|12:05|
Dziś też ma być impreza, i ogłoszenie czy zostane z Kamilą na stełe czy wracamy do domu. W sumie to dobry pomysł z tą imprezą, ponieważ jednocześnie to może być pożegnalna, chodź naprawdę chciałam tu zostać. Poszłam na obiad, na którym byli wszyscy, a jak wszyscy do i Daisy, na moje nieszczęście wolne miejsce było właśnie koło niej, zaczełam podchodzić do wolnego miejsca, ale wtedy zawołał mnie Nick:
N- Catrissa!!!
C- Co?!
N- Chodź, usiądź koło mnie.- dopiero teraz zauważyłam że miejsce koło Nicka jest wolne, więc tam poszłam.
C- O dziękuję.- on się tylko uśmiechnął, a ja nałożyłam sobie jedzenie, a były to frytki z mięsem i sałatką, która była wyjątkowo smaczna. Przez reszte obiadu Amelia patrzyła się na mnie jakby chciała mnie zabić, dosłownie.
|13:00|
Dopiero teraz odeszliśmy od stołu, bo więkrzość to przegadaliśmy. Siedziałam na sofie, a po chwili dosiadła się do mnie Amelia:
C- O cześć, jak tam?
A- Nie udawaj, idiotki.
C- Nie udaje!
A- No jasne. Zostaw Nicka w spokoju.
C- Dlaczego?!
A- Bo on jest mój.
C- A od kiedy?
A- Od miesiąca, kiedy ty byłaś w szpitalu my się całowaliśmu, pieprzyliśmy się, było super, więc masz dowód że jest mój.
C- No jasne, bo jeszcze ci uwierzę.- odeszłam od niej i kierowałam się do Nicka aby się upewnić, wreszcie znalazłam go w kuchni, jak podżera coś z lodówki.
C- A ty znowu jesz haha?
N- Nieeee...- i szybko zamknął lodówkę.
C- Mam do ciebie pytanie.- prubowałam być jak najbardziej spokojna i chyba mi to wychodziło:
N- No jakie to pytanie?
C- Czy to przawda że jesteś z Amelią?
N- Nie, a co?
C- A nic tylko pytam, bo przed chwilą..
N- Przed chwilą co?
C- Przed chwilą właśnie do mnie podeszła, i mówiła mi że jak mnie nie było to się całowaliście, i pieprzyliście. Ale ja tobie wierzę, jak narazie.
N- Jak to narazie?!- klepnął mnie lekko w ramie, a potem się zaśmialiśmy. Wyszłam z kuchni i teraz szukałam Avani, niby wierzę Nickowi, ale chce być pewna na 100%. Wreszcie zauważyłam Avani schodzącą ze schodów, i szybko do niej podbiegłam:
A- Jezu, co się stało?
C- Nic. Mam pytanie.
A- Słucham.
C- Czy morze widziałaś jak Nick i Amelia się całują.- wtedy ona spoważniała, i ja już wiedziałam że coś jest nie tak. Zaprowadziła mnie do swojego pokoju i zaczeła mówić:
A- No bo...
C- No mów, chce wiedzieć.
A- Całowali się.
C- Co!!!! Jak to!?
A- Ale to nie jak myślisz.
C- To jak?
A- Jednego dnia kiedy was nie było była taka mała domówka aby uczcić otwarcie naszego sklepu, u takie tam. Wtedy graliśmy w butelkę, też standart, i jakto Chase musiał się upić, i kazał Amelii pocałować Nicka, ja widziałam że Nick jest niezadowolony i zaczoł powoli się odsuwać od Amelii, ale ona się na niego żuciła i wbiła się w jego usta. Ten pocałunek nie trwał nawet sekundy, to był w sumie taki buziak. Ale przynajmniej wiesz prawdę, i że to nie jest wina Nicka tylko Chasa i Amelii.
C- No. Dzięki za wyjaśnienie.- przytuliłam ją i wyszłam z pokoju, nie szłam do Nicka, nie chce się z nim kłucić.
////////////////////////////////////////////////////////////
Zostaw ⭐⭐⭐
Trzymajcie się ciepło, pozdrawiam