Niedzielne popołudnie Jeongguk zaproponował, aby spędzić na plaży. Dzień był znacznie lepszy od poprzedniego, nie padało, nie wiało ani nie było zimno, a wręcz gorąc wypalał skórę. Pogoda zmienną jest i czasem było to denerwujące, że jednego dnia potrafił spaść śnieg, a następnego już prażyć słońce, jednak nie mogli zrobić nic innego jak to po prostu zaakceptować.
Taehyung przyjął pomysł swojego chłopaka z aż zbyt dużym mogło się wydawać entuzjazmem, ale była to kwestia tego, że zdał sobie sprawę jak dawno nie odwiedził swojego ukochanego miejsca. Przechodził obok, patrzył z daleka, ale nie zostawał tam na dłużej, dlatego propozycja spędzenia tam dnia jak najbardziej mu odpowiadała i bardzo się nią ekscytował. Zamierzał cały dzień leżeć na słońcu i od czasu do czasu wbiec do wody (chociaż teoretycznie jeszcze był zakaz, ale i tak nikt się do niego nie stosował).
Wielkim zaskoczeniem okazało się jednak to, że dwójka ich najlepszych przyjaciół odmówiła w uczestniczeniu w ich małym wypadzie. Zdążyli się już przekonać dwa dni wcześniej, że byli oni pokłóceni, ale nie zdawali sobie sprawy, że naprawdę poszło o coś ważniejszego niż tylko o głupią błahostkę. Blondyn próbował rozmawiać z Jiminem, ale ten prędko ucinał temat, za to Yoongi nawet nie raczył skupić swojej uwagi na Jeonie, cały czas go sprytnie ignorując. Dopiero po długich błaganiach najmłodszego ci z wielkim oburzeniem zgodzili się pojechać z nimi na tę nieszczęsną plażę.
Tak, więc ten dzień zapowiadał się naprawdę wspaniale z sarkazmem wybiegającym poza skalę jak się później okazało. Umówili się wspólnie, że Taehyung z Jeonggukiem wyjdą z domu szybciej i zajmą miejsce, a oni do nich dołączą trochę później. I wszystko było wspaniale dopóki ów dwójka się nie zjawiła i nie zepsuła kompletnie atmosfery jak panowała przy ich legowisku. Już z daleka Kim usłyszał pretensjonalny głos Jimina, który spotkał po drodze Yoongiego. Zwrócili tym na siebie uwagę kilku osób, ale ci szybko machnęli na nich ręką i wrócili do swoich zajęć. Natomiast Jeongguk, który leżał wtenczas obok blondyna, przeklął siarczyście pod nosem, odwrócił się na brzuch i narzucił na głowę ręcznik, aby nie musieć patrzeć na swoich denerwujących i kłócących się przyjaciół. Ci, gdy tylko usiedli to zamknęli swoje usta na kłódki i już więcej się nie odezwali. Jedynie Park od czasu do czasu mroził starszego wzrokiem.
I tak minęły im trzy długie godziny, podczas których Taehyung cały czas myślał jak wyciągnąć z szarowłosego o co pokłócił się z Minem i jak zażegnać kryzys między nimi. Czego nie popierał oczywiście Jeongguk i był zły na swojego chłopaka, bo mieli się świetnie bawić, a tymczasem dwójka z nich była pokłócona, jeden myślał jak ich pogodzić, a on denerwował się, że ich wypad na plażę wcale nie jest taki odprężający i odstresowujący jaki miał być. Wszystkie plany na dobrą zabawę i miłe spędzenie czasu poszły w łeb i było mu też zwyczajnie przykro z tego powodu.
— Nie mam żadnego pomysłu o co mogliby się pokłócić — powiedział Taehyung, zasłaniając oczy przed słońcem.
Leżący blisko niego czarnowłosy tylko mruknął coś i poprawił ręcznik na swojej głowie.
CZYTASZ
❝GOSSIP BOY❞ taekook
Fanfiction❝byłbyś w stanie się w nim zakochać?❞ |school, topjk| © rvxvkv | 2020