Zwiadowca

150 6 17
                                    

-Ja chyba Cię kocham...

Patrzyłam na niego w osłupieniu, a kiedy chciał się odsunąć, przyciągnęłam go do siebie i znowu pocałowałam. Ciągnęłam lekko jego włosy, a on obejmował moje plecy, żebym nie upadła.
-Ja nie wiem co to jest miłość Newtie- wyszeptałam i opuściłam głowę w dół. On złapał mój podbródek i podniósł moją głowę. Patrzyłam w jego oczy. Znów błyszczące, czekoladowe i wyraźne.
-Pozwól mi pokazać Ci, czym jest miłość. Pozwól mi Cię nauczyć- wyszeptał i pocałował mnie. Oddałam pocałunek.
-Naucz mnie Newtie- rzekłam pomiędzy pocałunkami, a on zaśmiał się i oparł swoją brodę na mojej głowie.
-Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Dziękuję Ci za to Cathie- powiedział i tym razem ja się uśmiechnęłam. Odsunął się i klęknął na jedno kolano. Zauważyłam, że inni Streferzy patrzą. -Cathie...
-Newt, idioto, wstań z ziemi- zaśmiałam się.
-Cathie, zostaniesz moją dziewczyną?- zapytał, a uśmiech zszedł z mojej twarzy.
-Wstań- powiedziałam poważnym tonem. W jego oczach zagościł smutek. -Nie wygłupiaj się. Po co klęknąłeś? To nie oświadczyny- powiedziałam i widząc jego zaszklone oczy zaśmiała się. -Czy to, że kazałam Ci wstać oznaczało, że się nie zgadzam?
-A... Zgadzasz się?- zapytał ostrożnie.
-Tak!- prawie krzyknęłam i rzuciłam mu się na szyję, całując go. Słychać było głośne brawa.
-Widzę, nasz plan się powiódł- usłyszałam głos Minho. Spojrzałam na niego i Thomasa. Podejrzanie się uśmiechali.
-Jaki plan?- zapytałam, a oni tylko pogłębili uśmiechy. Potem rozpalili ognisko, były tańce i zabawy. Wszystko wyglądało jak takie dobre wesele. Alkohol został wypity nawet przeze mnie. Po zabawie poszłam z Newtem do mnie, do pokoju, przebrałam się w piżamę i położyłam się koło blondyna, który oplótł mnie ramionami.
-Jesteś moja. Nikomu Cię nie oddam. Chyba, że sama będziesz chciała odejść- wyszeptał i ucałował mnie w tył głowy.
-Masz rację. Jestem Twoja. Ale nie martw się nie będę chciała odejść- powiedziałam i zamknęłam oczy.

5:00
-Cathie- usłyszałam głos. Byłam jednak zbyt leniwa, żeby uchylić oko i zobaczyć kto śmie mnie budzić. Ale zaraz! Przecież tylko jeden delikwent mówi do mnie per Cathie.
-Newtie daj mi spać- mruknęłam i przypomniałam sobie wydarzenia z wczoraj. Natychmiast usiadłam. -Newt. Nie uwierzysz jaki miałam porąbany sen!- powiedziałam, a on zaśmiał się.
-O tym, że wyznaliśmy sobie miłość? Obawiam się, że to nie sen Cathie- rzekł i pocałował mnie w nos. Patrzyłam się na niego w osłupieniu. Przegrzanie procesor mózgowego! ERROR! -Żałujesz?- zapytał ze smutkiem, a ja otrząsnęłam się z szoku i poczułam radość. Ogromne szczęście.

-Miałeś mnie nauczyć co to miłość. Zacznij teraz Newtie- powiedziałam, a on w ułamku sekundy znalazł się przy mnie i przyparł mnie do ściany,o którą się opierałam. Usadowił się pomiędzy moimi nogami i pocałował mnie. Wpił się w moje usta agresywnie i z namiętnością i zawrotną szybkością mnie całował. Ledwo co nadążałam za jego pocałunkami, ale każdy, nawet najmniejszy, oddawałam. Kiedy zwolnił tempo, zaczął prosić językiem o dostęp do moich ust, więc je uchyliłam, a on  wtargnął językiem do środka. Nie wiem ile czasu minęło, ale chłopak po chwili był bez koszulki, przymierzał się, żeby zdjąć moją, a moje ręce były w jego włosach, które lekko ciągnęłam. Przerwało nam chrząknięcie, a Newt szybko ode mnie odskoczył. W drzwiach stał Minho z założonymi rękami.

-Ja wiem, że wy miłość i ten tego, ale się zachowuj Newt! Ja wiem, że my się przyjaźnimy, ale chyba muszę Cię nie lubić. Wiesz, tak dla zasady. W końcu to moja siostra- oświadczył, a ja z Newtem wymieniliśmy przestraszone spojrzenia, ale kiedy zobaczyliśmy, że Azjata niemal płacze ze śmiechu my też wybuchliśmy śmiechem.

-Ja wiem, że to Twoja siostra i ten tego, ale to też moja dziewczyna złamasie- powiedział chłopak, a ja się zaśmiałam.

-Wynocha mi stąd obydwoje, bo się muszę ubrać!- krzyknęłam i zaczęłam ich popychać w stronę drzwi. Newt zaparł się w drzwiach i spojrzał w moją stronę.

-Mogę popatrzeć?- zapytał z jawną miną pedofila, a ja wypchnęłam go za drzwi. Mimowolnie uśmiechnęłam się pod nosem i podeszłam do drewnianej skrzyni z ubraniami. Wzięłam z niej białą koszulkę oraz luźne spodenki moro sięgające do kolan. Wychodząc spiełam włosy w wysokiego kucyka i zarzuciłam dużą, luźną białą bluzę w kwiaty na ramiona.

Zamknęłam za sobą drzwi i zeszłam po schodach, na których końcu przepychali się Newt, Minho i Thommy. Gorzej niż dzieci. Jednak uśmiechnęłam się pod nosem z tego widoku.

Fajnie jest patrzeć na ich szczęście. To takie... Miłe.

-Nie chcę przerywać wielkich walk tytanów, ale chodźcie na śniadanie bo umieram z głodu - powiedziałam, a oni przestali się wygłupiać i parsknęli śmiechem. - O! I cześć Tommy - powiedziałam i przytuliłam się do bruneta.
-Hej Cath - objął mnie ramieniem, ale przerwało nam chrząknięcie, na którego dźwięk odsunęliśmy się od siebie i spojrzeliśmy w jego kierunku.
-Nie żeby coś, ale czuję się pominięty oraz zazdrosny - powiedział Newt z założonymi rękoma, a my zaśmialismy się.
-No już już, nie rozpaczaj tak - pocałowałam go w nos, który uroczo zmarszczył. -Cholera, chodźmy już zanim mój żołądek i wątroba zaczną się zjadać nawzajem - stwierdziłam, a Newt złapał moją rękę i w czwórkę poszliśmy na stołówkę.

-WITAK KLUMPIE!!! - krzyknęłam do Toby'ego, który stał do mnie tyłem i smażył coś na patelni. Na swojej ulubionej, różowej patelni. Chłopak podskoczył i trochę jedzenia z patelni wypadło na blat. Zebrałam to i zjadłam nie zwracając na Patelniaka stojącego z założonymi rękami, jedną brwią podniesioną do góry oraz ze wzrokiem, którym próbował mnie zabić.

-Mmm dobry bekon - oznajmiłam z pełnymi ustami. Kiedy połknęłam, spojrzałam na niego. - Nie chcę cię martwić, ale morda ci się skrzywiła.

-No tak... A jakiej ja odpowiedzi mogłem się spodziewać - powiedział "załamany" ale z uśmiecham pod nosem.

-Na pewno wspaniałej Toby - stwierdził Minho i siedliśmy do stołu.

To będzie długi dzień...


Okay więc... Tak jakby mnie nie było długo. BARDZO DŁUGO
Ale miałam dużo problemów
Teraz postaram się wrzucać rozdziały w miarę regularnie
Zostawcie mi jakiś komentarz odnośnie tego co mogę poprawić oraz jeżeli zobaczycie jakiś błąd.
Tak poza tym to spóźnione wesołych świąt!
Trzymajcie się

Pokochać śmierć//NewtWhere stories live. Discover now