Zacisnąłem raptownie szczękę, gdy poczułem na swojej dłoni krocze Jeona. No tak przecież jego nie udało nam się zaspokoić. Chowając kartę ponownie do kieszeni spodni. Wiem bardzo odpowiedzialne. Odwróciłem lewą dłoń, pokrywając jej wnętrzem jego krocze. Zacisnąłem delikatnie palce i równie szybko zabrałem dłoń. Tak by ludzie wokół nic nie zobaczyli. Odebrałem od kobiety siatkę, w którą włożyła nasze zakupy. Podziękowałem cicho i złapałem chłopaka za dłoń.
Stłumiłem ciche westchnienie, po czym wyszedłem ze sklepu u boku mężczyzny.
No nie spodziewałem się, że ten tam bezwstydnie mnie zmaca. Przez to wszystko tylko spaliłem buraka na środku sklepu.
- tak się nie robi - fuknąłem wchodząc na ruchome schody i spoglądając z byka na Nama. Ten jak gdyby nic się roześmiał. Prychnąłem cicho i ruszyłem przodem wprost na parking.Nie mogłem ukryć rozbawienia postawa młodszego. Czy przypadkiem on sam przed chwilą nie brał mnie w usta w przymierzalni? A teraz tak burzy się, że złapałem go za krocze?
Westchnąłem kręcąc głową i ruszyłem za nim gdy wyrwał do auta.
Stał przy nim, trzymając ręce na piersi i czekając aż otworzę pojazd.
- ah Jeon. Ja kupuje Ci ubranka A Ty jeszcze na mnie fukasz?- Westchnąłem smutno i wsiadłem do samochodu. Wrzuciłem siatkę na tylnie siedzenie.Gdy w końcu łaskawie otworzył samochód, usiadłem na swoim miejscu. Na siedzeniu pasażera, z przodu. Dalej trzymałem ręce założone na piersi. Nie dość, że czuje okropny dyskomfort w dolnych partiach ciała to ten jeszcze tak bezwstydnie mnie macał!
Spojrzałem w jego kierunku. Dalej trzymał na twarzy ten swój cudowny uśmiech. On mnie zawsze rozczula ale nie mogę dać po sobie poznać.
Zapiąłem pasy słysząc, że ten odpalił silnik. Więc za chwilę najprawdopodobniej ruszymy w końcu do domu.Nie ukrywając swojego zadowolenia, ruszyłem z miejsca parkingowego. Powinniśmy co prawda jechać w kierunku wyjazdu A potem prosto do domu. Jednak w ostatniej chwili skręciłem na zjazd prowadzący na niższy poziom parkingu. Spodziewam się, że żadnego auta tam dziś nie będzie. Skoro ja obecnym poziomie było ledwie kilka aut.
Zerknąłem kątem oka na Jeona, który mimo dalszego nadąsania, biega wzrokiem po otoczeniu. Zaczął zdawać sobie sprawę, że droga do domu to na pewno nie jest.
Wjechałem na sam środek pustego parkingu, zatrzymując się praktycznie na kilku miejscach jednocześnie. W tej chwili będąc tu zupełnie sami, nie muszę silić się na dokładne parkowanie.Spojrzałem zaskoczony za okno widząc, że droga do domu to to nie jest. Tylko dlaczego Hyubg zjechał na podziemny parking? Przecież tu nikogo nie ma. Jest ciemno i pusto. W dodatku strasznie. Nie ukrywam z lekka się wystraszyłem. A gdy zatrzymał samochód na samym środku placu, przełknąłem głośno ślinę.
Nie wytrzymałem i spojrzałem na mężczyznę. Rozsiadł się w fotelu, będąc zwrócony w moim kierunku. Ściągnąłem brwi, mrużąc oczy chcąc wyczytać z jego twarzy co też zrodziło się w tej blond czuprynie.Usiadłem odrobinę bokiem na fotelu, by móc znaleźć się przodem do mojego ukochanego. Wyraźnie widziałem zdezorientowanie jakie malowało się na jego twarzy. Dlatego też nachyliłem się do niego i umieściłem swoje pełne wargi na jego miękkim policzku.
Natomiast lewą dłonią sięgnąłem do rozporka, sprawnie go rozpinając. Zacząłem składać czułe pocałunki na wyraźnie coraz cieplejszym policzku młodszego. Siedział nieruchomo. Nie zareagował. Dlatego postanowiłem kontynuować. Szybko poradziłem sobie również z guzikiem. I wtedy do moich uszu dotarło ciche westchnienie. Poczuł ulgę przez brak ciemnego materiału na sobie. Uśmiechnąłem się delikatnie i przeniosłem pocałunki na delikatną szyję. Palcami wsunąłem się za gumkę bielizny JungKooka i jednym sprawnym ruchem wyjąłem jego penisa na wierzch.Starałem się nie reagować na jego pocałunki. Choć tak cholernie uwielbiam te jego ciepłe wargi. Najchętniej dorwałbym je teraz swoimi ustami. Jednak z nich urwało się ciche westchnienie gdy poczułem ulgę w okolicach krocza. I teraz wiem, że mogłem jakoś zareagować. Bo mój brak jakiegokolwiek ruchu sprawił, że skończyłem z penisem na wierzchu, a sam prowodyr tego, odsunął się ode mnie.
Spojrzałem na niego unosząc brew. I co teraz? Mam tak siedzieć? Czy może łaskawie sie mną zajmie?
Ale jego głodny wzrok zaczął mnie palić, dlatego czując rumieńce na policzkach, zasłoniłem dłonią swoje krocze. I to błąd. Gdy moje chłodne palce zetknęły się z rozgrzanym miejscem, poczułem fale dreszczy.
CZYTASZ
'𝑯𝒚𝒖𝒏𝒈... 𝒎𝒐𝒈𝒆?' [ 𝒌.𝒏𝒋 & 𝒋.𝒋𝒌 ] {w trakcie poprawy }
Fiksi Penggemar{ Gdzie NamJoon to przystojny, seksowny tatuś, pragnący zaspokajać swojego maluszka na wszelkie sposoby Lub Gdzie JeongGuk to uroczy, ale i niesforny chłopiec, uwielbiający kochać się ze swoim tatusiem oraz bawić się samemu pod jego nieobecność } ...