Pov. Julia:
Dzisiaj przeprowadziłam się z moją przyjaciółką Lexy do Warszawy. Chcemy tu zacząć nowe życie. Jutro idziemy już do nowej szkoły.*Następny Dzień, 6:54*
Wstałam już, zaraz muszę iść obudzić Lexy.
J: Lexy, wstawaj, musimy się zbierać do szkoły. - powiedziałam stojąc w drzwiach jej pokoju.
Amerykanka wydała z siebie tylko pomruk niezadowolenia.
J: Lexy! - podeszłam do jej łóżka i zaczęłam ją szturchać.
L: Dżulia, która godzina? - zapytała patrząc na mnie zaspanymi oczami.
J: Siódma, wstawaj już, bo się spóźnimy. - powiedziałam lekko poddenerwowana.
L: Gdzie? - zapytała jakby chciała mnie specjalnie wyprowadzić z równowagi.
J: Jezu, Lexy. Do szkoły! - krzyknęłam.
L: A no tak, sorry Dżulia. - powiedziała i szybko wstała z łóżka.
J: Idz sie szykuj, ja zrobię śniadanie. - zapowiedziałam i skierowałam się w stronę kuchni.
Usmażyłam nam jajka i bekon, nalałam soku pomarańczowego do szklanek i postawiłam wszystko na stół I poszłam się ubrać.
****
Gdy zeszłam z powrotem na dół Lexy już jadła.
J: A może tak byś poczekała? - powiedziałam śmiejąc się.
L: choć jedz, a nie. - odpowiedziała też się śmiejąc.
J: Ty masz bekon, ja nie, bo nie jem mięsa. - przypomniałam.
***
Zjadłyśmy i wyszłyśmy z domu. Skierowałyśmy się do szkoły. Kiedy poszłyśmy weszłyśmy do środka naszym oczom ukazała się całkiem duża ilość ludzi. Byli oni podzieleni na grupy. Najbardziej wpadła mi w oko jedna grupa, a mianowicie jak się potem dowiedziałam, "Elita". Było tam około pięciu osób.
Usiadłyśmy razem z Lexy na ławce, a chwilę potem dosiadła się do nas jakaś dziewczyna.
?: Hej, jesteście nowe? - spytała z uśmiechem.
J: Tak. - odpowiedziałam.
W: Jestem Weronika. - przedstawiła się.
J: Julka. - powiedziałam i podałam jej rękę.
L: Ja Lexy. - dopowiedziała moja przyjaciółka i także podała Weronice rękę.
W: Do której klasy chodzicie? - spytała.
L: Będziemy chodzić do 2c - odpowiedziała Lexy
W: To super! - krzyknęła. - ja też tam chodzę.
J: Wspaniale. - ucieszyłam się.
W: Chcecie się może czegoś dowiedzieć? - zapytała.
L: W sensie?
W: Czegoś o tej szkole, lub np. O ludziach którzy do niej uczęszczają? - wytłumaczyła.
L: Ni... - nie zdążyła odpowiedzieć, ponieważ jej przerwałam.
J: Ja mam pytanie. - powiedziałam.
W: Chętnie na nie odpowiem. - uśmiechnęła się.
J: Chce wiedzieć coś więcej o tej grupie osób. - wskazałam na Elitę.
W: Opowiem wam o każdym z nich. - stwierdziła. - Ten blondyn, to Nikodem. - pokazała na wysokiego blondyna z niebieskimi oczami. - on jest chyba z nich najnormalniejszy.
J: W jakim sensie normalny? - ździwiłam się jej słowami. - to reszta jest nienormalna?
W: Można tak powiedzieć. - odpowiedziała.
Spojrzałam na Lexy, która tylko słuchała wszystkiego.
L: Mów dalej, mów dalej. - pośpieszała ją moja przyjaciółka.
W: Ten w okularach to Kacper. - wskazała na naprawdę wysokiego i przystojnego bruneta w pół okrągłych okularach. - na waszym miejscu bym uważała. Jest on takim jak to mówią "Szkolnym podrywaczem" lub "Bad Boy'em". Przeleciał prawie całą szkołę. Zostałam tylko ja, no i teraz też wy.
L: Ale debil. - stwierdziła Lexy.
J: nie możemy mu się dać przelecieć, pamiętajcie. - rozkazałam dziewczyną.
W: dobra, to teraz tamta. - wskazała na jakąś brunetkę z zielonymi oczyma. - to jest Karolina, dziewczyna tego Kacpra.
L: czyli zgaduję, że też nie jest za grzeczniutka. - zaśmiała się Lexy.
W: Masz racje. - przyznała Weronika.
J: Od ilu są razem? - spytałam z ciekawości.
W: Nie ma o czym gadać, pewnie zerwią za chwilę. Kacper to męska dziwka, a ona tak samo. Od kiedy znam tego idiotę, nigdy nie miał dziewczyny więcej niż dwa miesiące. Są razem od tygodnia, ale już im się związek nie klei.
Lexy tylko parsknęła śmiechem.
J: Mogłam się tego spodziewać. - przyznałam.
L: Umm.. Weronika? - powiedziała niepewnie Lexy.
W: tak?
L: A ten.. Chłopak.. Z brązowymi włosami.. To? - zapytała, a ja już wiedziałam, że wpadł jej w oko.
W: A, tak! To Marcin. Jest on zupełnie inny od Kacpra, potrafi uszanować dziewczyne, akurat jest wolny. - uśmiechnęła sie do mnie porozumiewawczo.
...
CZYTASZ
Nieznany Numer?-Julia Kostera & Kacper Błoński-
Mystery / Thrillerdowiesz sie jak przeczytasz🎈