[edytowany]
Jarzący się monitor był jedynym źródłem światła w ciemnym pokoju bez okien, w którym przez wiele lat urzędował Tomura, a od kilku tygodni również i [Imię]. Podczas gdy mężczyzna szukał w Internecie więcej informacji na temat ostatniej furory Japonii, niejakim Stainem, na komputerze, kobieta spacerowała po bogato udekorowanym pokoju, na chwilę zapominając, że robiła to już tysiące razy. Shigaraki dysponował takim asortymentem, że zawsze znajdowała coś innego do czytania, bądź oglądania, więc nie mogła specjalnie narzekać na nudę.
Stukot klawiszy nieco jej przeszkadzał, ale zdążyła przywyknąć. Opuszkami palców przejeżdżała po grzbietach komiksów o superbohaterach, szukając tytułu, którego jeszcze nie czytała. Zamiast pozycji literackiej znalazła parę pustych puszek po napojach energetycznych, wrzuconych w głąb półki. Wiedziała, że Tomura był niechlujem, o czym doskonale świadczył stan jego pokoju, kiedy pierwszy raz postawiła w nim stopę. Gdyby nie jej ciągłe upomnienia, już dawno zginąłby we własnych śmiechach. Doprawdy, czasami czuła się jak jego matka, a nie, ponoć, romantyczna partnerka. Co naprawdę było zastanawiające, bo nigdy nie usłyszała od niego tych trzech przeklętych słów. Nie jej jednak było osądzać. Nieoficjalnie przyjęła, że po prostu ma na jej punkcie obsesję i po prostu musi ją trzymać ciągle przy sobie.
Zgarnęła wszystkie puszki w ręce i położyła je na biurku, tuż przy klawiaturze zgarbionego Tomury, który intensywnie wpatrywał się w ekran. Skrzyżowała ramiona na piersi.
— Wstydziłbyś się — pokręciła głową, udając rozczarowanie — Myślałam, że pozbyłeś się wszystkich śmieci.
— Najwyraźniej coś przeoczyłem. A ty nie masz obowiązku po mnie sprzątać — odpowiedział sucho, nawet na nią nie patrząc.
Zacisnęła jedynie pięści, powstrzymując się przed wybuchem. Miała dzisiaj dobry humor i żaden człowiek, pogoda, czy martwy przedmiot nie były w stanie tego zmienić.
Spojrzała z politowaniem na Tomurę i zgarnęła śmieci na jego biurku. Wyrzuciła nieczystości do kosza, ale wracając do swojego wcześniejszego miejsca przy regale z komiksami, dostrzegła, że pod jego biurkiem również zachomikowane zostały bezpańskie, pojedyncze pałeczki oraz jedna zgnieciona w kulkę puszka. Wzdrygnęła się na sam widok, ale dla własnego komfortu postanowiła sprzątnąć jego śmieci.
CZYTASZ
rattlesnake // yandere!tomura shigaraki
Fanfictionwstrzyknął w nią swój jad i na zawsze uczynił swoją