22

126 2 0
                                    

NamJoon doskonale wie, jak mnie karać. Dlatego, następnym razem będę trzymał język za zębami. Przecież nie musi wiedzieć, że znów pod jego nieobecność postanowiłem pobawić się własnym penisem. W końcu po to go mam prawda? Żeby czasem wziąć go w dłoń i wykorzystać do czegoś innego jak proces sikania.
Jednak dziś popełniłem ten błąd. I wyznałem mu prawdę.

'Nami.. tatusiu.. spuściłem się w twoja koszulę'

Te słowa sprawiły, że w starszego wstąpił istny diabeł. Choć nie. Uwydatnił swoją władczą i stanowczą stronę prezentując mi, kto tutaj jest samcem alfa.

Dlatego, w tej chwili siedzę podniecony do granic możliwości, mając na sobie krótką, różową spódniczkę, która nawet nie zasłania mojego penisa, w dodatku nie mając możliwości dojścia.

Założył mi jakis cholerny pierścień, który zapobiega wydostaniu się nasienia.

Zacisnąłem mocno zęby, słysząc kolejnego jego warknięcie tuż przy swoim uchu. Robi to specjalnie, bo wie jak na mnie to działa. Chce mnie chyba wykończyć. I mimo, że podoba mi się to jak bawi się moim ciałem, sprawując nad nim kontrolę, to naprawdę chciałbym już dojść.

Zerknąłem na niego zamglonym wzrokiem. Wykonał ten swój seksowny półuśmiech, trzymając w dłoni małe urządzenie.

- c-co to - sapnąłem, nie umiejąc już nawet racjonalnie myśleć, a co dopiero się wysłowić.

'Jajko niespodzianka' usłyszałem w odpowiedzi i aż zadrżałem, gdy przerzucił mnie z klęczek na brzuch, by dostać się do moich pośladków, a gdy miał na nie piękny widok, wsunął małe wibrujace urządzenie.

Przez takie działanie otarłem się twardym penisem o pościel, a z moich ust wydostał się zduszony jęk.
Bo ten cholernie seksowny i dominujący facet zażyczył sobie bym jęczał i nie wypowiadał żadnych innych słów. A właśnie przez chwilą to uczyniłem, więc otrzymałem solidnego klapsa.

- oh..- jęknąłem po raz kolejny. Odwróciłem głowę w jego stronę. Jest dumny z tego co ze mną robi. Cieszy go to i podnieca, przez co jego penis ledwie trzyma się pod bokserkami.

Ponownie posadził mnie na materacu, a przez to, jajeczko zacząłem jeszcze mocniej odczuwać w swoim wnętrzu. Zacisnąłem wargi nie chcąc dawać mu satysfakcji i ukryć dźwięk jaki chciał ze mnie wyjść.

Mężczyzna spojrzał na mnie unosząc brew i zacmokał niezadowolony. Jak widać nawet to nie umknęło jego uwdze. Dlatego,  jego dłoń od razu znalazła się na moim penisie i mocno go ścisnęła. A przez to już otworzyłem swoje usta i pisnąłem głośno.

'Grzeczny chłopiec' mruknął, uśmiechając się dumnie, a ja zacząłem znów szybciej oddychać.

Bo nie dość, że bawi się moim ciałem, to jeszcze tym jak cholernie seksownie wygląda w tak dominującej roli sprawia, że cały drże.

- tatusiu.. - jęknąłem, chcąc zobaczyć resztę jego ciała, które zasłaniają bokserki - pokaż mi swojego dużego penisa.. - wysapałem, bo jajeczko trafiło w mój czuły punkt i na chwilę odebrało mi jasność myślenia.

Jednak mimo to skupiłem swój ledwie przytomny wzrok na blondynie, gdy materiał zniknął z jego ciała i mogłem zobaczyć stercząca dumnie męskość. Aż zachłysnąłem się własną śliną.

W pełnej okazałości NamJoon jest.. brakuje mi słów. Jest po prostu idealny... seksowny, męski, silny.. .mój samiec alfa.

Westchnąłem błogo, mogąc oglądać go w takiej wersji. Szkoda tylko, że nie pozwalał mi siebie dotknąć.
Czego teraz naprawdę pragnąłem, zaraz po tym by dojść w końcu.

Ruszyłem niespokojnie biodrami, przez co mój penis podskoczył, a ja tym zadałem sam sobie kolejna falę podniecenia.

- tatusiu.. Chce.. chce dojść - pisnąłem, patrząc w jego oczy, w których była cała dominacja. Chęć rządzenia moim ciałem.

Uśmiechnął się szeroko i zarzucił blond grzywke do tyłu, by móc uważnie na mnie spojrzeć

'Podać ci moja koszulę?' Wyraźnie zakpił z mojego dzisiejszego czynu, a to tylko bardziej mnie zdenerwowało.

- wolałbym na twarz - warknąłem, już nie kontrolując tego jak powinienem się zachowywać, co zapewne za chwilę odczuje.

I nie myliłem się. Poczułem jak łapie mnie za włosy i ciągnie do przodu, bym opadł twarzą w materac, a następnie pośladek zapiekł mnie żywym ogniem.

Zacisnąłem oczy i westchnąłem głośno. Może i jestem masochista, ale to sprawia mi samą przyjemność.

- tylko na tyle Cię stać?- rzuciłem, więc i nie musiałem długo czekać, bo poczułem kolejne uderzenie. Te już znacznie mocniejsze, ale nadal nie na tyle bym skrzywił się z bólu - tatuś chyba się starzeje - zaśmiałem się - niedługo będzie musiał brać pigułki, by mu stanął - tym wbiłem sobie gwóźdź do trumny, a prędzej oddaliłem o kilometry upragniony orgazm.

Mężczyzna warknął głośno i zamachnął się, by uderzyć najmocniej jak potrafił. I to już śmiało mogę uznać za ból. Bo pojedyczne łzy uciekły z moich oczu, czego nie mógł zobaczyć, bo leżałem nadal twarzą w pościeli. Nie mniej jednak sam się o to prosiłem.

'W takim razie nic nie stoi na przeszkodzie, bym kazał Ci iść w takim stanie spać?' Zapytał nagle, a mi aż włosy zjeżyły się na głowie.

Co prawda, spodziewałem się, że jeszcze długo pomęcze się z erekcją, ale nie wyobrażam sobie od tak zasnąć czując taki dyskomfort, w tych szczególnych partiach ciała.

- tatusiu.. przepraszam.. proszę pozwól mi dojść - pisnąłem i gdy puścił moje włosy, podniosłem się, siadajac na własnych piętach.

Spojrzałem w oczy starszego. Ale widziałem w nich tylko podniecenie i chęć władzy.

'Weź go w dłoń. Zrób to patrząc mi w oczy' mruknął poważnym tonem.

Nie mniej jednak mimo, że miałem ochotę spalić buraka, bo nie wyobrażam sobie robić dobrze, patrząc w jego oczy. Ale nie mam wyjścia.

Więc złapałem penisa w dłoń i od razu zacząłem szybko nią poruszać, bo nie śniło mi się zwlekać.

- ah.. - z moich ust zaczęły wydobywać się głośne jęki, przez co wiedziałem, że gdyby nie pierścień już dawno bym doszedł.

- tatusiu.. już.. proszę - pisnąłem, będąc na granicy, którą budował tylko ten metal. Najwyraźniej starszy się nade mną zlitował i utrzymując kontakt wzrokowy, sięgnął do zabawki, jednym ruchem się jej pozbywając.

- oh tak! - krzyknąłem wręcz z przyjemności i strzeliłem prosto na ciało starszego, tak obficie jak jeszcze chyba nigdy.

*****
Krótszy rozdział bo ostatnio coś mnie wena opuściła  :(

'𝑯𝒚𝒖𝒏𝒈... 𝒎𝒐𝒈𝒆?' [ 𝒌.𝒏𝒋 & 𝒋.𝒋𝒌 ] {w trakcie poprawy }Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz