bonus

2.9K 131 97
                                    

czyli mój pierwszy lemon w życiu jprdl, żałosne, ale nie mogłam się powstrzymać

tw: handjob, femdom, top!reader, bottom!tomura, praise kink, trochę pet play i trochę zabawy śliną

Agresywne stukanie w klawisze klawiatury mechanicznej oraz nieprzerwane klikanie myszki  roznosiły się po małym pokoju, tworząc hałas, który spędzał [Imię] sen z powiek. Przykryła uszy poduszką, mając nadzieję, że materiał w jakiś sposób zniweluje denerwujące dźwięki i chociaż dzisiaj dostąpi zaszczytu spokojnego snu, który trwał więcej niż trzy godziny, ale sposób ten okazał się niewypałem. Parę razy uderzyła głową o ścianę z frustracji, Tomura naprawdę nie miał dla niej nawet krzty litości; jego życie pustelnika odbijało się nie tylko na jego zdrowiu, ale także i samopoczuciu [Imię]. Docisnęła poduszkę jeszcze mocniej, podciągnęła kolana pod brzuch i krzyknęła w miękki materac. Wrzask na szczęście został stłumiony, Tomura nałożył zresztą słuchawki, całkowicie odgradzając się od świata zewnętrznego.

Jeżeli to pociągnie się jeszcze przez jedną noc przysięgam, że go zabiję — pomyślała.

Już wcześniej słyszała okazjonalne darcia Tomury w nocy po przegranej grze, ale wtedy nie przeszkadzały jej tak dogłębnie jak teraz. Nie miała przyjemności słuchać jak stuka w klawisze i wierci się na fotelu, kipiąc ze złości lub że szczęścia, w zależności od przebiegu gry.

Noce opierające się na tym samym schemacie nawiedzały [Imię] już od paru tygodni i gdyby nie drzemki w dzień, rozniosłaby kryjówkę dwójki złoczyńców w drobny mak. Nawet po skończonej sesji grania, kiedy Tomura kładł się grzecznie do łóżeczka i wtulał się w jej brzuch czy plecy niczym koala, ledwo zdążyła zmrużyć oczy, a Shigaraki był już gotowy na rozpoczęcie dnia i bawił się jej włosami lub zostawiał pocałunki na odsłoniętych częściach ciała. Ignorowanie go tylko pogaraszło sprawę, jeśli nie odpowiadała na jego akty miłości, cierpliwość Tomury topniała do absolutnego minimum i zmuszał ją do „pobudki” szarpiąc za ramiona lub grożąc dezintegracją. Prawdziwy romantyk, jak lubiła szydzić [Imię].

Dlatego powiedziała sobie dość, przyszedł czas na zakończenie własnych męk. Musiała go jedynie zmęczyć zanim całkowicie zatracił się w swojej grze, a potem będzie mogła cieszyć się spokojną nocą. Skoro postanowiła bawić się w teatrzyk, mogła równie dobrze się z nim przespać. Z doświadczenia wiedziała, że była to najkrótsza i najbardziej efektywna droga do uzyskania uległości. Poza tym, zaczynało brakować jej pełnej kontroli w związku.

Pokładała wielkie nadzieje w swoim planie, ale to wciąż nie rozwiązywało obecnego problemu. Naciągnęła poduszkę pod koniuszek nosa i jęknęła ze zmęczenia. Tomura postanowił dołączyć do partnerki dopiero dwie godziny później, kiedy na dworze zaczynało już świtać. Tak jak zwykle przytulił się do jej pleców i po chwili ogarnął go błogi sen, wynikający z towarzystwa ukochanej. [Imię] natomiast szczątkową resztę nocy spędziła gapiąc się w ścianę.

Przez cały dzień chodziła delikatnie rozdrażniona i poddenerwowana, choć skrzętnie ukrywała te emocje przed Tomurą. Mężczyzna natomiast spędzał czas w typowy dla siebie sposób. Odbył rozmowę z All For One, aby później poprzytulać się do [Imię], nadganiając braki w bliskości, której nie otrzymywał przez większość życia. Niepojęta dla [Imię] potrzeba ciągłej obecności, pozwoliła kobiecie sądzić, że dzisiejszy plan powiedzie się i nareszcie otrzyma od losu spokojnie przespaną noc. Pozytywnie nastawiona, przeczesywała włosy Tomury w między czasie czytając jeden z komiksów osobliwego partnera.

Świat został niedawno spowity przez ciemność, kiedy uzależnienie od gier dało o sobie znać. Z niechęcią wyrwał się z kających i wygodnych ramion [Imię] i stanął na równe nogi, po czym wbił spojrzenie rubinowych oczu prosto w siedzącą kobietę.

rattlesnake // yandere!tomura shigarakiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz