Środa była kolejnym mało spektakularnym dla Taehyunga dniem. No poza popołudniem, bo mieli razem z Jeonggukiem wybrać się do kina na ''randkę''. Początkowo nie planowali tego, ale przy poniedziałkowej rozmowie w aucie jakoś wszedł temat filmów, a jako, że Yoongi również był wtajemniczony w ich małe kłamstwo, to zaproponował, aby udali się właśnie na ich pierwszą oficjalną randkę, a później zasypali instagrama zdjęciami ich cudownego związku.
Ich temat, tak jak na początku myślał Kim, że ucichnie, tak z każdym dniem rozrastał się do coraz szerszego grona osób. Ludzie naprawdę przeżywali ich związek i dzielili się na trzy grupy: tych zazdrosnych, zszokowanych i cieszących się. Była też oczywiście czwarta, która nie interesowała się nimi i żyła swoim życiem. Przez to wszystko Taehyung nie słyszał niczego innego niż swojego imienia i Jeongguka na ustach innych, co niezbyt mu się podobało, bo nie mógł robić tego, co wychodziło mu najlepiej, a mianowicie nie mógł podsłuchiwać w celu uzyskania nowych plotek. A kiedy nadawała mu się taka okazja to ktoś musiał mu wiecznie w tym przeszkadzać.
Dlatego też chodził zirytowany z jednego korytarza w drugi, a za nim znudzony jego zachowaniem Jimin. Taehyung po prostu nie miał co robić w tej szkole, bo pozbawiono go jedynej rozrywki jaką sobie dostarczał. A nic prócz tego zazwyczaj się nie działo, więc był zmuszony do nudzenia się, bo nauki to miał akurat po dziurki w nosie.
— Tae usiądź w końcu na dupie i irytuj się o na tamtej ławce — mruknął Park i wskazał jedną z pustych ławek na dziedzińcu, którą widzieli przez otwarte drzwi. — Ja wiem, że masz dość tego dnia już, ale został nam jeszcze tylko wf, który wytrzymasz. Minhyuk może namówi trenera, żebyśmy nic nie robili.
— Minhyuk go nie namówi, bo ostatnio mu podpadł razem z Wonho — burknął młodszy. — Jak już to Jackson mógłby spróbować, ale on pewnie już dawno zwiał do chaty.
— Nie marudź już, bo jesteś strasznie nieznośny, gdy to robisz — oburzył się Jimin i przystanął w miejscu. Nieważne, że wcale nie wyglądał na złego. — Wytrzymasz tę godzinę i spotkasz się z Jeonggukiem i od razu ci się humor poprawi.
— Chciałeś powiedzieć, że to tobie się humor poprawi jak zobaczysz Yoongiego — poprawił go blondyn z głupim uśmiechem. — Zastanawiam się czy propozycja wzięcia was z nami była dobrą opcją.
— A to niby dlaczego miałaby być zła? Przynajmniej będziemy mieć was na oku, żeby dzieci z tego nie było — zmrużył oczy.
— W ciąże to żaden z nas nie zajdzie to po pierwsze — zaśmiał się Taehyung. — A nawet jeśli to ja bym się bardziej o was martwił niż wy o nas. Jak się dopadniecie do siebie to wolę tego nie widzieć.
Wkurzony Park tylko uderzył ramię przyjaciela, na co ten parsknął głośno i uciekł przed kolejnym ciosem, kierując się w stronę sali gimnastycznej. Przerwa kończyła się lada moment, więc mogli już powoli iść w stronę szatni i tam czekać na werdykt nauczyciela co tym razem ciekawego porobią na tej lekcji.
CZYTASZ
❝GOSSIP BOY❞ taekook
Fanfic❝byłbyś w stanie się w nim zakochać?❞ |school, topjk| © rvxvkv | 2020