6.

2.3K 55 10
                                    

L - Weź ją! - Lexy starała się namówić mnie na długą różową sukienkę, w której moim zdaniem wyglądałam grubo 

J - Wyglądam w niej grubo! - powiedziałam przeglądając się ponownie w lustrze 

L - Are you normal? Ślicznie wyglądasz. Będzie idealna na bal w sobotę - Powiedziała robiąc mi zdjęcie 

J - Dobra, ale kupujesz taką samą tylko ciemniejszą - zaśmiałam się do amerykanki 

L - Oh nie, ja na ten bal nie idę - powiedziała z obrażoną miną 

J - Właśnie, że idziesz moja kochana - powiedziałam z kabiny przebieralni 

L - Nie przekonasz mnie - na jej słowa się zaśmiałam 

J - A może maczek cię skusi? - powiedziałam do dziewczyny 

L - Znasz mnie tydzień a już tyle o mnie wiesz - powiedziała gdy wyszłam z przymierzalni 

J - Dobra bierz tą sukienkę i idziemy do maka, bo jestem głodna już - odezwałam się gdy szłyśmy w stronę kasy 

L - Stawiasz mi za to maka - powiedziała do mnie z grymasem na twarzy 

J - Robi się - powiedziałam płacąc za moją sukienkę 

L - Nasze zamówienie już jest - powiedziała szczęśliwa Lexy 

J - Idź odbierz - krzyknęłam gdy ta już brała tacę w ręce 

L - Ooo Dżulia patrz w prawo - spojrzałam tam gdzie mi kazała i pożałowałam 

J - Czy to jest ten przez którego mnie boli nadgarstek - spytałam 

L - To jest taka szkolna "elita" - powiedziała jedząc frytki 

J - Kto w niej jest? - zajadałam się lodami które sobie kupiłam 

L - Marcin Dubiel, jest spoko nawet gdy jest sam ale przy elicie gwiazdorzy, w większości sytuacji stara się być z daleka od dram. Gra w kosza razem z chłopakami. Potem jest Kacper Błoński, cały czas gwiazdorzy, trenuje koszykówkę, której jest kapitanem i ma laskę, chociaż większość to tylko na jedną noc, tak samo jak Kamil Dudek, ten przez którego cię ręka boli. Jest wysportowany, ale nie tak jak Kacper. Też trenuje koszykówkę i ogólnie rywalizuje z Kacprem cały czas, to o dziewczyny albo o osiągnięcia w sporcie. A i jeszcze Dominika, to taka napompowana lala, z którą Kacper jest od miesiąca, czyli rekord jak na niego. Jest wredna i przyjaźni się z taką Natalią, która leci na Kamil. - powiedziała kontynuując jedzenie 

J - Czyli takie męskie dziwki? - spytałam gdy już zjadłam moje lody 

L - Yes - odpowiedziała z pełną buzią 

J - Dobra idę wyrzucić resztki do kosza - ruszyłam do pojemnika na śmieci i wrzuciłam tam reszki mojego jedzenia. Gdy już szłam do stolika, ktoś złapał mnie za nadgarstek. Odwróciłam się a był to Kamil. Próbowałam wyrwać rękę, ale mi się nie udało. - POMOCY! - krzyknęłam i dopiero w tedy mnie puścił 

Kam - Fajną masz dupę - powiedział a ja kopnęłam go z całej siły w krocze i się skulił. Z oddali słyszałam tylko gwizdanie 

J - Czemu oni gwiżdżą? - zapytałam amerykanki 

L - Widziałaś swój tyłek? - powiedziała do mnie popijając colę 

J - Brudny jest czy jak? - sprawdziłam i nie był 

L - Kurwa masz zajebisty tyłek i cycki - powiedziała 

J - Nie przesadzaj - machnęłam ręka w jej stronę 

L - Kacper jak się spojrzał to aż mu ślinka pociekła - zaśmiałyśmy się 

J - Idziemy? - Zapytałam wstając i łapiąc za moje torby z zakupami 

L - Piszesz do Patryka? - spytała gdy szłyśmy już w stronę drzwi wyjściowych galerii  

J - Nie, jest u dziewczyny, więc nie przyjedzie. Zamówię ubera - i chwyciłam za telefon i zamówiłam nam ubera 

***

J - Wróciłam! - krzyknęłam gdy weszłam do domu 

TJ - A gdzie byłaś? - spytał mój tata, gdy usiadłam obok niego na kanapie 

J - Z Lexy na zakupach a co? - powiedziałam z uśmiechem na twarzy 

TJ - A jakiegoś chłopaka poznałaś? - odpowiedział również z uśmiechem 

J - Tato! - miał rację, spodobał mi się jeden z nich. A dokładniej Kacper, ale on ma dziewczynę i to w dodatku Dominikę. Julia ogarnij dupę swoją 

TJ - Żartuję przecież - zaśmiał się 

J - Idę na górę - chwyciłam za torby z przedpokoju i weszłam po drewnianych schodach do mojego pokoju. W tym czasie zadzwoniła do mnie Lexy. Odebrałam a ta od razu zaczęła temat 

L - Mam pomysł - powiedziała, a po jej głosie usłyszałam zachwyt 
J - Jaki? 
L - Co powiesz na zakładzik? 
J - Czego by dotyczył? - robiło się coraz ciekawiej 
L - No jak to kogo! Ciebie i Kacpra! Wiem, że ci się podoba! 
J - Nie podoba mi się 
L - Dobra daje ci dwa miesiące na pocałowanie Kacpra 
J - Jeśli wygram? 
L - 300 złotych? - zapytała 
J - Zgoda, on nie jest więcej wart - zaśmiałam się 
L - Idę na kolację bayy - nic nie odpowiedziałam tylko się rozłączyłam 

***

HAPPY END? - JULIA KOSTERA & KACPER BŁOŃSKIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz