3

1.3K 63 2
                                    

Usłyszeliśmy trzask dobiegający z sypialni w której leżał profesor. Pobiegliśmy tam. Nacisnęłam klamkę i moim oczom ukazał się  niecodzienny obraz mistrza eliksirów bez swoich nieśmiertelnych szat. Był ubrany w czarne spodnie i białą koszulę, muszę przyznać, że jest bardzo chudym mężczyzną, który nie wiedzieć czemu leżał na podłodze.


-Profesorze, co pan robi na podłodze?- podeszłam do niego z wyciągniętą ręką.


-Nie twój interes Granger.- warknął i całkowicie ignorując moją rękę wstał na równe nogi.- Co ty tu jeszcze robisz? Miałaś stąd iść. Mówiłem, że nie potrzebuje twojej pomocy.


-A ja mówiłam, że nigdzie nie pójdę- uśmiechnęłam się. W tym momencie Hal odchrząknął


-No nie- złapał się za skronie- jeszcze ciebie tu brakowało. Zostawcie mnie wszyscy wreszcie w spokoju.


-Mi też miło cię widzieć Sev- powiedział z bardzo szerokim uśmiechem


-Nie mów tak do mnie


Wyszłam z pokoju, żeby mogli spokojnie porozmawiać. Byłam zmęczona więc położyłam się na kanapie i usnęłam.


Obudziłam się na jakiejś polanie. Siedziałam na wyblakłej trawie, patrzyłam na wyblakłe niebo, a w oddali znajdowały się wyblakłe góry. Wszystko było takie nijakie. Podniosłam się, zrobiłam kilka kroków przed siebie i upadłam. Nie miałam siły więc siedziałam. Nagle koło mnie pojawiła się znajoma postać, była to moja mama. Szybko wstałam, żeby ją przytulić, ale nie mogłam jej dotknąć. Moje ręce przeszły na wylot. Zupełnie jakby była duchem. Moje oczy zaszły łzami:


-Co się dzieje, gdzie jesteśmy mamo? Czemu nie mogę cie dotknąć?- już płakałam.


Mama się nie odezwała tylko patrzyła na mnie z nieodgadnionym wyrazem twarzy. Rozejrzałam się dookoła i wtedy ujrzałam inne osoby miedzy innymi mojego tatę, Nimfadorę, Ginny i Padmę.


-Co tu się dzieje? Powiedzcie coś!


-To twoja wina- zaczęła cicho Ginny


-Ginny ja naprawdę nie chciałam wiesz o tym. Przepraszam- załkałam


-To twoja wina- powtórzyli wszyscy


Powtarzali te trzy słowa w kółko i w kółko. Zatkałam sobie uszy obiema rękami. To zdanie odbijało się echem w mojej głowie. Nie chciałam tego słuchać. Upadłom na kolana płakałam, prosiłam aby przestali.


~~~

Severus

Wróć do mnie || SEVMIONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz