Mija trzeci dzień odkąd nie poszłam do pracy, a siedzę u Marcela i płaczę w poduszkę.
- Melka, potrzebujesz czegoś?
- Na pewno nie Aleksa. Nadal cię nachodzi?
- Tak, chcę się z tobą spotkać
- Powiedz mu, że przyjdę do niego
- Naprawdę?
- Tak, ale nie mow kiedy. Jak będę gotowa.
Marcel wyszedł do pracy, a ja schowałam się pod kołdrą.
Aleks też jest teraz w pracy.
Może powinnam pójść do niego, mam klucze.Momentanie wstałam
Tak, pójdę tam.
Ubrałam coś i wyszłam.
Miałam kawałek drogi, więc spięłam się w sobie i szłam najszybciej jak umiem.Kiedy stanęłam przed drzwiami poczułam stres.
Weszłam i zobaczyłam pełno butelek po alkoholu. Ubrania też leżały na ziemi.Drzwi się otworzyły.
Nasz wzrok się spotkał.
Czemu ja go kocham?
- Myślałam, że będziesz w pracy
- Byłem
- Przyszłam po moje rzeczy
- Amelia proszę, wysłuchaj mnie
- Słucham
- Ja... Ja...
- Wyksztuś to
- Kocham cię
Serce mi stanęło. Powiedział to.
- Zjebałem, jestem beznadziejny, wiem, ale kiedy ciebie przy mnie nie ma, nie wiem co mam robić. Uświadomiłem sobie, że jesteś ważna i tak, kocham cię.
- Tez cię kocham
- Wybacz mi proszę
Znów płakałam.
Przytuliłam się do niego.
- Czy to znaczy...
- Tak
DWA LATA PÓŹNIEJ
- Muszę wam coś powiedzieć
Siedzieliśmy na spotkaniu z rodzicami Aleksa i moimi.
Po zaręczynach, ktore mi zorganizował Olek, miałam jeszczę jedną niespodziankę.Spojrzałam na Aleksa.
- Jestem w ciąży
Wszyscy zaczęli klaskać i śmiać się ze szczęścia.
Ja tylko patrzyłam na uśmiech mojego narzeczonego, który bardzo pragnął mieć dzieci.
- Ile? - w końcu przemówił.
- Trzy tygodnie
Wstał i pocałował mnie.
Wszyscy zaczęli gwizdać. Pogratulowali nam, a następnie wypytywali o wszystko.
- Myślałaś nad imieniem? - zapytała mama.
- Jeszcze nie. Chciałam wam najpierw powiedzieć.
- To teraz musicie się pobrać! - odezwał się tata Aleksa.
- Oczywiście - Aleks spojrzał na mnie. - Zrobimy to jak najszybciej.
Uśmiechnęłam się.
- Może 12 czerwca? - proponuje patrząc w kalendarz.
- Skąd ta data? - zapytałam.
- Pasuje mi, a tobie?
- To za miesiąc
- Wiem
- I chcesz być moim mężem za miesiąc?
- Tak pani Król - podszedł do mnie i okręcił.
- Jesteśmy za! - spojrzałam z uśmiechem na wszystkich.
- 12 czerwca? - pytam.
- 12 czerwca Amelio Król - musnął moje usta.
- 12 czerwca Królu
![](https://img.wattpad.com/cover/193793984-288-k907803.jpg)
CZYTASZ
Przyjaciel mojego ojca
RomanceCzy ten związek jest prawdziwy? A może to tylko udawane? "- 12 czerwca? - pytam. - 12 czerwca..." Spotkanie po latach Aleksa i Miłosza przynosi niewiarygodne zdarzenia. Poznanie nieznajomego przyjaciela ojca, Amelia zapamięta na długo. ~Imiona i naz...