L - Weź ją! - Lexy starała się namówić mnie na długą różową sukienkę, w której moim zdaniem wyglądałam grubo
J - Wyglądam w niej grubo! - powiedziałam przeglądając się ponownie w lustrze
L - Are you normal? Ślicznie wyglądasz. Będzie idealna na bal w sobotę - Powiedziała robiąc mi zdjęcie
J - Dobra, ale kupujesz taką samą tylko ciemniejszą - zaśmiałam się do amerykanki
L - Oh nie, ja na ten bal nie idę - powiedziała z obrażoną miną
J - Właśnie, że idziesz moja kochana - powiedziałam z kabiny przebieralni
L - Nie przekonasz mnie - na jej słowa się zaśmiałam
J - A może maczek cię skusi? - powiedziałam do dziewczyny
L - Znasz mnie tydzień a już tyle o mnie wiesz - powiedziała gdy wyszłam z przymierzalni
J - Dobra bierz tą sukienkę i idziemy do maka, bo jestem głodna już - odezwałam się gdy szłyśmy w stronę kasy
L - Stawiasz mi za to maka - powiedziała do mnie z grymasem na twarzy
J - Robi się - powiedziałam płacąc za moją sukienkę
L - Nasze zamówienie już jest - powiedziała szczęśliwa Lexy
J - Idź odbierz - krzyknęłam gdy ta już brała tacę w ręce
L - Ooo Dżulia patrz w prawo - spojrzałam tam gdzie mi kazała i pożałowałam
J - Czy to jest ten przez którego mnie boli nadgarstek - spytałam
L - To jest taka szkolna "elita" - powiedziała jedząc frytki
J - Kto w niej jest? - zajadałam się lodami które sobie kupiłam
L - Marcin Dubiel, jest spoko nawet gdy jest sam ale przy elicie gwiazdorzy, w większości sytuacji stara się być z daleka od dram. Gra w kosza razem z chłopakami. Potem jest Kacper Błoński, cały czas gwiazdorzy, trenuje koszykówkę, której jest kapitanem i ma laskę, chociaż większość to tylko na jedną noc, tak samo jak Kamil Dudek, ten przez którego cię ręka boli. Jest wysportowany, ale nie tak jak Kacper. Też trenuje koszykówkę i ogólnie rywalizuje z Kacprem cały czas, to o dziewczyny albo o osiągnięcia w sporcie. A i jeszcze Dominika, to taka napompowana lala, z którą Kacper jest od miesiąca, czyli rekord jak na niego. Jest wredna i przyjaźni się z taką Natalią, która leci na Kamil. - powiedziała kontynuując jedzenie
J - Czyli takie męskie dziwki? - spytałam gdy już zjadłam moje lody
L - Yes - odpowiedziała z pełną buzią
J - Dobra idę wyrzucić resztki do kosza - ruszyłam do pojemnika na śmieci i wrzuciłam tam reszki mojego jedzenia. Gdy już szłam do stolika, ktoś złapał mnie za nadgarstek. Odwróciłam się a był to Kamil. Próbowałam wyrwać rękę, ale mi się nie udało. - POMOCY! - krzyknęłam i dopiero w tedy mnie puścił
Kam - Fajną masz dupę - powiedział a ja kopnęłam go z całej siły w krocze i się skulił. Z oddali słyszałam tylko gwizdanie
J - Czemu oni gwiżdżą? - zapytałam amerykanki
L - Widziałaś swój tyłek? - powiedziała do mnie popijając colę
J - Brudny jest czy jak? - sprawdziłam i nie był
L - Kurwa masz zajebisty tyłek i cycki - powiedziała
J - Nie przesadzaj - machnęłam ręka w jej stronę
L - Kacper jak się spojrzał to aż mu ślinka pociekła - zaśmiałyśmy się
J - Idziemy? - Zapytałam wstając i łapiąc za moje torby z zakupami
L - Piszesz do Patryka? - spytała gdy szłyśmy już w stronę drzwi wyjściowych galerii
J - Nie, jest u dziewczyny, więc nie przyjedzie. Zamówię ubera - i chwyciłam za telefon i zamówiłam nam ubera
***
J - Wróciłam! - krzyknęłam gdy weszłam do domu
TJ - A gdzie byłaś? - spytał mój tata, gdy usiadłam obok niego na kanapie
J - Z Lexy na zakupach a co? - powiedziałam z uśmiechem na twarzy
TJ - A jakiegoś chłopaka poznałaś? - odpowiedział również z uśmiechem
J - Tato! - miał rację, spodobał mi się jeden z nich. A dokładniej Kacper, ale on ma dziewczynę i to w dodatku Dominikę. Julia ogarnij dupę swoją
TJ - Żartuję przecież - zaśmiał się
J - Idę na górę - chwyciłam za torby z przedpokoju i weszłam po drewnianych schodach do mojego pokoju. W tym czasie zadzwoniła do mnie Lexy. Odebrałam a ta od razu zaczęła temat
L - Mam pomysł - powiedziała, a po jej głosie usłyszałam zachwyt
J - Jaki?
L - Co powiesz na zakładzik?
J - Czego by dotyczył? - robiło się coraz ciekawiej
L - No jak to kogo! Ciebie i Kacpra! Wiem, że ci się podoba!
J - Nie podoba mi się
L - Dobra daje ci dwa miesiące na pocałowanie Kacpra
J - Jeśli wygram?
L - 300 złotych? - zapytała
J - Zgoda, on nie jest więcej wart - zaśmiałam się
L - Idę na kolację bayy - nic nie odpowiedziałam tylko się rozłączyłam***
CZYTASZ
HAPPY END? - JULIA KOSTERA & KACPER BŁOŃSKI
FanfictionOn - Bezczelny, arogancki, wysportowany brunet o niebieskich oczach. Pakuje się w kłopoty i nie zważa na konsekwencje jakie poniesie. Ona - Miła i wiecznie wesoła blondynka o brązowych oczach. Pomaga osobom w potrzebie. Dwa różne charaktery, który...