10

3.2K 142 56
                                    

*Następnego dnia*

Obudziłem się cały obolały bez jakiego kolwiek pomysłu na dzisiejszy dzień, wstałem ubrałem się poszedłem do pokoju się wykąpać i ubrać w czyste ciuchy. Zadzwonił telefon, dzwoniła Jumi byłem cały pogryziony i w malinkach więc bałem się odebrać ale odebrałem.

-Heeeeeeej - Jumi zobaczyła wszystko i się troszeczkę przeraziła.

Nie wiedziałem nawet kiedy ani jak ale Jumi się riozłczyła i tepła do mojego pokoju, hwyciła mnie za rękę i pociągneła do już ogarniętego Kacchana spojrzała na niego jakby chciała go zabić, popchneła go na podłogę a mnie rzuciła na jego łurzko.

-CO TY SOBIE WYOBRAŻASZ ŻE CO, IZUKU NIE JEST ZABAWKĄ ŻEBYŚ GO TAK TRAKTOWAŁ ZOBACZ NA NIEGO CAŁY W MALINKACH... Czekaj co - przestała wydzierać się na zdezoriętiwanego blądyna i spojrzała na mnie.

-J-jumi to nie tak jak myślisz - prubowałem sie tłumaczyć ale ona mnie nie słuchała spojrzała na błądyna, odwruciła się, hwyciła mnie za rękę i wyszarpała za rękę z pokoju Bakugo.

*Jumi*

Nie miałam pojęcia co się wczoraj w nocy tutaj stało ale no cóż, ponieważ sensei Ayzawa ppwiedział że specjalnie dzisiaj zrobi dzień wolny żebym mogła się zająć Izuku. Poszliśmy do pokoju Midori i starałam się przyśpieszyć gojenie pogryzień na szyji i ramionach hłopaka.

-Izuku powiedz mi czy ja o czymś niewiem - zaoytałam a on się zaczoł rumienić.

-Noooooo... bo ja z Kacchanem jesteśmy razem - nio to fajnie.

-Aha czyli ta klasa jest pełna homoseksualistuw fajnie.

- C-co jakto?! - chłopak spytał zaciekawiony.

- Nobo Tsuyu i Uraraka są razaem tak jak Kaminari i Shinsu i Momo z Jirou (a ja będę sama do konica życia) - Izuku był pod wrarzeniem jak dużo osób jest razem pomimo przeciwnych płci.

- Wiesz niekoniecznie jest jeszcze Mineta - szczeliłam mu z wybuchu w szyję z poważnym ake morderczym wzrokiem.

- To nie było zabawne zdajesz sobię z tego sprawę - zdenerwowana parhnełam.

- T-tak zdaje - powiedzaiał chwytając się za szyję.

W trakcie naszej rozmowy usłyszelisimy pukanie do drzwi z pokoju chłopaka, trzymając się dalej za poparzoną szyję otworzył drzwi a w progu stał Katsuki zdziwiony poparzeniami chłopaka.

Co      to    jest?- zapytał zaniepokojony blądyn który przyglądał się poparzenią chłopaka.

- Hehehehe, to nie moja wina wcale - odruchowo palnęłam czymś takim.

- No wiesz ty co - oburzyła się trochę księżniczka smoka he ale zabawne.

- Bakuś porzyczyć ci moc lodu - spojrzał na mnie z wyrazem spojrzenia podobnym do ty se ze mnie kurwa jaj robisz.

Dałam mu moc lodu i nawet nie zauważył kiedy zaczą jej używać. Shłodził poparzenia Izuku i spytał się mnie czy nie zjem z nimi śniadania, nie wiedziałam co powiedzieć Kacchan ten Kacchan się mnie spytał czy zjen z nimi śniadanie, Izuku na niego jakoś działa czy co bo nie rozumiem. Zgodziłam się, zjedliśmy śniadanko i poszliśmy na spacer i odziwo dzień minoł fajnie Katsuki był miły (pominimy to że się lizali na ławce w parku kiedy ja goniłam wiewióry) spędziłam miło dzień oni też ale ja musiałam wracać do chotelu więc się z nimi porzegnałam i przeteleportowałam się do pokoju i trafiłam na lizanko Tsuyu i Ochacu wuęc poszłam do Miny.

_______________________
💚🦊 Kropka bo jestem chamem 🦊💚

Czy tydzień coś zmieni / Bakudeku /Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz