Jak postanowiły, tak zrobiły. Rebecca i Linda szybko pobiegły do łazienki i schowały się tak, aby nie zostały zauważone. Kilka chwil później do faktycznie pojawiły się podejrzane.
-I jak Ci idzie Kagami? Z tego co widzimy to marnie-zachichotała Lila.
-Właśnie, pamiętaj o warunkach umowy. Jeśli Ci się nie uda musisz wyłożyć swoje pieniądze na część nagrody-parsknęła śmiechem Chloe.
-Wiecie co? Idzie mi świetnie i już niedługo umówię się z Adrienem i to wtedy Wy będziecie mi płacić-odparła granatowowłosa pewnym siebie tonem.
-Dobra w takim razie podwajamy stawkę do ośmiu tysięcy-uśmiechnęła się włoszka.
-Co?! Ale jak to?! Nie możecie tego zrobić-Kagami nie kryła zdziwienia.
-Jak to nie? Skoro już prawie Adrien jest Twój, to czego się boisz-zmarszczyła brwi blondynka.
-Dobra. Wygram to, wtedy i Adrien i pieniądze będą moje.
-Jeszcze się przekonamy- dodała Chloe, a wtedy wszystkie trzy wyszły zatrzaskując za sobą drzwi.
-Co za zołzy!- krzyknęła Linda wychodząc z kryjówki.
-Wiedziałam, że są okropne, ale nie, że aż do takiego stopnia-westchnęła Rebecca.
-Nie możemy na to pozwolić, muszę ostrzec brata.
-Ej Linda, bez nerwów. Adrien na pewno nie da się wplątać w te gierki, a poza tym on teraz kręci z moją kuzynką.
-A czyli oni tak na poważnie?-zagadnęła dziewczyna. Właśnie chciała wszystko wyjaśnić, a tu nagle dowiaduje się, że Adrien zaczął interesować się Marinette. Wybrał sobie naprawdę świetny moment.
-Jasne, że tak. Marinette jest zakochana na maksa i nie sądzę, żeby jej to przeszło.
-A to w sumie fajnie. Tak, to świetnie. Ale wiesz, ja muszę już lecieć, bo...mam kartkówkę i muszę przypomnieć sobie z czego, właśnie-dodała lekko zdenerwowana i opuściła pomieszczenie.
-Ej, poczekaj chciałam...-Rebecca próbowała coś jeszcze powiedzieć, ale Linda była już zbyt daleko, aby ją usłyszeć.
Idąc w stronę klasy miała ogromny mętlik w głowie. Już sama nie wiedziała w jaki sposób postąpić. Chciała żeby wszystko się ułożyło bez ranienia nikogo. Nagle poczuła, że ktoś chwycił ją za ramię.
-Cześć-powiedział męski głos. Głos, który poznałaby wszędzie.
-Luka-posłała mu smutny uśmiech.
-Ej wszystko w porządku?-zapytał z troską.
-Tak, tak. Tylko jakoś się nie wyspałam.
-Wiesz, ja też miałem ciężką noc, myślenie nie dało mi zasnąć.
-Och, czasem po protu tak bywa.
-Jasne, chciałem zapytać czy przyjdziesz na koncert. Ten, w weekend.
-Jasne, a zaprosiłeś już Marinette, myślę, że byłaby zachwycona.
-Wiesz, po tym co wydarzyło się wczoraj, myślę już pora zmienić obiekt westchnień-zaśmiał się i wziął Lindę za rękę.
Ona zdała sobie sprawę w jak bardzo beznadziejnej jest sytuacji i ile bólu przyniesie ujawnienie prawdy.
CZYTASZ
Miraculum: Bezwartościowa miłość
Fiksi PenggemarW szkole pojawia się nowy uczeń- Luka. Przystojny chłopak od razu zwraca uwagę na Marinette. Walcząc o jej względy zaprzyjaźnia się z siostrą Adriena, której także nie jest obojętny. Sprawy zaczną się komplikować, gdy Adrien zrozumie swoje uczucia d...