Obudziłam się przykryta kocem. Słońce docierało do łóżka zza okna.
Gdzie Aleks?
Wzięłam koszulę z podłogi i wyszłam z pokoju.
- Aleks? - zeszłam na dół w poszukiwaniu mężczyzny.
Po chwili poczułam ręce na mojej pupie.
- Aleks! Nie strasz mnie! - strzeliłam go w ramię. - Wyschła moja sukienka?
- Możliwe
- Ah
Ruszyłam w poszukiwaniu mojego ubrania.
- Jest na balkonie
- Dzięki!
Ściągnęłam sukienkę z suszarki i weszłam z powrotem do domu.
- Amelia chodź na chwilę
- Tak?
Aleks podszedł do mnie i przykuł do siebie.
- Amelia chcę ciebie
- Aleks, ja...
- Rozumiem potrzebujesz czasu. Dostaniesz go.
- Dziękuję, a teraz pozwól, że się ubiorę
- Nie! Daj mi się jeszcze napatrzeć!
Prychnęłam śmiechem i usiadłam na kanapie.
- Co zjesz?
- Cokolwiek
Ubrałam sukienkę.
- Wrzucić te koszulę do prania?
- Weź sobie. Mam ich dużo.
Złożyłam ją i położyłam obok mojej torebki.
- Chodź, zjesz coś.
Usiadłam przy wyspie kuchennej.
- Smacznego
- Dzięki, wzajemnie.
Po śniadaniu Aleks odwiózł mnie do domu, a sam pojechał do kancelarii.
Kiedy już się ogarnęłam, poszłam do kawiarni.
- Jestem! Karol przepraszam za spóźnienie!
- W porządku, dałem radę.
Do końca zmiany nic się nie działo.
Po pracy poszłam z Marcelem na pizze.
- Czyli on cię dotyka?
- Nie w tym sensie Marcel. Po prostu mam wrażenie, że chce się mną zabawić.
- Ale jesteś asertywna?
- Uwierz mi, staram się, ale wiesz jaka jestem.
- Nie chcę, żebyś cierpiała.
Po spotkaniu Marcel odwiózł mnie do domu.
Wykąpałam się i usiadłam przy biurku. Włączyłam muzykę i zaczęłam rysować.
Po jakimś czasie usłyszałam pukanie do drzwi balkonowych. Wyszłam i zobaczyłam Aleksa, który rzuca kamyczkami.
- Aleks? Co ty tu robisz? I czemu rzucasz kamieniami w moje okno?! Masz piętnaście lat?!
- Chodź na chwilę
- Po co?
- Muszę ci coś powiedzieć
Założyłam buty i zeszłam na dół.
- Co chcesz?
- Tęskniłem
- Agh, Aleks tylko po to przyjechałeś?
- A nie cieszysz się?
- Sam mówiłeś, że mamy się ukrywać przed moim ojcem.
- Wiem
- Dobra zaparkuj gdzieś dalej
- Chodź - powiedziałam kiedy już wrócił.
Wzięłam go za rękę i cicho wprowadziłam do domu.
- Zachowujemy się jak małolaty - zamknęłam za sobą drzwi.
- Ważne, że mogę cię zobaczyć.
- Aleks, opowiedz mi o sobie. Chcę coś wiedzieć skoro mam iść z tobą jako "twoja dziewczyna".
Opowiedział mi najważniejsze rzeczy.
- Teraz ty mi o sobie opowiedz
- Kiedy miałam 13 lat zostałam adoptowana przez Klarę i Miłosza. Moi rodzice mnie nie chcieli. Wylądowałam tu i cieszę się, że 6 lat wychowywali mnie właśnie oni.
Usiadł na łóżku i opadł na nie całym ciałem.
- Masz zamiar wrócić do domu?
- Nie chcę spać sam
Wstałam od biurka i podeszłam do niego.
- To śpij ze mną
![](https://img.wattpad.com/cover/193793984-288-k907803.jpg)
CZYTASZ
Przyjaciel mojego ojca
RomanceCzy ten związek jest prawdziwy? A może to tylko udawane? "- 12 czerwca? - pytam. - 12 czerwca..." Spotkanie po latach Aleksa i Miłosza przynosi niewiarygodne zdarzenia. Poznanie nieznajomego przyjaciela ojca, Amelia zapamięta na długo. ~Imiona i naz...