Podwózka

2.6K 118 6
                                    

Z takimi myślami zasnęłam.

Obudziłam się rano około 6:42 miałam niecałą godzinę na wyszykowanie się, zjedzenie śniadania itp. Z pośpiechem wstałam z łóżka i pobiegłam do łazienki.
****
Wyszłam z łazienki już pomalowana i ubrana, a plecak miałam spakowany, więc tylko założyłam go na plecy i ruszyłam w stronę kuchni. Zrobiłam sobie kanapkę z pomidorem i prędko ją zjadłam. Popatrzyłam na zegarek i była 7:49, i zdałam sobie sprawę że nie zdążę. Szybko wybiegłam z domu, i zmierzałam w stronę budynku. Usłyszałam trąbniecie za sobą. Stanęłam na chwilę i odwróciłam się z prędkością światła. Ujrzałam czarnego Mercedesa, który z tego co wiem należy do Kacpra. Brunet podjechał obok mnie i uśmiechnął się w moją stronę przez uchyloną szybę. Bez zastanowienia wsiadłam do jego samochodu z ogromnym uśmiechem na twarzy, bo w końcu wybawił mnie z problemu.
K: Nawet nie pytam czy cię podwieść. - zaśmiał się. - nie wiesz, że do auta nieznajomych się nie wsiada?
J: Przecież cię znam. - stwierdziłam śmiejąc się.
K: no dobra, racja. - położył ręce na kierownicy.
J: Cześć tak w ogóle. - powiedziałam spoglądając co chwile na chłopaka.
K: Eluwina. - zaśmiałam się na jego słowo.

Całą drogę spędziliśmy w ciszy. Ale nie takiej niezręcznej, tylko miłej ciszy.
Dojechaliśmy pod szkołe i wysiedliśmy z auta. Pokierowałam się do budynku nie czekając na Kacpra. Mieliśmy 7 minut do dzwonka. Pośpiesznie weszłam do szatni zmieniłam buty i weszłam do klasy. Kacper siedział już w ławce, a Lexy siedziała z Weroniką. Widziałam jak Kacper na mnie patrzy, więc wiedziałam, że mam się do niego dosiąść. Nie zastanawiałam się, tylko po prostu siadłam. Nie widziałam w tym nic złego.

Nieznany Numer?-Julia Kostera & Kacper Błoński-Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz