- Ja nigdy nie pszesadzam to ty pszesadzasz.
- Ja!?
- Tak ty. Dobra jest 23 muszę iść do moich lezbusi narka.
- Pa.
- Nara.
*Następnego dnia*
Został nam jeden dzień, jeden jedyny dzień który mogę spędzić z Katsukim oprucz dzisiaj. On jeszcze śpi więc pujde zrobić nam śniadanie. Założyłem jakomś bluzę blondyna i zszedłem do kuchni by zrobić coś do jedzenia. Po ugotowaniu naleśnikuw odwruciłem wzrok by przygotować stuł a tam stał Kacchan.
- Co pachnie tak pięknie, oprucz ciebie.
- Kacchannnn.
- No co powiedziałem prawdę.
Dałem mu tależ z naleśnikami i kazałem siadać bo nie miałem na czym siedzieć. Usiadłem czerwonookiemu na kolanach i poczułem jak coś bezlitośnie pżebija mi się przez bokserki, to był niemały problem Katsukiego. Wstałem i pszesiadłem się napszeciwko blondyna.
- Co cię nagle ugryzło!?
- Twój niemały problem mnie ugryzł.
- A, wybacz.
- Nic się nie stało ale staraj się nadnim panować co. To nie jest fajne uczucie, bynajmniej jak jest się w ubraniach!
- Oj no wybacz mi ale to jest twoja wina że jesteś taki pociągający.
- Coooo!?
- To co słyszałeś. Co mam powtużyć.
- Nie, nie nie powtażaj jak zjesz to umyj po sobie.
Udałem się do mojego pokoju by się przebrać. Po ubraniu się zeszłem na duł.
- Kacchan idę na spacer.
- Dobra ale uważaj na siebie.
- Okej, okej pa.
- Pa kachanie.
Wyszłem z domu czekaj co kochanie ja rozumiem jesteśmy razem ale on pierwszy raz odkąd zostalośmy parą powiedział do mnie kochanie, okej potem nad tym się zastanowię.
*14:56*
Wruciłem do akademika i zastałem Katsukiego rozwalonego na kanapie oglądającego telewizję.
- Hej Kacchan.
- Hej miśu.
Coś mi tu nie gra znowu użył kąplementu.
- Kacchan czy ty się dobrze czujesz?
- Tak czemu pytasz?
- Powiedziałeś do mnie dzisiaj już kochanie i miśu to do ciebie niepodobne.
- Deku jesteśmy już że sobą prawie tydzień mogę coś zmienić tak.
- No niby tak.
- A tak z ciekawość gdzie byłeś?
- Poszedłem na spacer żeby pozbierać myśli.
- Aha.
Położyłem się chłopakowi na kolana i nawet nie zauważyłem kiedy zasnołem, jedyne co potem czułem to silne męskie ręce i mięki materac a potem nie czułem nic tylko ciche dobranoc i zamykanie drzwi. Nie mam pojęcia co mnie tak nagle złożyło ale naprawdę czułem zmęczenie w każdej części ciała co nie było przyjemne.
Obudziłem się godzinę potem i skierowałem się do kuchni poczułem zapach dość pżyjemny jakby malina z miętom. Podszedłem do blatu wyspy i spostrzegłem dwie świeczki a przed wyspą stał muj kochany Katsuki gotujący nam dość skromny jak na niego obiad.
CZYTASZ
Czy tydzień coś zmieni / Bakudeku /
FanfictionDo klasy 2a na sam konoec roku dołancza nastotatka o niesamowitym temperamentem i niezwykłą mocą,ale to mało istotne. Wycieczka klasowa na cały tydzień może zmienić życie dwuch osub na zawsze?