❀ 7 ❀

210 6 1
                                    

~ Ggukie ~

Od ostatniego czasu, gdy droczyłem się z NamJoonem, polubiłem zabawę własnym penisem. Nawet nie widziałem, że może przynieść mi to taką radochę. Dlatego, teraz gdy siedzę sam w domu, a starszy jest w pracy, korzystam z jego nieobecności. Rozbieram się do naga i zaczynam zabawę moją wrodzoną zabawką.
Aż żałuję, że wcześniej nie odkryłem, jaką sprawia mi to frajdę.

Widząc, że mam jeszcze ze cztery godziny do jego powrotu, postanowiłem się pobawić. W końcu ja też potrzebuje zaspokojenia. Nam myślę, nie będzie miał mi tego za złe.

Rozebrałem się do naga i poszedłem przed lustro. Spojrzałem na swoje szczupłe, ale lekko umięśnione ciałko. No i oczywiście na to najważniejsze miejsce.
Poruszyłem biodrami na bok i by również i on pobujał się w tych kierunkach. Dlaczego to mnie tak bawi?
Nie mam pojęcia. Ale skoro tak, to czas rozpocząć zabawę.
Położyłem dłoń na ścianie, by utrzymać się w wypiętej pozycji. Drugą dłonią, od tyłu złapałem za swoją męskość, tak jakby zrobiłby to Nam. Wyobrażają sobie, że to on go ciągnie, w swoją stronę, między moimi nogami.
Zacząłem ciągnąć delikatnie, by w końcu się pobudził. Ale przyszło to naprawdę szybko, skoro przed oczami wyobrażałem sobie mojego, seksownego mężczyznę.

Dlatego, po kilku minutach, stanąłem znów prosto przed lustrem. Uśmiechnąłem się zadowolony, że moja mała męskość również stoi dumnie. Choć w sumie, czy jest, aż taka mała?
Nie, wydaję mi się, że jest idealna. To Nam po prostu jesteś jakiś wynaturzony, że ma takiego ogromnego. Ale ja nie narzekam.

Nagłe do głowy wpadł mi cwany pomysł. Pobiegłem do sypialni starszego i zacząłem buszować w jego szafie. Odnalazłem jego ulubioną koszulę, która mimo prania, pachniała nim. Jego pięknymi perfumami.

Szybko założyłem ją na siebie. Oczywiście bez zapinania guzików. Materiał sięgał mi do połowy ud, a i rękaw był za długi. Zadowolony z siebie, wskoczyłem na jego łóżko plecami.
Rozłożyłem się na całym materacu, zaciągając się zapachem jego osoby.

Myślę, że gdyby nie jego zapach oraz postać stojąca mi przed oczami wyobraźni, zabawy samemu nie byłyby takie fajne.
Przypomniawszy sobie o swoim członku, rzuciłem na niego okiem. Stał dumnie i czekał, aż się nim zajmę. Niespodziewanie, wpadł mi do głowy kolejny pomysł. Ale ten muszę już zrealizować ze starszym. Bo co, by powiedział, jakbym chciał zatopić jego penisa w nutteli, a potem to zlizać?
Myślę, że mogłoby to mu się spodobać.

Sprawnie przekręciłem się na brzuch i uniosłem biodra, by znów od tyłu chwycić w dłoń swoją męskość.
Policzkiem wbiłem się mocno w poduszkę, która również na sobie miała zapach mojego mężczyzny.
Westchnąłem cicho, ciągnąć za penisa coraz mocniej.
Było to odrobinę bolesne, ale podnieca mnie to w pewien sposób. Dlatego zagryzając wargę, stale kontynuowałem ruchy dłońmi.

Jednak po chwili znudziła mi się taka pozycja. Skoro mam się bawić to, po co poprzestać na jednym sposobie. Przecież mam czas. Który chce wykorzystać jak najlepiej.

Ponownie położyłem się na plecach i zacząłem teraz unosić biodra, by poruszać się w mojej zaciśniętej dłoni. Ale moje palce to zdecydowanie nie to samo, co duża i silna dłoń starszego. Więc i to szybko mi się znudziło.
Położyłem się plackiem na pościeli, myśląc, jak mogę się jeszcze pobawić.

Nie chce sobie nic wkładać, mimo że Nam ma bogaty asortyment zabawek. Ale nie… chce pobawić się swoją męskością. Skoro ją mam to muszę z niej korzystać.
Usiadłem na brzegu łóżka, tak by krocze było poza materacem.

Naciągnąłem penisa w dół między nogi, chwilę go trzymając, po chwili puszczając. A ten wyskoczył w górę, zabawnie dyndając. Ponowiłem ruch kilka razy, gdyż dało mi to całkiem fajna przyjemność. Choć prędzej odczułem przyjemność z faktu zabawy niż samego dotyku. Z frajdy, jaką to mi sprawia.

'𝑯𝒚𝒖𝒏𝒈... 𝒎𝒐𝒈𝒆?' [ 𝒌.𝒏𝒋 & 𝒋.𝒋𝒌 ] {w trakcie poprawy }Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz