❀ 15 ❀

126 5 0
                                    

Stanąłem przez lustrem przyglądając się swojej sylwetce. Ciężko było dostrzec jej kształty nad którymi tak zachwyca się Nam skoro założyłem na siebie dziś dresy i kompletnie nie pasujący do nich sweter. Jedyne co łączyło kompozycje to czarny kolor.

Jak już wiadomo nieodłączny element mojej garderoby.
Choć mam odrobinę kolorowych ubrań. Z czego głównie jest to bielizną, która kupuje mi starszy. Tak, w całości koronkowa.

Przysięgam, że on ma jakąś chorą obsesję na punkcie tego materiału. Ale skoro mu się podoba i lubi mnie w tym oglądać ja nie widzę przeciwwskazań by pozbawić go tej przyjemności.

Uniosłem materiał swetra patrząc teraz z uwagą na swój szczupły brzuch. Mimo, że dawno nie było mnie na siłowni, dalej widoczny jest subtelny zarys mięśni.
Jednak no czas bym w końcu się na nią wybrał tak czy inaczej.

Westchnąłem cicho i spojrzałem na zegarek zawieszony w przedpokoju. Nie wiem skąd pomysł na takie miejsce ale niech tak będzie.

NamJoon miał dziś wrócić szybciej z pracy. No właśnie miał, bo jak widać w mieszkaniu nadal jestem sam. W dodatku okropnie mi się nudzi. Nawet zdążyłem posprzątać w salonie po swojej wielogodzinnej posiadówce przed telewizorem i grania na konsoli.

Nie zdziwię się jak znów Yoongi coś nawywijał i teraz mój mężczyzna zamiast zająć się mną, siedzi z nim w biurze i dopełnia projekty. Obiecuje, że kiedyś wygranę za to temu facetowi.
Ale póki co nie pozostało mi nic innego jak grzecznie czekać na powrót mojego faceta.

Nadąłem policzki i ruszyłem szurając kapciami do swojego pokoju. Opadłem na łóżko, rozkładając się na nim całkowicie.
Taka ilość wolnego czasu potrafi łatwo wpędzić w stan, że człowiekowi się nic nie chce.
Choć nie będę ukrywał, chce mi się jednej rzeczy.

A są to pieszczoty z moim Namem.

Ale skoro jestem sam to może zacznę bez niego?
Może tym razem nie skończę przed jego przyjściem i do mnie dołączy?

Cwany uśmiech od razu zgościł na mojej twarzy i od razu poderwałem się do siadu. W locie zdjąłem z siebie sweter i zabrałem się za zsunięcie dresów. Bielizny dziś sobie oszczędziłem bo na co mi ona w domu?

Z dumnie podniesioną głową sięgnąłem do szafki po białe koronkowe majteczki i ruszyłem ze swojego pokoju prosto do tego należącego do Kima. Podróż nie była daleka, skoro jego pokój znajduje się na przeciwko mojego.

Wpadłem do środka i pierwsze co to podszedłem do której szafy, odrzucając bieliznę na duże łóżko.
Jak to się mówi here we go again...

Tak znów planuje na siebie założyć coś z jego garderoby. Tym razem, puchaty i bardzo miękki sweter. W dodatku biały co idealnie pasuje do mojej mlecznej skóry.

Zanurzyłem nos w materiale czując ten cudowny zapach mojego mężczyzny. Od razu motylki zagilgotały mnie w brzuchu.

Trzymając sweter w dłoniach, zasunąłem drzwi szafy by móc przejrzeć się w ogromnym lustrze zawieszonym na nich. Sprawnie nałożyłem na siebie ubranie, które sięgało mi do połowy ud. Za długie rekawy musiałem sobie zdecydowanie podwinąć.

Teraz wyglądam jeszcze drobniej. A to wszystko przez to, że Nam jest takim dużym facetem i jego ubrania na mnie wiszą.

Jednak mimo wszystko zadowolony z efektu udałem się w kierunku magicznej komody, a dokładniej konkretnej szuflady, która skrywa nie jedną fajną zabawkę.

Od razu zacząłem szukać wzrokiem to czego potrzebowałem najbardziej. Dokładniej biały chocker z kokardką oraz małą zawieszką króliczka.
Starszy idealnie spersonalizował zabawki pode mnie. W końcu to on nazywa mnie swoim króliczkiem.

'𝑯𝒚𝒖𝒏𝒈... 𝒎𝒐𝒈𝒆?' [ 𝒌.𝒏𝒋 & 𝒋.𝒋𝒌 ] {w trakcie poprawy }Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz