- A pamiętasz ten dzień kiedy dowiedzieliśmy się, że znów zostaniemy rodzicami? - zapytałam go kiedy trzymałam głowę na jego kolanach. Ciepły wiatr powiewał muskając naszą skórę. A promienie słoneczne rozświetlały nasze już stare twarze. Dzień był piękny, każdy dzień z nim był piękny.
- Pamiętam jakby to było wczoraj. Przynajmniej wtedy nie była to wpadka. - zaśmiał się wesoło.
***
- Niall! - krzyknęłam z łazienki - Będziesz ojcem!
- O kurwa mać... Tak bardzo się cieszę, skarbie. - oznajmił i mocno mnie przytulił. - Mam dopiero dwadzieścia sześć lat, a będę już ojcem dwójki dzieci. Nigdy bym się nie spodziewał, że w ogóle założę rodzinę. Nawet nie wiesz jak cholernie się cieszę iż te dzieci są nasze, że mogę to wszystko tworzyć z tobą. Kocham cię, Lucy.
- Ja ciebie też, Niall. Bardzo mocno.
***
- A pamiętasz nasz ślub? To dopiero był dzień! - powiedział z szerokim uśmiechem na ustach.
- Tak - zaśmiałam się - Ile stresu tego dnia miałam nie jesteś sobie nawet w stanie wyobrazić, przysięgam. Tak bardzo się bałam, że nie wiem uciekniesz nagle i zostawisz mnie w cholerę.
- Nigdy bym tego nie zrobił. - zapewnił - Za bardzo kocham ciebie i nasze córki.
- Tyle pięknych chwil razem przeżyliśmy, pierwszych chłopaków naszych córek, ich pierwsze randki, a teraz jesteśmy tu. W Witney na jakimś polu i leżymy po prostu ciesząc się sobą. Te prawie czterdzieści lat małżeństwa z tobą to jest najlepsza rzecz jaka mogła mnie spotkać. Kocham cię Niall.
- A ja kocham ciebie Lucy.
Taki króciutki rozdział bonusowy, ale jest.
Tymczasem ja mam pytanie do was...
Z KIM SIĘ WIDZĘ NA NIALLU W WARSZAWIE??
Nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę, że udało mi się kupić bilety. W końcu spełnię swoje marzenia i zobaczę Nialla po raz pierwszy. Jeśli będziecie dopiero co kupować bilety - życzę wam powodzenia i mam nadzieję, że również będziecie mogli go zobaczyć!
Tymczasem do zobaczenia wkrótce
Horanowa ♥️
CZYTASZ
Hey, I'm Niall Horan N.H. [ZAKOŃCZONE]
Fanfiction"- Powiedz mi... Czemu nasza znajomość jest tak pojebana? Czemu nie mogło pójść tak gładko tylko ciągle są jakieś problemy? - Nie mam pojęcia, ale spójrz na to od innej strony. Jak mocna jest nasza więź, że każde najgorsze gówno przechodzimy razem...