❀ 4 ❀

246 10 4
                                    

~ Nam ~

Dokładnie tak jak sam chłopak stwierdził, zadałem mu cios poniżej pasa. Ale ja dobrze wiem, że w żaden sposób mu to nie przeszkadza. To była jedynie tylko reakcja, która miała mnie zmylić. Pokazać, że w żadnym stopniu go to nie podnieca. Z chęcią doprowadziłbym go do takiego stanu, jednak na dziś obrałem zupełnie inną taktykę. Będę go zachęcał, kusił, tak by to on w końcu zaczął prosić, bym jakkolwiek go dotknął.

- Hyung jesteś ciężki! Złaź ze mnie ! - Krzyknął, czując, jak przygniatam jego nogi. Zaczął niespokojnie się wiercić, łudząc się, że w ten sposób jakkolwiek uda mu się mnie go zrzucić. No jeszcze tego nie było, by młody wspominał mi moją wagę. Warknąłem wściekle, schodząc z jego ciała i stając na równe nogi. ~ Żeś się doigrał klusko - fuknąłem dumnie. ~ Z tego, co wiem, chciałeś mi zrekompensować prezent, a na razie wyzywasz mnie od grubasów. - Założyłem ręce na piersi. Teraz niech stara się mnie udobruchać. Okej, jestem starszy i zazwyczaj nie prezentuję tak dziecinnego zachowania. Ale czasami po prostu inaczej się nie da. Mając na wychowanie, takiego niegrzecznego i pyskatego chłopaka. Jeon natomiast zaśmiał się w głos, widząc moją obrażoną postawę. Coś czuję, że on zdaje sobie sprawę, iż to tylko zmyłka. Owszem, droczę się z nim, by zaczął się kajać i prosić mnie o przebaczenie.

- Ciężko cokolwiek zrobić skoro zaczynasz mnie gilgotać. - Również fuknął, udawaną złością. - A poza tym zgredzie... - zaczął. - Zresztą, nieważne. - Mruknął i rozłożył się na całym jego łóżku. - Jak nie chcesz spać na podłodze, to możesz skorzystać z mojej sypialni. - A wiedząc, że tam jest syf i nawet nie raczę postawić tam nogi, tylko bardziej mnie rozgniewał.

- Wiesz smrodzie, ciężko w ogóle wejść do twojego pokoju. Chyba zapomniałeś, jak się sprząta. Więc nie dziwię się, że sam wolisz spać gdzieś, gdzie jest czysto. Czyli kurde u mnie - mruknąłem i bez większego problemu przesunąłem młodszego, robiąc sobie miejsce na łóżku. Położyłem się tuż obok. -Więc jutro od rana czeka Cię sprzątanie. - Powiedziałem dumnie, bo na pewno wywoła to u niego złość.

- Hyung, dałbyś sobie spokój z tym tematem. Marudzisz już jak zdarta płyta. Nie samym sprzątaniem człowiek żyje. - Westchnął i ułożył się głową na moim torsie. - Zresztą, nie narzekam. Mogę spać tutaj. Jak to jest, że mimo sprzeczki już po chwili jest między nami normalnie ? Chwilę takiego dogryzania, to już dla nas codzienność, więc chyba głupota byłoby trzymać za to urazę. - Owszem możesz, ale pokój jutro ma być nadający się do użytku. I uprzedzam twoje pytanie. Zagarnięcie śmieci w kąt, nie jest rozwiązaniem.

Westchnął smutno, gdy zgasiłem jego entuzjazm. Naprawdę to trzeba tak porządnie sprzątać? - pomyślał Jeon. - Przecież zaraz znów się zabrudzi.
- Niech ci będzie staruszku, ale chce za to jakąś nagrodę - powiedział chytrze.

- Twoją nagrodą będzie to, że gdy posprzątasz, to twoje pierdoły nie wylądują w koszu. A skoro są takie ważne dla Ciebie, to może okaż im szacunek i połóż na właściwe miejsce. Bo podejrzewam, że sam nie wiesz, co masz w tych stertach śmieci - mruknąłem, niedowierzając, jak można mieć taki bałagan. Ja rozumiem, talerzyk czy kilka ubrań do prania. Ale nie tak, by nie dało się przejść. A potem dziw, że nie może znaleźć słuchawek, bądź ładowarki, czy jeszcze innego badziewia. Przez co podbiera moje i nie oddaje, bo również giną w tym pobojowisku.

- Szantaż. Czysty szantaż... - fuknął zły, ale mimo to tulił się do mojego, przyjemnie ciepłego ciała. Często gram mu na emocjach. Biorę pod włos tylko po to, bym jednak spełnił moją prośbę. Może dzięki sprzątaniu znajdzie swoją ulubioną płytę, bo z tego, co narzekał ostatnio, długo już nie mógł jej znaleźć. Podniósł delikatnie głowę, spoglądając na moją spokojną twarz.

- Hyung śpisz?- Mruknął, dźgając palcem mój miękki policzek. - No śpisz? - Powtórzył pytanie, gdy niespodziewanie otworzyłem oczy i złapałem w zęby jego biedny palec.

- Czego mnie budzisz... - fuknąłem, wypuszczając palec z ust. - Chodź spać, bo jutro od rana czeka cię sprzątanie. - Mruknąłem i objąłem jego drobne ciało, nakrywając nas kołdra.

- A Ty dalej o tym sprzątaniu.., Hyung zaoferuj mi coś przyjemniejszego niż sprzątanie - fuknął, a mimo to z ogromną chęcią wtulił się w moje ciało ponownie. Co więcej, czując na sobie ciepłą kołdrę, pod którą się znaleźliśmy, sen zaczął do mnie przychodzić.
- A zresztą, niech ci będzie staruszku. Posprzątam - westchnął i zamknął oczy, czując, jak odlatuje w krainę snów.

----
Tym razem trochę krótszy rozdział, ale w następnych szykuje się sporo adrenaliny 😏😏
Więc szykujcie się na smuty

'𝑯𝒚𝒖𝒏𝒈... 𝒎𝒐𝒈𝒆?' [ 𝒌.𝒏𝒋 & 𝒋.𝒋𝒌 ] {w trakcie poprawy }Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz