Uwielbiam słuchać twojego głosu

1.1K 32 45
                                    

Lucy's POV

- Niall, nigdy nie zdawałam sobie sprawy jak cholernie niebezpieczna jest woda. Przecież... Jeśli wylądujesz na środku oceanu i statek się rozbije, cokolwiek pójdzie nie tak, możesz umrzeć. Nie masz szans z tym żywiołem. - powiedziałam wszystko na niemalże jednym oddechu. W moich oczach momentalnie zebrały się łzy, nawet nie wiem dlaczego.

- Czego tym razem się naoglądałaś? - spytał z irytacją.

- Titanic.

- Masz za dużo czasu i ciągle oglądasz te romantyczne bzdety. - murknął przewracając oczami.

- Sam jesteś romantyczną bzdetą. - burknęłam.

- Przynajmniej jestem seksowny. - stwierdził wzruszając ramionami.

- Co to ma do tego? Zresztą, młody DiCaprio też był niczego sobie.

- A młody Horan to co? Już ci się nie podoba?

- Nie.

- Okej, to pa.

Chłopak wstał z kanapy i wziął kurtkę z wieszaka, a następnie zarzucił ją sobie na ramion. Po chwili założył również buty i chwycił klucze do samochodu.

- Co ty kurwa robisz?!

- Po pierwsze to nie kurwa tylko Niall, a po drugie za niedługo przyjdę, muszę coś załatwić. I błagam cię nie oglądaj więcej tych filmów.

Zanim wyszedł cmoknął mnie w policzek, a następnie opuścił mieszkanie. Pomieszczenie wypełniła cisza, głucha cisza. Właściwie nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Pójść spać, włączyć jakiś film, zadzwonić do mamy. Nie mam pojęcia, tak cholernie mi sie nudzi. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam, a obudził mnie przekręcany klucz w zamku.

- Wróciłeś. - uśmiechnęłam się.

- Już nigdy cię nie zostawię, przysięgam. Nie popełnię tego samego błędu. Ten czas kiedy straciliśmy kontakt był dla mnie najgorszy. A najbardziej boli fakt, że sam do tego doprowadziłem.

- Już się nie zadręczaj. - położyłam dłoń na jego ramieniu.

- Jestem ciekaw co by było, gdybyś jednak nie była w ciąży. 

- Prawdopodobnie nie stalibyśmy tutaj i nie rozmawialibyśmy. Nie byłoby nas. Ja chodziłabym na studia, a ty pojechałbyś pewnie w trasę.

- Dlatego, dziękuję ci mała istotko, która sobie tam żyjesz. - wyszeptał kucając na przeciwko mojego brzucha. Podwinął moją bluzę i złożył na nim całusa. - Dziękuję. 

Na mojej twarzy uformował się uśmiech, ponieważ to było urocze. Cieszę się, że to właśnie jego dziecko. Nie na przykład Zayna lub jakiejkolwiek innego chłopaka, chociażby Nath'a. Właściwie teraz cieszę się, że to wszystko się stało. Nie żałuję.

- Kocham cię. - wypaliłam.

- Co? - spytał marszcząc brwi.

- Kocham cię. - powtórzyłam.

On nie odpowiedział nic, po prostu mocno mnie przytulił chociaż mój spory brzuch mu to utrudniał.

- Przebierz się szybko i zabiorę cię w pewne miejsce. - powiedział, a następnie pocałował mnie w usta.

- Ale jak to? Gdzie chcesz mnie zabrać?

- To niespodzianka. - puścił mi oczko - Ubierz się po prostu wygodnie, nie wymaga od ciebie żebyś się nie wiadomo jak stroiła. - posłał mi delikatny uśmiech, aby następnie zniknąć za ścianą kuchni.

Hey, I'm Niall Horan N.H. [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz