Wróć do mnie || SEVMIONE

6

Czytałam trzymany przeze mnie list po raz kolejny nie mogąc uwierzyć w to co jest tam napisane. List od Minervy McGonagall, nowej dyrektorki Hogwartu, zawierał propozycję objęcia stanowiska nauczycielki transmutacji i opiekunki Gryffindoru. Kiedy pierwszy raz przekroczyłam próg tej szkoły marzyłam o tym, żeby wracać tam co rok. W liście napisane było też, że odpowiedź mam przekazać osobiście. Nie chcąc tracić czasu wyszłam przed dom i aportowałam się na szkolne błonia. Wolnym krokiem ruszyłam w stronę zamku, gdy jestem w tym miejscu niezbyt dobre wspomnienia sprzed kilku miesięcy do mnie wracają. Przemierzałam korytarze przypominając sobie szkolne lata.  Nie wiem dlaczego Dumbledore nie jest już dyrektorem, ale cieszę się z tego powodu. Nie był odpowiedni na to stanowisko. Stojąc przed chimerą uświadomiłam sobie, że nie znam hasła. Postanowiłam spróbować:

-Cytrynowy sorbet- nie działa.

-Pręgowany kot- usłyszałam za mną. Odwróciłam się, żeby podziękować gdy zobaczyłam Hal'a.- Hermiona? Nie poznałem cię. Co tutaj robisz?- uśmiechnął się serdecznie.

-Przyszłam przyjąć posadę nauczycielki transmutacji- również się uśmiechnęłam. W wyrazie zdziwienia otworzył szerzej oczy. Pogratulował mi i szybko pobiegł w kierunku lochów. Wzruszyłam ramionami po czym ruszyłam schodami w górę, prosto do gabinetu.

Zapukałam dwa razy w ciemne drzwi i po usłyszeniu zaproszenia weszłam do środka. Była nauczycielka siedziała za biurkiem i zawzięcie coś zapisywała. Odchrząknęłam, podniosła na mnie swój wzrok:

-Witaj Hermiono, podjęłaś decyzję?- skinęłam twierdząco głową.- To jaka jest twoja decyzja?

-Chcętnie obejmę to stanowisko, pani profesor.

-Ogromnie się cieszę, jesteś jeszcze taka młoda, ale mogę z ręką na sercu stwierdzić, że jesteś jedną z najmądrzejszych osób jakie znam.- mimowolnie moje policzki pokryły się szkarłatem- i proszę cię zwracaj się do mnie po imieniu, w końcu nie jestem juz twoją nauczycielką.

-W takim razie Minervo, gdzie będą moje komnaty?

-Komnaty znajdują się na pierwszym piętrze. Zaprowadzę cię.- mówiąc to wstała z fotela i zaprowadziła mnie do mojego pokoju. Pokój był całkowicie urządzony w barwach Gryffindoru.- oczywiście możesz tu wszystko pozmieniać. Jeśli chcesz możesz już dziś się tutaj przenieść uczniowie zjawią się tu już za tydzień.- po tych słowachh wyszła zostawiając mnie samą. Zmieniłam kilka rzeczy w wystroju pomieszczenia. Między innymi ustawienie łóżka i wielkiej szafy oraz kolor niektórych akcesorii.

Severus (w tym samym czasie)

Rozkoszowałem się wszechstronną ciszą gdy ktoś postanowił mi ją przerwać. Obrzuciłem Hal'a pełnym nienawiści spojrzeniem. Nie zrobiło to na nim zbyt wielkiego wrażenia gdyż dalej stał z tym swoim denerwującym uśmieszkiem.

-Masz ognistą?- spytał czym od razu poprawił mi nastrój.

-Pytasz się mistrza eliksirów czy umie przyrządzić eliksir?- uniósł brew, nikt tu nie rozumie mojego poczucia humoru.- Oczywiscie, że mam.- przywołałem butelkę i już po chwili byliśmy lekko wstawieni.- Czemu przyszedłeś? Nigdy nie pijesz bez okazji.

-Jest okazja- przerwał wypijając resztę trunku ze swojej szklanki- wszystkiego się kiedyś dowiesz Seeev.- czy tylko dla mnie ten człowiek jest tak bardzo denerwujący? Robi się gorszy gdy troche wypije.- Oboje się dowiecie- dodał ciszej, ale i tak go usłyszałem. Wiedziałem, że jeszcze trochę alkoholu i wszystko mi wyśpiewa.- Sev musimy porozmawiać.- powiedział stanowczo i trochę niewyraźnie.

-Właśnie to robimy- wzruszyłem ramionami.

-Jesteś moim przyjacielem. Znamy się już- zaczął liczyć coś na palcach- dużo lat. Chcę żebyś był szczęśliwy. Teraz masz do tego idealną okazję zaufaj mi. Wystarczy, że otworzysz oczy.

-Skoro mam zamknięte oczy to jakim cudem widzę te siwe włosy na twojej głowie?- otworzył szeroko buzię i złapał się za włosy.

-Jak śmiesz?! Moje włosy są idealne, gęste i miękkie, a już na pewno nie ma na nich ani odrobiny siwizny.- tak własnie wyprowadza się z równowagi Hal'a Friedrich'a.

~~~•~~~•~~~

Na moim profilu pojawiło się nowe opowiadanie o tematyce wolfstar. Mam nadzieję, że się wam spodoba <3