14

2.2K 130 39
                                    

- Ja nigdy nie pszesadzam to ty pszesadzasz.

- Ja!?

- Tak ty. Dobra jest 23 muszę iść do moich lezbusi narka.

- Pa.

- Nara.

*Następnego dnia*

Został nam jeden dzień, jeden jedyny dzień który mogę spędzić z Katsukim oprucz dzisiaj. On jeszcze śpi więc pujde zrobić nam śniadanie. Założyłem jakomś bluzę blondyna i zszedłem do kuchni by zrobić coś do jedzenia. Po ugotowaniu naleśnikuw odwruciłem wzrok by przygotować stuł a tam stał Kacchan.

- Co pachnie tak pięknie, oprucz ciebie.

- Kacchannnn.

- No co powiedziałem prawdę.

Dałem mu tależ z naleśnikami i kazałem siadać bo nie miałem na czym siedzieć. Usiadłem czerwonookiemu na kolanach i poczułem jak coś bezlitośnie pżebija mi się przez bokserki, to był niemały problem Katsukiego. Wstałem i pszesiadłem się napszeciwko blondyna.

- Co cię nagle ugryzło!?

- Twój niemały problem mnie ugryzł.

- A, wybacz.

- Nic się nie stało ale staraj się nadnim panować co. To nie jest fajne uczucie, bynajmniej jak jest się w ubraniach!

- Oj no wybacz mi ale to jest twoja wina że jesteś taki pociągający.

- Coooo!?

- To co słyszałeś. Co mam powtużyć.

- Nie, nie nie powtażaj jak zjesz to umyj po sobie.

Udałem się do mojego pokoju by się przebrać. Po ubraniu się zeszłem na duł.

- Kacchan idę na spacer.

- Dobra ale uważaj na siebie.

- Okej, okej pa.

- Pa kachanie.

Wyszłem z domu czekaj co kochanie ja rozumiem jesteśmy razem ale on pierwszy raz odkąd zostalośmy parą powiedział do mnie kochanie, okej potem nad tym się zastanowię.

*14:56*

Wruciłem do akademika i zastałem Katsukiego rozwalonego na kanapie oglądającego telewizję.

- Hej Kacchan.

- Hej miśu.

Coś mi tu nie gra znowu użył kąplementu.

- Kacchan czy ty się dobrze czujesz?

- Tak czemu pytasz?

- Powiedziałeś do mnie dzisiaj już kochanie i miśu to do ciebie niepodobne.

- Deku jesteśmy już że sobą prawie tydzień mogę coś zmienić tak.

- No niby tak.

- A tak z ciekawość gdzie byłeś?

- Poszedłem na spacer żeby pozbierać myśli.

- Aha.

Położyłem się chłopakowi na kolana i nawet nie zauważyłem kiedy zasnołem, jedyne co potem czułem to silne męskie ręce i mięki materac a potem nie czułem nic tylko ciche dobranoc i zamykanie drzwi. Nie mam pojęcia co mnie tak nagle złożyło ale naprawdę czułem zmęczenie w każdej części ciała co nie było przyjemne.

Obudziłem się godzinę potem i skierowałem się do kuchni poczułem zapach dość pżyjemny jakby malina z miętom. Podszedłem do blatu wyspy i spostrzegłem dwie świeczki a przed wyspą stał muj kochany Katsuki gotujący nam dość skromny jak na niego obiad.

Czy tydzień coś zmieni / Bakudeku /Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz