you are typing...

245 22 7
                                    

free time with friends

:・゚✦ *:・゚✧ *:・゚✦ *:・゚✧:・゚✦ *:・

Ciepła woda spływa po twoim wychłodzonym ciele. Parę kropel wymyka się spod piankowego kombinezonu i biegnie w dół po łydce, aż do kostki i bosej stopy. Drżysz. Skóra zaczyna cię swędzieć, ale nie biegniesz po ręcznik, aby się wytrzeć. Czujesz radość i wielkie zmęczenie, jakie napawa cię czystym szczęściem.

Jest późne popołudnie. Niebo wydaje się być impresjonistycznym malunkiem — chaotyczną mieszanką pomarańczowych i różowych plam na sklepieniu, które dopiero przy linii horyzontu przechodzą w jasny, prawie oślepiający błękit.

Stoisz na brzegu morza, a w ustach nadal czujesz słonawy posmak wody, jakiej nałykaliście się podczas kąpieli. Stopy zanurzają ci się w mokrym piasku, który obmywają spienione fale.

— Stań w rozkroku — mówi Jungkook, łapiąc za dziób deski surfingowej, jaką ściskasz w dłoniach. Jest ciężka i powoli zaczyna cię przeważać.

— Radzę sobie — mówisz, wbijając mocniej rufę w miękkie podłoże. — Lepiej zajmij się Namjoonem. Jeszcze nie wyszedł z wody — dodajesz, zwracając uwagę chłopaka na przyjaciela. Kim brodzi w mętnej wodzie, próbując dogonić uciekającą od niego deskę.

— Jak dziecko — kwituje Jeon i uśmiechając się pod nosem, ponownie zanurza stopy w mule. 

Po drodze mijają go Jimin i Taehyung. Park kroczy pewnie po mieliźnie, rozsuwając zamek swojej pianki. Ma go na przodzie mimo że wszyscy powtarzaliście mu o prawidłowym sposobie zakładania stroju do surfingu.

— Hoseok z Yoongim wrócili już z zatoki? — pyta Taehyung i zaczyna rozglądać się po plaży w poszukiwaniu reszty przyjaciół.

— Parę minut temu. Pobiegli z Jinem po ręczniki i coś do jedzenia. Powinni być za chwilę z powrotem — mówisz, na co chłopcy uśmiechają się i zajmują miejsce na rozklekotanej, bambusowej ławce.

— Kto zmęczony? — woła Jungkook, biegnąc w waszą stronę. Chłopak trzyma pod pachą żółtą  deskę Namjoona, który podąża tuż za nim. Oboje mają czerwone twarze i wodorosty przylepione do łydek.

— Wygląda na to, że wszyscy — stwierdzasz, uważnie przyglądając się twarzy każdego z  przyjaciół.

— Ja jestem jeszcze pełen sił — protestuje Jeon, choć wszyscy nabierają podejrzeń, gdy tylko chłopak opada ciężko na piasek.

— Tak, Kookie. Odpocznij trochę — woła rozbawiony Jin z odległości paru metrów. 

Chłopak zmierza w waszą stronę w towarzystwie Yoongiego i Hoseoka, którzy ściskają w rękach stos suchych ręczników i wiklinowy koszyk z jedzeniem.

— Wzięliśmy wszystko, co było w domku!

— A są kanapki mojej mamy? — pyta Tae, wkładając dłoń pod kraciastą serwetkę.

— Powinny być na wierzchu — odpowiada Yoongi, prosząc Jimina o rozpięcie pianki, jakiej nie zdążył się pozbyć tuż po zejściu na ląd.

— Opaliłeś się, hyung — stwierdza Park po porównaniu koloru skóry na plecach chłopaka z jego zaczerwienionymi ramionami.

— Bez jaj! Nie po to nakładałem sobie najmocniejszy krem UV! — wybucha Min i sięga po ręcznik. — Pieprzone słońce!

— Przykro mi. W wodzie człowiek opala się szybciej — mówi Namjoon i sięga po puszkę Coca Coli, jakiej połowa zawartości ląduje po sekundzie na piasku. — Szlag!

— Jakie to typowe — stwierdzasz i nie hamując śmiechu, odwracasz się do Hobiego. Chłopaka również bawi niezgrabność Kima. Po zapanowaniu nad wyrazami twarzy, oboje sięgacie po butelki Sprite'a.

— Ach, wreszcie coś orzeźwiającego — stwiedzacie jednym głosem i zajmujecie miejsce na kocu, który Jimin rozłożył obok ławki.

Po paru sekundach wszyscy siedzicie wygodnie i napełniacie puste brzuchy. Chłopcy dyskutują między sobą, a ty opierając policzek na barku Yoongiego, zaczynasz zasypiać.

Nie wiesz, że podczas swojej krótkiej drzemki, chłopcy zakładają ci na głowę słomkowy kapelusz i smarują filtrem zaczerwienione ramiona. Dbają o ciebie jak najlepiej. 

Po godzinie, którą oboje z Minem spędzacie na spaniu a pozostali na grze w UNO, postanawiacie ostatni raz skorzystać z nagrzanego morza.

Piszcząc i śmiejąc się, ścigacie się do wody. Niektórzy zanurzają się w niej jak rodowite syrenki, a niektórzy jak dopiero co ochrzczone okręty. Chlapiecie się po twarzach i robicie zakłady, kto dłużej wytrzyma pod powierzchnią.

Wygrywa Jungkook, co nikogo nie dziwi, choć Jimin parę razy prosi o powtórkę, oskarżając  Yoongiego o kantowanie podczas liczenia. Hoseok wymięka po paru sekundach z powodu przerażającego obiektu, jaki "zaatakował" jego nogę. Przedmiot okazuje się jedynie starą maską do nurkowania, jakiej szkła pokrył już zielonkawy osad.

— Powinniśmy to powtórzyć — mówisz, łapiąc za umięśnione ramiona Jungkooka i Jimina, którzy otaczają cię z dwóch stron.

Pływacie w kółku, trzymając się mocno za ręce. Namjoon jako jedyny dotykający stopami dna, utrzymuje całą waszą ósemkę w jednym miejscu, choć Yoongi uparcie próbuje zbliżyć was do brzegu.

— Co powiecie, aby po wyjściu i wysuszeniu się zorganizować ognisko? — pyta Jin, na co Taehyung uśmiecha się szeroko i podtrzymuje Kima nad powierzchnią, aby ten przez przypadek nie wziął łyka słonej wody.

— Tak! — wołacie chórem, a Yoongi kiwa jedynie głową pełen aprobaty.

— Po zmroku możemy opowiadać straszne historie! — proponuje Jungkook, co spotyka się z głośnym protestem Junga.

— Spokojnie Hobs. Jesteśmy z tobą.

— Wszyscy razem będziemy się bać — dodajesz, otrzymując w odpowiedzi szerokie uśmiechy przyjaciół.

— Pff, ja nie będę.

— Jungkookie! 

based on my dream 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

based on my dream 

撰 details collection。Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz