Z...- nie odpowiedziała. Tępo patrzyła się w jezioro.
- Muszę już iść - powiedziała po chwili i wstała - Do zobaczenia, Bel
- Do widzenia - powiedziałam. Znów chciałam się pogrążyć w rozmyślaniach jednak usłyszałam jej szept: "już niedługo". Co to znaczy? I kim jest ta kobieta? Niestety nie dowiedziałam się, bo zniknęła. Jak zawsze.

Leżałam na miękkiej trawie i rozmyślałam nad ostatnimi wydarzeniami. Wszystko wydawało się realistyczne, ale jak w to uwierzyć? Okazuje się, że nic nigdy o sobie nie wiedziałam. I o Cullen'ach. No i o Jacku. Czyli całe moje życie to była jakaś chora gra, w której uczestniczyłam. Nie chciałam tego jednak.

Gdy tak leżałam zaczęło mocno mnie razić światło. W pierwszej chwili pomyślałam o słońcu, ale to nie było to.

Nagle na gładkiej tafli wody zaczęły się pojawiać ogromne fale. Patrzyłam z przerażeniem na całą scenę. Nagle woda zaczęła latać w powietrzu i już chwilę później dało się widzieć ogromny, błyszczący portal. Przez kilka sekund tempo się w niego wpatrywałam. Strasznie sie bałam na jakikolwiek ruch, ale ciekawość zwyciężyła. Wstałam i przeszłam przez wodny portal...

****
Hejka! Bardzo was przepraszam za taką długą nieaktywność z mojej strony, ale miałam trochę dużo na głowie 😕 Oczywiście postaram się to poprawić! Wyczekujcie następnego rozdziału, bo trochę się będzie działo. No i nie będzie taki krótki jak ten 😅

~karmeleq~

Liczba słów: 806

Nowe życie z Cullen'ami. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz